Wlasnie doswiadczylam jak to npr-owcy ciesza sie z nieplanowanego dzieka. Kolezanka poinformowala mnie, ze oczekuje trzeciego dziecka. Dawno juz nie slyszalam tylu kombinacji slowa "wpadka" w jednej wypowiedzi. Az zal bylo sluchac, nie wiem jak matka moze tak o wlasnym dziecku mowic
Pewnie tak tłumaczyła się na wszelki wypadek zanim ją ktoś skrzyczy, że źle zinterpretowała wykres albo zapomniała o wsadzeniu sobie termometru co do minuty...
Pewnie tak tłumaczyła się na wszelki wypadek zanim ją ktoś skrzyczy, że źle zinterpretowała wykres albo zapomniała o wsadzeniu sobie termometru co do minuty...
@prowincjuszka ty sobie jaja robisz? Maciejka miałaby ją skrzyczeć czy mąż? Miałam to samo ze znajomą. Też tak bardzo zwracała uwagę że ciąża nieplanowana i wpadkowa aż ktoś jej zwrócił uwagę żeby w końcu zaczęła może cieszyć się tym dzieckiem...
Nie nie robię sobie jaj. Często osoby żyjące nprem tłumaczą się przed wszystkimi zupełnie niepotrzebnie, tak jakby zajście w ,, kolejną" ciążę tzw. niezaplanowaną było wykroczeniem p/ obyczajności. Niestety to siedzi w głowie. Zamiast podejść do tego- ,,mam 3 dziecko bo tak" to ,, ojej przepraszam wszystkich po prostu wpadłam". Dlaczego tak się dzieje ? Bo panuje wszechogarniający antykoncepcyjny terroryzm, nie ważne czy mechaniczny czy ekologiczny.
Prowincjuszko, my tu mowimy o 30- letniej kobiecie, zyjacej w malzenstwie, ktora na pawde nie musi sie nikomu z kolejnego dziecka tlumaczyc. Jesli czuje taka potrzebe, to tym gorzej o niej swiadczy. Bo sie w plan nie wpisala...
No właśnie o to chodzi, że ludzie planują sobie tę słynną "parkę" i potem kolejne nie pasuje do planu, więc się w sumie sami przed sobą tłumaczą...szkoda tylko nawet tych "zaplanowanych" dzieci, a co jeśli nie pasują do innego planu? Np. mało zdolne? Albo zamiast blondasków rudzielce?
Kiedyś był wywiad z Robertem Janowskim (średni autorytet, no ale...) i on się wypowiedział tak: "Nasza córka okazała się taka, jak sobie wymarzyliśmy, tylko nie ma niestety kręconych włosów".
To tak. Tylko jak to się ma do krzyczenia na kogoś z powodu wpadki? Jakoś tak mam że bycie lub nie bycie w ciąży to moja sprawa i nikomu nic do moich wpadek czy niewpadek
To tak. Tylko jak to się ma do krzyczenia na kogoś z powodu wpadki? Jakoś tak mam że bycie lub nie bycie w ciąży to moja sprawa i nikomu nic do moich wpadek czy niewpadek
To dobrze, że Ty tak masz. Wiesz czego chcesz i jesteś pewna siebie. Ale nie każdy to potrafi, po za tym wiele osób ma klapki na oczach, i naprawdę boi się krytykanctwa innych.
No ale kto krytykuje tego nie wiem. Mnie nikt nigdy wprost poza moją mamą nie krytykował odnośnie ciąży kolejnej. Pewnie za placami było gadanie , ale to co za plecami jakoś mało mnie obchodzi.
Nie nie robię sobie jaj. Często osoby żyjące nprem tłumaczą się przed wszystkimi zupełnie niepotrzebnie, tak jakby zajście w ,, kolejną" ciążę tzw. niezaplanowaną było wykroczeniem p/ obyczajności. Niestety to siedzi w głowie. Zamiast podejść do tego- ,,mam 3 dziecko bo tak" to ,, ojej przepraszam wszystkich po prostu wpadłam". Dlaczego tak się dzieje ? Bo panuje wszechogarniający antykoncepcyjny terroryzm, nie ważne czy mechaniczny czy ekologiczny.
Ja tam to rozumiem... Ten mechanizm. Szczególnie, że tłumaczenia bywają również u tych otwartych:
- po trzech synach znów oczekiwane dziecię, ale wyprzedzamy tłumaczeniem, że to nie jest polowanie na córkę tylko po prostu chęć posiadania potomstwa
- kolejne dziecko u wielodzietnych... wyprzedzamy pytania o wpadkę mówiąc, że bardzo się cieszymy, bo bardzo to dziecię chcieliśmy jeszcze zanim się poczęło
Nie mówię, że tak jest zawsze i u każdego, ale często coś tam kołacze się w głowie...
Stosujemy z mężem npr i sobie chwalimy już lata, lata. Bez naginania reguł (!!!!) oraz rzetelnoych zapiskach jest metodą skuteczną i przy planowaniu i odkładaniu poczęcia. Osobiści stosujemy metodę wielowskaźnikową - temperatura-śluz-szyjka. Jestem pewna metody i nigdy mnie nie zawiodła, choć przyznam, że czasem mam dość, ale jest ok. Nikogo do tej metody nie przekonuję, nikogo siłą nie ciągnę na tą stronę ale jasno mowię, że mi to odpowiada i nie wstydzę się, że mam takie a nie inne poglądy. Jasno wyrażam swoje zdanie na tematy płodności i życia ale każdy człowiek ma prawo do decydowania o sobie.
