Byłam kiedyś na grupie na FB u ojca Szustak i uciekłam bo to jak sekta była, nie można było mieć innego zdania, nie było dyskusji ani miłości dlatego do tych rzesz prowadzonych do Boga przez Szustak bym jednak dystans miała. Natomiast co do tego co pisała @Ida nikt normalny nie rozdrapuje swoich ran publicznie, a tych ran w ogóle, je się wymazuje z pamięci i udaje że nigdy ich nie bylo, nie tylko przed obcymi, najblizszymi ale nawet przed samym sobą. Jeśli ktoś to z siebie wyrzuca to raczej na terapi a i to czasem wydaje się niemożliwe.
ja jestem na tej grupie, choć w sumie nie wiem po co ;-) kiedyś się zapisałam, też nie wiem po co.... pora się wypisac.
@Kajla opowiedzenie publicznie terapeutycznie? Nawet jak to przerobisz to nie jest to temat którym chcesz dzielić się z całym światem.
Gdy gwałciciel jest powszechnie znany, szanowany i ma z racji zawodu łatwy dostęp do potencjalnych ofiar, to niektóre z nich mówiąc o swoich przeżyciach ostrzegają te potencjalne ofiary. A tak swoją drogą, to zawsze mnie zastanawia skąd ludzie wiedzą, co powinna zrobić/czuć i jak się ma zachować ofiara tak traumatycznego przestępstwa. Skąd się bierze ta pycha i brak empatii?
@Ida Wielkie dzięki za przysłanie filmików oraz całą twą twórczość w tym wątku. Dla mnie jest też bardzo trudno zrozumieć postawę @Tecumseha czy @Katarzyny oraz innych ludzi Kościoła podobnie myślących jak oni. Jeszcze raz przeczytałem wątek od początku aby lepiej zrozumieć przyczynę tego wielkiego konfliktu, który dotyczy ważnej dla mnie instytucji.
Mam pewne przypuszczenie, że w tym konflikcie chodzi o pewne wrodzone skłonności ludzkie. Np w/g Reissa konflikt między ludźmi ze skrajnymi potrzebami dotyczącymi zasad/honoru (to takie moje przypuszczenie) przebiega mniej więcej tak:
Osoba pryncypialna (trzymająca się zasad, surowa) uważa ugodową (oportunistyczną, konformistyczną) za: samolubną, bez charakteru i zasad. Osoba ugodowa uważa pryncypialną za: obłudną, próżną, arogancką.
Czy ja uważam TecumSeha za obłudnego, samolubnego i aroganckiego? Trochę tak (dlatego przypuszczam że ten konflikt może mieć przyczynę w różnicach między temperamentami), chociaż cenię go za to, że nie zaszufladkował mnie jeszcze, jako trola i nadal cośtam razem piszemy. Czy @TecumSeh uważa mnie za samoluba, bez charakteru i zasad? Być może, trzeba by go spytać.
Druga rzecz dotyczy odejścia od ewangelii o którą Kościół Katolicki oskarża Szustak. Dla mnie jest to oczywista oczywistość. Nie znałem wogóle Szustaka do czasu jak zacząłem czytać ten wątek i raczej miałem do niego negatywne podejście. Jednak mniemam, ze to o czym mówi jest bardzo oczywiste nie tylko dla mnie, ale i dla wielu ludzi. Powiedziałbym, że chodzi tutaj o pewną właściwość, tzw paralaksę, która powoduje, że to co dla kogoś może być dobrze widoczne, druga osoba może wogóle tego nie dostrzegać i w tym samym przykładzie, to co dostrzega druga osoba, ta pierwsza zupełnie nie widzi. Myślę, że osoba pryncypialna, która przyjęła swym sercem(oczywiście w definicji pierwszych chrześcijan) cały Kościół Katolicki, może mieć trudności w dostrzeżeniu tego o czym mówi Szustak. Prawdopodobnie odczuwa wtedy olbrzymi dysonans poznawczy, wynikający z konfliktu przyjętych przez siebie zasad z potencjalnie prawdopodobną rzeczywistością, która zaprzecza przyjętym zasadom.
@TecumSeh - może jednak hipokryzja budzi sprzeciw jedynie u pryncypialnych? Dla ugodowych to może być cool - taki równy, niepryncypialny, niearogancki człowiek.
@Katarzyna Dla ugodowych jest to człowiek, który bierze ich w ogóle pod uwagę. Być może jest to polityk i szubrawiec. Jeżeli tak, to mimo wszystko, warto się od niego nauczyć, jak dotrzeć do kogoś, kogo być może zbyt lekkomyślnie się zaszufladkowało.
@TecumSeh Ja znam Szustaka tylko z filmików podesłanych przez @Idę. Staram się też rozmawiać z ludźmi myślącymi/czującymi inaczej. Bo tylko w ten sposób można zbudować zgodę. Pragnę zgody, nie tylko tu z Wami na forum. W swoim otoczeniu mam podobnych sobie i podobnych Wam.
