Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jaki film warto obejrzeć?

11314161819106

Komentarz

  • "Człowiek bez twarzy", "Siła spokoju"
  • I jeszcze "Tsotsi", film RPA o tym, jak budzi się człowiek w człowieku.
  • My byliśmy w kinie na filmie pt. "Koriolan". To adaptacja sztuki Szekspira. Dla mnie super,mąż się wynudził. Ale my mamy całkowicie inne smaki,poczucie estetyki itd. Ja się czułam jakbym wyszła z teatru. Gostek obok z wielką colą,popcornem i laską na koturnie powiedział: nie no, wychodzimy k....wa. Myślę, że to dobra reklama dla tego filmu
    :P
  • Odrobinko, która minuta :)? Będę czatować.
  • @Izka nie mam pojęcia. :)
  • wywiad z A.Wronka







  • o Dywizjonie 303, film zostal nakrecony przez brytyjski Chanel 4,ale nie dopuszczono do jego emisji na terenie UK i Irlandii.
  • Wczoraj wieczorem obejrzałam Różę.

    Jestem wstrząśnięta tym filmem i nie mogę przestać myśleć o tym,co zobaczyłam.
    Boże,jak ta kobieta musiała cierpieć...
  • Mną też ten film wstrząsnął
  • Nie wiem, czy już było,ale ostatni wróciłam do filmu "Wierny ogrodnik" (The constant gardener)
    Uważam, że świetny.
  • Teraz i zawsze,
    polski niskobudżetowy, o szukaniu swojej drogi w życiu
    http://www.filmweb.pl/film/Teraz+i+zawsze-2008-472391
  • dana, a jak go znaleźć?
  • na chomikach też jest do ściągnięcia, w formacie rmvb to 340 MB
  • dana, a jak go znaleźć?
    miałam wypożyczony z biblioteki ale widzę, że już były wskazane bardziej ogólnodostępne źródła
  • edytowano lipiec 2012
    http://www.filmweb.pl/film/Rozważna+i+romantyczna-1995-166

    Niby jeden z wielu melodramatów, ale jak na moje oko dobrze pokazuje pewne ludzkie zachowania, dobre dla "panien na wydaniu: :-)
    Poza tym brak scen erotycznych, co pozwala na swobodne oglądanie z dziećmi.
  • Wczoraj w /tv było,po raz enty oglądałam ;)
  • edytowano lipiec 2012
    Wczoraj w /tv było,po raz enty oglądałam ;)
    ja po raz drugi, aż spać mi się odechciało;-)
  • image

    fajnie się ogląda, no i wygrywa wartość małżeństwa i miłość.
    Jest na ekino do obejrzenia z napisanmi po polsku.
  • Uwielbiam !!!
    image
  • Mam nadzieję, że  nie powtarzam


  • isa 7, bardzo, bardzo dziękuję za ten film. @};-
  • a propos SJ:
    http://www.filmweb.pl/film/Dwa+światy-2008-465651

    A widzieliscie film Mala Miss? Ujmujacy komediodramat o rodzinie, genialna obsada, jeden z moich ulubionych.
    Małą Miss uwielbiam, widziałem ten film na Warszawskim Festiwalu Filmowym (jak jeszcze miałem czas, żeby chodzić na festiwal). Podobał mi się też bardzo Fucking Amal - to taki ciepły film o miłości, o zagubionej dziewczynce w nowym mieście, o szukaniu swojego miejsca. Choć nie jestem pewny, czy mogę go tu polecać.
  • Nietykalni - Intouchables, świetny, zabawny, wzruszający, zastanawiający, no i najpiękniejszym języku świata.
  • O tak tak, Intouchables to wspanialy, francuski film. Ale czy ten jezyk to faktycznie ten najpiekniejszy ?;)
  • edytowano sierpień 2012
    Tam i z powrotem, polski film z 2001 r., głównego bohatera gra Janusz Gajos (dla niektórych to rekomendacja)
    http://www.filmweb.pl/film/Tam+i+z+powrotem-2001-31401

  • "Miłość przychodzi powoli"

    image





  • edytowano sierpień 2012
    a jakie treści lansuje?