:-) hm..a do czego konkretnie sie odnosisz? Bo ja sugerowałam się postem AUTORA nie Twoimi, więc wybacz ale z grubsza nie trafiłaś :-) ale dokuczyć umiesz..brawo!
:-) hm..a do czego konkretnie sie odnosisz? Bo ja sugerowałam się postem AUTORA nie Twoimi, więc wybacz ale z grubsza nie trafiłaś :-) ale dokuczyć umiesz..brawo!
słońce, odnoszę się do Twojego wpisu - i jakoś nie widzę zbyt wiele sensu w Twoim wpisie, ale może to jakiś enpeerowski ekshibicjonizm
i jak Ci niby dokuczyłam?
ja mówię jasno - NPR stosowana bez ważnych przyczyn powinna być dla katolików nie do przyjęcia
co do reszty - tak, jak napisałam - nie interesuje mnie czyjś śluz i metody antykoncepcji
Nie muszę czytać innych, wystarczy ten i moje 13 letnie doświadczenie teoretyczne i 8 letnie praktyczne. Widzę, że..kpisz ze stosujących..tak mi sie przynajmniej wydaje. Mi to nie przeszkadza. Żyj i daj żyć innym.
MARSJANKA Wiesz co...widzę, że starasz mi się coś udowodnić czy tez zniechęcić do pisania tu, przykre to i nie miłe, ale niech będzie. Ktoś musi odpuścić-niech będzie- będę to ja. Z mojej strony temat zakończony.
MARSJANKA Wiesz co...widzę, że starasz mi się coś udowodnić czy tez zniechęcić do pisania tu, przykre to i nie miłe, ale niech będzie. Ktoś musi odpuścić-niech będzie- będę to ja. Z mojej strony temat zakończony.
prawdziwa męczennica npr
spróbuj wyluzować i nie traktować każdego słowa jako atak na siebie
Odkładanie poczęcia z błahej przyczyny albo bez przyczyny tylko z powodu własnego widzi mi się jest postawą antykoncepcyjną i nie wiem co chcesz nam powiedzieć @MamaMalgorzatka? że skuteczną metodą antykoncepcyjną i prokoncepcyjną jest NPR? No to wiem od dawna. I można go stosować pro i antykoncepcyjnie też wiem. I można go stosować i można go nie stosować. Ja nie stosuję na ogół. Po prostu nie widzę sensu w planowaniu sobie akurat tej dziedziny życia. Bo dla mnie niczym poza metodami nieinwazyjnymi nie różni się to od każdej innej formy antykoncepcji.
Komentarz
To ja tylko dla przypomnienia podbiję
Miałam to samo ze znajomą. Też tak bardzo zwracała uwagę że ciąża nieplanowana i wpadkowa aż ktoś jej zwrócił uwagę żeby w końcu zaczęła może cieszyć się tym dzieckiem...
|)
- po trzech synach znów oczekiwane dziecię, ale wyprzedzamy tłumaczeniem, że to nie jest polowanie na córkę tylko po prostu chęć posiadania potomstwa
- kolejne dziecko u wielodzietnych... wyprzedzamy pytania o wpadkę mówiąc, że bardzo się cieszymy, bo bardzo to dziecię chcieliśmy jeszcze zanim się poczęło
Nie mówię, że tak jest zawsze i u każdego, ale często coś tam kołacze się w głowie...
Jestem pewna metody i nigdy mnie nie zawiodła, choć przyznam, że czasem mam dość, ale jest ok.
Nikogo do tej metody nie przekonuję, nikogo siłą nie ciągnę na tą stronę ale jasno mowię, że mi to odpowiada i nie wstydzę się, że mam takie a nie inne poglądy. Jasno wyrażam swoje zdanie na tematy płodności i życia ale każdy człowiek ma prawo do decydowania o sobie.
ależ kochana stosuj sobie ile chcesz, co mnie interesuje jaką formę antykoncepcji stosujesz
słońce,
odnoszę się do Twojego wpisu - i jakoś nie widzę zbyt wiele sensu w Twoim wpisie, ale może to jakiś enpeerowski ekshibicjonizm
i jak Ci niby dokuczyłam?
ja mówię jasno - NPR stosowana bez ważnych przyczyn powinna być dla katolików nie do przyjęcia
co do reszty - tak, jak napisałam - nie interesuje mnie czyjś śluz i metody antykoncepcji
Po co szukasz sensu..to konkrety podane na tacy. Nic więcej. tu się nie na co szczypać...to moje zdanie i zamiast szukać sensu szukaj raczej polemiki.
użyj wyszukiwarki i znajdź sobie wątki o npr - poczytaj i wróć do wątku
Widzę, że..kpisz ze stosujących..tak mi sie przynajmniej wydaje. Mi to nie przeszkadza. Żyj i daj żyć innym.
przebijam - 15 lat praktyki niestosowania NPR
i tylko troje dzieci
ANKA, mam 3 dzieci.
spróbuj wyluzować i nie traktować każdego słowa jako atak na siebie
I można go stosować i można go nie stosować. Ja nie stosuję na ogół. Po prostu nie widzę sensu w planowaniu sobie akurat tej dziedziny życia. Bo dla mnie niczym poza metodami nieinwazyjnymi nie różni się to od każdej innej formy antykoncepcji.