Będę brutalna, wrażliwych przepraszam. Pan Jezus zgodził się przechodzić przez nasz odbyt. Jeśli nie chcemy Go w tej fizycznej postaci pobrudzić, to lepiej przyjmować wyłącznie duchowo. A tam brud dopiero... Nieraz gorszy niż ten w odbycie.
No jasne. I jeszcze piekło otwarte. A odbyt to mniej godna część ciała niż usta. Usta stworzył Bóg, a odbyt jest od szatana. A całe to wydalanie to już się Stwórcy ewidentnie wymknęło.
Nie zamierzam rozwijać myśli. Nigdy nie jesteśmy czyści na tyle by Go przyjąć.
Swoją drogą, zdjęcie piękne, tylko głupio wykorzystane. Zawsze przyjmowanie Eucharystii wygląda tak jak na tym obrazie, nieważne na rękę czy do ust, w mini czy w habicie, w anielskiej błogości spokojnego sumienia czy też wkurzeniu, które woła "uspokój mnie, bo Ty wszystko możesz". Zawsze będzie taki kontrast, dlatego warto sobie ten obraz wyryć w pamięci i zachować do końca życia. Najlepiej bez podpisów.
Przecież w takiej formie nie ma nic złego, chyba są większe problemy niż to czy przyjmie przyjmie Komunię tak czy tak. Wazniejsze jest serce jeśli ono jest brudne to nic nie pomoże.
Mnie ksiądz przed pierwszą komunią tak nauczył, że z szacunku do Boga nie można nam Go dotknąć jak ksiądz upuści Hostię. I tego się trzymam. Dlatego nie przemawia za mną komunia na rękę. Ale to moje subiektywne odczucie...
A Ciało Chrystusa w Neokatechumenacie? A wymioty? A ludzie o nietypowym, wolniejszym trawieniu?
A dostępność w monstrancji dla każdego, kto nie tylko przychodzi adorować, ale opluć i podeptać?
Zgodził się to wszystko zaryzykować dla nas, by być blisko. Z Miłości.
Nam tylko zamilknąć i uwielbiać. I nie tworzyć podziałów niepotrzebnie. Bo największym Jego pragnieniem przed męką było "aby byli jedno". Nie tylko z inaczej myślącym bratem-katolikiem, ale też z największym łotrem i odstępcą. Także z tym, co opluł i podeptał.
Zniesmaczona jestem tą dyskusją. Panu Bogu należy się najwyższa cześć i szacunek.
Tak. W tym jaki dał się nam naprawdę a nie w naszym wyobrażeniu o tym jak dawać się powinien. Bo jak widać te wyobrażenia nawet wewnątrz KK bywają bardzo różne. A On jest jeden i dla wszystkich, bo nikogo nie wykluczył.
Po co upatrywać w drugim kogoś, kto Go nie szanuje? To niczego nie buduje. Lepiej widzieć w tym drugim kogoś, kto kocha tego samego Jezusa co ja. Może w inny sposób,może inaczej to wyraża, może Duch Święty akcentuje mu inne sprawy i tematy niż mnie. Ale łączy nas miłość do Niego. I tego co łączy szukajmy.
Jezus przyszedł posklejać świat rozbity przez grzech. Niech spory o Jego Ciało, nawet te prowadzone w najlepszej intencji, nie przysłaniają prawdy, że istotą pozostawienia na ziemi tego Ciała jest komunia wiernych. Wszystko co sprzeciwia się tej komunii, a więc i niepotrzebne spory między braćmi, rani to Ciało znacznie bardziej dotkliwie niż okruch nieświadomie pozostawiony na posadzce.
Po co upatrywać w drugim kogoś, kto Go nie szanuje? To niczego nie buduje. Lepiej widzieć w tym drugim kogoś, kto kocha tego samego Jezusa co ja. Może w inny sposób,może inaczej to wyraża, może Duch Święty akcentuje mu inne sprawy i tematy niż mnie. Ale łączy nas miłość do Niego. I tego co łączy szukajmy.
Osobliwy ten szacunek wyrażany przez odbyt... Przynajmniej w naszej kulturze odbiór jest raczej przeciwny. Poza tym, że dość obrzydliwe, to teologicznie absolutnie błędne.
Znak naszych czasów, że wszystko sprowadza się do kloaki. Nawet katolik Boga samego...
Nie widzicie przesady w liczeniu po ilu minutach i sekundach postacie eucharystyczne zostają wchłonięte? Zgadzam się z @Polly że to niepotrzebne dzielenie.
Dyskusja żenująca, argumenty poniżej poziomu pijackiej meliny. Nie ..... Napiszę nic więcej żeby nie denerwować siebie i czytających. Każdy niech uważa jak chce. Świeci mistycy , się wypowiadali na ten temat, można polegać na ich słowu albo na własnych odczuciach. W sprawie wirusa jest już potwierdzone że mniejsze ryzyko zakażenia o ile ktoś boi się zakazenia przy przyjmowaniu Komuni Świętej jest przy przyjmowaniu na rękę.
