Panowie od choinek mówią, że drzewka i tak zostały ścięte w pierwszej dekadzie grudnia i nowych nie będzie. Dlatego jeżeli ktoś zwleka, to niech się pospieszy, bo będzie tylko mniejszy wybór.
Z kolei ekolodzy apelują o kupowanie martwych karpi. Popatrzyłem sobie dziś w Leclercu na podrygujące torby w kolejce do kasy i muszę chyba przyznać ekologom rację.
Komentarz
A karpia kupuję zdechlaka, ale nie ze względy na ekologów tylko na siebie. Nie mam ochoty bawić się w rzeźnika, ale jeśli ktoś ma ku temu ciągoty, to ja mu nie bronię. Taki to już los tych karpi. Pecha mają po prostu.
Ciotka Tradycja w Irlandii przeżywa drugą młodość, dlatego wraz z postępem domaga się oprócz dawnych zwyczajów również tych nowych, amerykańskich. Stąd pomysł na indyka. Świąteczny obiad to przede wszystkim turkey, a nie jakiś karp. Jeśli chodzi o ryby, to raczej łosoś. ZAFOLIOWANY i pokrojony w plasterki.
Całkiem duży ptak waży ponad 10 kilo na golasa, czyli bez piór i wątroby. W tym roku obiad będzie we wtorek, więc sprzedaż zaczyna się od soboty - termin ważności zafoliowanego indyka to 3 dni. Brak jest doniesień o zabijaniu indyków w wannie na własną rękę. Indyk nie jest tani - 8 kilo na zdjęciu kosztuje 60 euro.
Ciężkie chwile przeżył poseł Ryszard Kalisz, który zdecydował się osobiście przywieźć do domu choinkę - pisze "Fakt". Bo poseł LiD wybrał się po świąteczne drzewko swoim jaguarem. I miał kłopoty z zapakowaniem choinki, bo - jak się okazało - luksusowy samochód nie nadaje się do przewożenia drzew.
Kalisz chwycił wysokie drzewko i zaczął je pakować do bagażnika swego eleganckiego jaguara. Ale niestety, tam się nie zmieściła. Jest to auto świetnej klasy, warte jakieś 90 tysięcy złotych, ale do przewożenia choinek chyba się nie nadaje - twierdzi bulwarówka.
Zdesperowany poseł władował w końcu drzewko na tylną kanapę eleganckiej limuzyny. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że na tym całym zamieszaniu nie ucierpiała delikatna, skórzana tapicerka samochodu posła lewicy - martwi się "Fakt".
Może to wyznanie jakieś ekologiczne i będzie oddawał cześć drzewu. Chyba, że obchodzenie świąt Bożego Narodzenia może zainteresować np buddystów.
Pewnie zależy to jeszcze od miejsca zamieszkania i środowiska ludzkiego, które nas otacza.