Nie umiem inaczej rozmawiać o skomplikowanych sprawach. Uproszczenia są dobre do szufladkowania. W innym przypadku nie widzę sensu by ich stosować. Bo to przecież prosto jest wrzucić kogoś w szufladkę "potępiony"
Ten przymiotnik (hipokryzja) bym z chęcią przypisał ludziom, których tak naprawdę trudno mi zrozumieć. Było by to dla mnie bardzo wygodne. Jednak wtedy wygrałby we mnie egoizm, a nie miłość bliźniego. A konflikt w większej skali może niestety dotyczyć Kościoła. Mam nadzieję że nie dojdzie do tego by Kościół ze zgodnym okrzykiem "hipokryci" rzucił się do wyniszczania samego siebie.
Ale wrzucasz ludzi w dwie szufladki powyżej, a różnimy się bardzo, czego tamten wywód nie bierze pod uwagę. Ludzie się nie dzielą na pryncypialnych i ugodowych. Sam Szustak bardzo pryncypialnie traktuje swoich oponentów...
@Katarzyna Ten dobór przymiotników dla danej potrzeby, w teorii Reissa, jest taki, aby był możliwie pozytywny. Problem w tym, że osoby o cechach oportunistycznych, z definicji są nacechowane negatywnie.
Bardzo liczę na Twoją Ugodowość i dlatego wogóle pozwalam sobie tutaj coś napisać. Podobnie na ugodowość @TecumSeha też liczę.
@Zuzapola Piszę o jednej z 16 cech temperamentu, która powoduje konflikt w relacjach międzyludzkich wtedy i tylko wtedy gdy występuje w skrajnie dużym, bądź małym natężęniu. Ja nikogo w ten sposób nie szufladkuje. Koncentruję się na konflikcie i jego przyczynie.
@Biznes Info - Konflikt? I jeszcze jego przyczyna? Ja tu konfliktu nie widzę. Ot, różne zapatrywania na działanie pewnego zakonnika. Czy wszyscy musimy się zgadzać? A przyczyna tych różnych zapatrywań jest na pewno bardziej złożona niż tylko różnica w zakresie jednego z wymiarów temperamentu. Myślę, że upraszczasz w sposób zupełnie nieprzystający do osoby ugodowej
@Biznes Info kiedyś dużo siedziałam w różnych klasyfikacjach , typologiach osobowości, znałam osoby, które kilkadziesiąt kwt zgłębiają typy osobowości różnych naukowców i Junga non stop cytują. Ja po latach stwierdzam, że wszelkie uszeregowanie ludzi nigdy nie jest pełne i wyczerpujące, na tyle by dawało komuś poczucie, on jest ten i już wiem coś o nim. To ułuda, choćby stworzono 50 typów osobowości, to będzie mało, za bardzo się różnimy. Ale dla naukowców to takie wygodne, moc każdego włożyć do takiej i takiej szufladki. To prawie jak horoskop, jesteś lew i już wiem czego się po Tobie spodziewać i dlaczego tak robisz... U Junga wystarczy, że kobieta, to wiadomo rządzi nią animus i się nie dogadasz....
@Katarzyna Ten dobór przymiotników dla danej potrzeby, w teorii Reissa, jest taki, aby był możliwie pozytywny. Problem w tym, że osoby o cechach oportunistycznych, z definicji są nacechowane negatywnie.
Cóż, już samo słowo „oportunistyczny” jest nacechowane negatywnie. Co innego „ugodowy” - takiego, to od razu wszyscy lubią.
Żeby nie było - lubię teorie osobowości i temperamentu. Pewne idee bywają bardzo porządkujące dla odbioru otaczającej rzeczywistości społecznej. Nie lubię typologii. Nadmiernie upraszczają. Jednak opis wielowymiarowy bywa inspirujący. Choć zwodniczy, gdy chce się go przyłożyć do konkretnego człowieka.
@TecumSeh Nie unikanie, ale rozwiązywanie. Czasami nie da się uniknąć konfliktu.
@Katarzyna Z niedocenienia przeciwnika rodzą się najkrwawsze boje. Ja tu widzę poważny konflikt. Dziwne tylko że strony tak różnią się liczebnością. Przynajmniej tu na orgu. Innymi słowy miło było zobaczyć jak @Ida coś próbowała wytłumaczyć.
Zorganizowaniem świata z uwzględnieniem dla każdego człowieka jego przestrzeni życiowej, tak aby każdy człowiek mógł się rozwijać w zgodzie z Wolą Bożą, czyli najlepiej jak to możliwe.
Komentarz
ja jestem na tej grupie, choć w sumie nie wiem po co ;-) kiedyś się zapisałam, też nie wiem po co.... pora się wypisac.
