Za spokój w sercu. Za znajomych, którzy do nas przyjechali na tydzień. Za ich świadectwo ich cudowną szóstkę dzieci. Za męża, bo jednak trwa i to jest znak jego miłości.
Za to, że udało się dziś wiele z tego, co sobie założyłam i za wytrwałość do pracy, która była bardzo wymagająca. Za wiele darów, których ostatnio doświadczamy jako rodzina. Za to, że to, co niepokoiło, odkąd spokojniej na to patrzymy, układa się.
Za to że mogłam zrobić mężowi śniadanie, potem że mogłam zrobić zakupy. Że normalnie przygotowałam obiad. że teraz siedzę jak człowiek na kanapie w ubraniu w salonie i popijam kawę. Że mogłam zrobić te wszystkie rzeczy po prostu, bo od kilku miesięcy nie byłam w stanie.
Za zdrowie malucha -wzial do buzi pinezki ktore starszy odczepil z tablicy. Szok. Moja Mama zauwazyla ze cos zuje i mu wyciagnela, co w jego przypadku wcale nie jest takie proste.
Za dobre samopoczucie, za przyjazną pogodę, jest naprawdę sympatyczny rześki wieczór, nie ma wiatru, nie jest za chłodno, pachnie wilgotna ziemia i liście...
Za wczorajsze ślubowanie strażackie syna, za Jego trzy dni przepustki. Przepłakałam prawie całą mszę. I to kazanie takie wzruszające... Jak pisała Milamama, to matczyne serce w rozterce.
@Ewasz wspaniale! Super, że mogliście się spotkać! ja też szczęśliwa i wdzięczna za kilkudniowy pobyt syna w domu. Nareszcie rodzina w komplecie chociaż jutro juz wraca do Danii, to te kilka dni razem uspokoily mnie i były wspaniałe chociaż normalne, kiedyś przecież tak było na co dzień. Uczę sie doceniać to co mam, i za to jestem wdzieczna.
@wypyszka, kogo wypchałaś na tą stronę? Chciałam podziękować, za to ze zabrałam dzieci na zbiórkę zuchową ZHP, a syn był w tym czasie na swojej ZHR, udało się. Dzieci akurat widziały jak inne dostawały dyplomy za udział w Akademii Pana Kleksa. Najmłodszy i średni brali udział w komendzie: Dwuszeregu zbiorka
Za to,że każdy dzień jest nowym początkiem.... za wiarę za męża i jego cierpliwość za dzieci za moje stany,za słabość, bo mogę zobaczyć,że nie jestem taka wspaniała i bez zarzutu,jak lubię siebie widzieć...
Dziękuję Panu Bogu za wysłuchanie mojej modlitwy o dobrą decyzję pewnej osoby w mojej sprawie Dziękuję firmie produkującej pralki za miłą niespodziankę, która mnie dziś spotkała
Zabijcie mnie ale jestem wdzięczna sieci ciuchlandów Emgo bo kupiłam sukienkę na wesele Teraz tylko dwa tyg bez pieczywa i git! A na serio jestem wdzięczna za to, że synowie moi wrażliwi są i empatyczni, że jakoś się toczy i że nie "za duży watr na moją wełnę" wieje, choć wełna słaba...
Komentarz
za wspólny czas
Dziesiątkę Różańca w ogródku przy domku
za to, że odpoczęłam od pracy.
Za męża, bo jednak trwa i to jest znak jego miłości.
Za wiele darów, których ostatnio doświadczamy jako rodzina. Za to, że to, co niepokoiło, odkąd spokojniej na to patrzymy, układa się.
Zawsze i nieustająco za wszystkie moje dzieci.
potem że mogłam zrobić zakupy.
Że normalnie przygotowałam obiad.
że teraz siedzę jak człowiek na kanapie w ubraniu w salonie i popijam kawę.
Że mogłam zrobić te wszystkie rzeczy po prostu, bo od kilku miesięcy nie byłam w stanie.
Jak pisała Milamama, to matczyne serce w rozterce.
Dzidza wykazuje czas wiec powrót do domu był możliwy
Chciałam podziękować, za to ze zabrałam dzieci na zbiórkę zuchową ZHP, a syn był w tym czasie na swojej ZHR, udało się. Dzieci akurat widziały jak inne dostawały dyplomy za udział w Akademii Pana Kleksa. Najmłodszy i średni brali udział w komendzie: Dwuszeregu zbiorka
za wiarę
za męża i jego cierpliwość
za dzieci
za moje stany,za słabość, bo mogę zobaczyć,że nie jestem taka wspaniała i bez zarzutu,jak lubię siebie widzieć...
Dziękuję firmie produkującej pralki za miłą niespodziankę, która mnie dziś spotkała
Że nie padłam na aerobiku.