Spoko, sama Komunię Świętą na rękę przyjęłam tylko raz, gdy o to wyraźnie z ambony poproszono. I osobiście wolę do ust.
Nie widzę jednak braku szacunku do Eucharystii u osób, które robią to w inny sposób. Podobnie jak nie zgadzam się na robienie z nich gorszych katolików, przeciwko którym należy prowadzić jakieś szczególne kampanie.
Sam wpis @Polly jest profanacją. Zestawienie sacrum, a właściwie Sanctissimus, jakim jest Eucharystia z absolutnym profanum, czyli częścią ciała służącą do wiadomo czego jest nie do przyjęcia. To absolutne przekroczenie. Mam tylko nadzieję, że nieumyślne. A tak poza wszystkim - nie jest bez znaczenia, że w ikonografii naszego kręgu kulturowego szatan ma twarz umieszczoną właśnie w tym niewymownym miejscu.
Ludzie opanujcie się! Czy wielcy świeci i mistycy mieli dylematy typu ile czasu jest wchłaniane ciało Pańskie? Czy nasi przodkowie, ktorzy uczyli nas wiary lamali sobie głowę takimi myślami??? NIie!!! Oni żyli wiarą w Boża obecność w Najświętszym sakramrncie i ten sakramdnt przyjmowali z najswiętszą czcią, godnością i uniżeniem- na kolanach i do ust. Przy balaskach przykrytych białym obrusem. Tyle...
Mnie ksiądz przed pierwszą komunią tak nauczył, że z szacunku do Boga nie można nam Go dotknąć jak ksiądz upuści Hostię. I tego się trzymam. Dlatego nie przemawia za mną komunia na rękę. Ale to moje subiektywne odczucie...
Od tego czasu minęło już wiele lat, a Ty nadal tkwisz w komunijnej szatce. Mnie uczono (znacznie starsza jestem), że Komunii nie można gryźć - wtedy były to cieniutkie opłateczki. Gdy mi się do podniebienia przykleiło, to paluchem "to" sobie wygrzebałam. Dla Klarci był to zwyczajny opłatek, a nie jakiś tam Pan, Jezus.
VETO. Dziewczyna po prostu mocno po ziemi stąpa. Jezus, gdy był z nami cieleśnie załatwiał również czynności fizjologiczne. Maryja miała miesiączkę, a podpasek wtedy nie było.
***
Pan nasz powiedział: "bierzcie i jedzcie..." - gdyby Mu zależało, aby przyjmować Go tylko do ust, to inaczej by to wszystko wymyślił.
Komentarz
Panu Bogu należy się najwyższa cześć i szacunek.
A to jak mam Go przyjmowac czuję w sercu.
Poza tym, że dość obrzydliwe, to teologicznie absolutnie błędne.
Znak naszych czasów, że wszystko sprowadza się do kloaki. Nawet katolik Boga samego...
Zgadzam się z @Polly że to niepotrzebne dzielenie.
Nie ..... Napiszę nic więcej żeby nie denerwować siebie i czytających.
Każdy niech uważa jak chce.
Świeci mistycy , się wypowiadali na ten temat, można polegać na ich słowu albo na własnych odczuciach.
W sprawie wirusa jest już potwierdzone że mniejsze ryzyko zakażenia o ile ktoś boi się zakazenia przy przyjmowaniu Komuni Świętej jest przy przyjmowaniu na rękę.
A tak poza wszystkim - nie jest bez znaczenia, że w ikonografii naszego kręgu kulturowego szatan ma twarz umieszczoną właśnie w tym niewymownym miejscu.
Czy wielcy świeci i mistycy mieli dylematy typu ile czasu jest wchłaniane ciało Pańskie?
Czy nasi przodkowie, ktorzy uczyli nas wiary lamali sobie głowę takimi myślami??? NIie!!! Oni żyli wiarą w Boża obecność w Najświętszym sakramrncie i ten sakramdnt przyjmowali z najswiętszą czcią, godnością i uniżeniem- na kolanach i do ust. Przy balaskach przykrytych białym obrusem. Tyle...
No cóż - dewocji mamy w Kościele dostatek.
Dobre
Od tego czasu minęło już wiele lat, a Ty nadal tkwisz w komunijnej szatce.
Mnie uczono (znacznie starsza jestem), że Komunii nie można gryźć - wtedy były to cieniutkie opłateczki. Gdy mi się do podniebienia przykleiło, to paluchem "to" sobie wygrzebałam. Dla Klarci był to zwyczajny opłatek, a nie jakiś tam Pan, Jezus.
Jezus, gdy był z nami cieleśnie załatwiał również czynności fizjologiczne.
Maryja miała miesiączkę, a podpasek wtedy nie było.
***
Pan nasz powiedział: "bierzcie i jedzcie..." - gdyby Mu zależało, aby przyjmować Go tylko do ust, to inaczej by to wszystko wymyślił.
BINGO!!!