Mam pewne przypuszczenie, że w tym konflikcie chodzi o pewne wrodzone skłonności ludzkie. Np w/g Reissa konflikt między ludźmi ze skrajnymi potrzebami dotyczącymi zasad/honoru (to takie moje przypuszczenie) przebiega mniej więcej tak:
Osoba pryncypialna (trzymająca się zasad, surowa) uważa ugodową (oportunistyczną, konformistyczną) za: samolubną, bez charakteru i zasad. Osoba ugodowa uważa pryncypialną za: obłudną, próżną, arogancką.
Czy ja uważam TecumSeha za obłudnego, samolubnego i aroganckiego? Trochę tak (dlatego przypuszczam że ten konflikt może mieć przyczynę w różnicach między temperamentami), chociaż cenię go za to, że nie zaszufladkował mnie jeszcze, jako trola i nadal cośtam razem piszemy. Czy @TecumSeh uważa mnie za samoluba, bez charakteru i zasad? Być może, trzeba by go spytać.
Druga rzecz dotyczy odejścia od ewangelii o którą Kościół Katolicki oskarża Szustak. Dla mnie jest to oczywista oczywistość. Nie znałem wogóle Szustaka do czasu jak zacząłem czytać ten wątek i raczej miałem do niego negatywne podejście. Jednak mniemam, ze to o czym mówi jest bardzo oczywiste nie tylko dla mnie, ale i dla wielu ludzi. Powiedziałbym, że chodzi tutaj o pewną właściwość, tzw paralaksę, która powoduje, że to co dla kogoś może być dobrze widoczne, druga osoba może wogóle tego nie dostrzegać i w tym samym przykładzie, to co dostrzega druga osoba, ta pierwsza zupełnie nie widzi. Myślę, że osoba pryncypialna, która przyjęła swym sercem(oczywiście w definicji pierwszych chrześcijan) cały Kościół Katolicki, może mieć trudności w dostrzeżeniu tego o czym mówi Szustak. Prawdopodobnie odczuwa wtedy olbrzymi dysonans poznawczy, wynikający z konfliktu przyjętych przez siebie zasad z potencjalnie prawdopodobną rzeczywistością, która zaprzecza przyjętym zasadom.
@TecumSeh Ja znam Szustaka tylko z filmików podesłanych przez @Idę. Staram się też rozmawiać z ludźmi myślącymi/czującymi inaczej. Bo tylko w ten sposób można zbudować zgodę. Pragnę zgody, nie tylko tu z Wami na forum. W swoim otoczeniu mam podobnych sobie i podobnych Wam.
Nie umiem inaczej rozmawiać o skomplikowanych sprawach. Uproszczenia są dobre do szufladkowania. W innym przypadku nie widzę sensu by ich stosować. Bo to przecież prosto jest wrzucić kogoś w szufladkę "potępiony"
Ten przymiotnik (hipokryzja) bym z chęcią przypisał ludziom, których tak naprawdę trudno mi zrozumieć. Było by to dla mnie bardzo wygodne. Jednak wtedy wygrałby we mnie egoizm, a nie miłość bliźniego. A konflikt w większej skali może niestety dotyczyć Kościoła. Mam nadzieję że nie dojdzie do tego by Kościół ze zgodnym okrzykiem "hipokryci" rzucił się do wyniszczania samego siebie.
Bardzo liczę na Twoją Ugodowość i dlatego wogóle pozwalam sobie tutaj coś napisać. Podobnie na ugodowość @TecumSeha też liczę.
@Zuzapola Piszę o jednej z 16 cech temperamentu, która powoduje konflikt w relacjach międzyludzkich wtedy i tylko wtedy gdy występuje w skrajnie dużym, bądź małym natężęniu. Ja nikogo w ten sposób nie szufladkuje. Koncentruję się na konflikcie i jego przyczynie.
Niech dotrze do Ciebie to, że Jezus ugodowy też jest/był
To On stworzył takich różniących się od siebie ludzi i nikogo z automatu nie potępił.
Zaraz usłyszę, że to nie Jezus, a Bóg Ojciec był
Ja tu konfliktu nie widzę. Ot, różne zapatrywania na działanie pewnego zakonnika. Czy wszyscy musimy się zgadzać? A przyczyna tych różnych zapatrywań jest na pewno bardziej złożona niż tylko różnica w zakresie jednego z wymiarów temperamentu.
Myślę, że upraszczasz w sposób zupełnie nieprzystający do osoby ugodowej
@Katarzyna Z niedocenienia przeciwnika rodzą się najkrwawsze boje. Ja tu widzę poważny konflikt. Dziwne tylko że strony tak różnią się liczebnością. Przynajmniej tu na orgu. Innymi słowy miło było zobaczyć jak @Ida coś próbowała wytłumaczyć.
Tak naprawdę @TecumSeh piszę że komplikuję, a @Katarzyna że upraszczam.