    Bo z tego co na plakacie to ja mam odrzut na dzień dobry. Zabijanie mnie jakoś nie śmieszy, ani trup w szafie.
  • edytowano sierpień 2012
    Dziękuję znalazłam sama:

    Wzorowa żona i matka
    zmienia się w morderczynię. Mści się na wszystkich ludziach, którzy ją
    zirytowali. Pierwszą ofiarą jest nauczyciel, który wezwał ją do szkoły i
    poskarżył się na zachowanie jej syna. Nęka znienawidzoną sąsiadkę
    obscenicznymi telefonami (kiedyś zajęła jej miejsce na parkingu), a po
    lunchu dokonuje morderstwa.


    Nie no sam fun po prostu.

    I recenzja z filmweb-u:

    Ameryka kocha seryjnych morderców. To prawda stara jak procesy Mansona
    i spółki. Zabójcy zadomowili się na dobre w kulturze popularnej i
    egzystują w niej na zasadzie zbliżonej do tej, jaka stosuje się do
    gwiazd rocka. Skąd to niezdrowe zainteresowanie i relatywizm moralny
    największej demokracji świata? Może źródeł takiego stanu rzeczy
    niekoniecznie trzeba upatrywać w cynicznych mass mediach, ale w nas
    samych? Czyż bowiem krwawi idole pokroju Richarda Ramireza czy Teda Bundy'ego
    nie robią na co dzień tego, co sami z chęcią byśmy zrobili, ale brak
    nam odwagi? Każdy z pewnością nie raz myślał o rozwiązaniu problemu
    uciążliwych korków poprzez zmniejszenie populacji środowiska
    wielkomiejskiego, w którym się znajduje (po wskazówki odsyłam do "Upadku" Schumachera).
    Albo o pozbyciu się wrednej sąsiadki bądź znienawidzonego nauczyciela.
    Jak robi to Beverly Suthpin, na pierwszy rzut oka przykładna i bardzo
    typowa gospodyni domowa.

    Beverly (Kathleen Turner)
    zamieszkuje wraz z mężem i dwójką dzieci skromny domek na
    przedmieściach Baltimore. Jej życie to ciąg uporządkowanych dni pełnych
    obowiązkowego uśmiechu. Uśmiechu dla rodziny, współmieszkańców,
    śmieciarzy, wizytującej jej skromne progi policji... Tak, właśnie tak -
    policji. Tak się bowiem składa, że w okolicy dochodzi do serii
    brutalnych zabójstw, a niepozorna Beverly szybko staje się główna
    podejrzaną...

    Skandalista John Waters ("Różowe flamingi")
    wraz z przełomem lat 80- i 90-tych wkroczył w nowy, bardziej
    "przystępny" etap swojej twórczości, co zresztą większość jego
    ortodoksyjnych fanów miała mu za złe. Jednak, pomimo że forma w tym
    przypadku jest zdecydowanie łagodniejsza niż we wczesnych filmach tego
    pana, to treść "W czym mamy problem?"
    pozostaje podobnie wywrotowa i anarchistyczna. Jest to w pierwszej
    kolejności zjadliwa satyra zarówno na wspomniany na wstępie kult
    morderczych idoli, jak i na cały amerykański styl życia. Historia
    ludobójczych praktyk pogodnej kury domowej opowiedziana została w
    konwencji skrajnie przerysowanej czarnej komedii. Większość postaci
    pojawiających się na ekranie to skrajni idioci i hipokryci. Tyczy się to
    zarówno sympatyków "zabójczej mamuśki", którzy z niezdrową podnietą
    kibicują bezwzględnej morderczyni, jak i tych, którzy jej poczynaniami
    są oburzeni.

    "W czym mamy problem?"
    obnaża fałsz kryjący się za typowo amerykańskimi cnotami i ideałami,
    ale jednocześnie nie pragnie, by zawartą w nim krytykę traktować
    całkowicie poważnie. To pokręcona rozrywka, stworzona w myśl zasady: jak
    kpić, to ze wszystkiego.
    Koniec końców to właśnie Beverly budzi spośród
    wszystkich bohaterów największą sympatię.
    W brawurowej interpretacji Turner
    jawi się ona jako wcielenie zła i ucieleśnienie słusznego boskiego
    gniewu w jednej osobie.
    Miejscami trochę może przesadza, ale nawet jeśli
    to... jest przy tym nieodparcie zabawna. Jak widać, oczekujący na
    śmierć w komorze gazowej psychopata niekoniecznie musi być skończonym
    potworem. Kto wie, może byłby idealnym mężem i ojcem...

    (wytłuszczenie moje)


    Co to ma k***wa być Jin-Jang?


    Azul - daruj sobie rekomendacje takich gówien - ten wątek służy do polecania filmów wartościowych.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.