Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Podstawy pedagogiki pacyfistycznej

2

Komentarz

  • Bolka, czy zgadzasz się, żeby Twój mąż odciął Ci rękę, którą przypadkiem dotkniesz przyrodzenia mężczyzny, gdy będziesz starała się rozdzielić bijących się?
  • Czyli tak? Bo ja nie.
  • Werko, chciałbym Cię poprosić o uszanowanie przekonań religijnych osób, które piszą na forum. Są wśród nas tacy, którzy uważają Biblię za Księgę Objawioną. Twoje lekceważące uwagi, w których wciąż podważasz wiarygodność Pisma Świętego, są nie do przyjęcia w świecie ludzi kulturalnych. Jeżeli masz zamiar zwalczać tu chrześcijaństwo i udowadniać, że jego normy moralne są tyle warte, co sterta starych gazet, to zapraszam raczej na stronę racjonalista.pl.
  • W dzisiejszej Wyborczej jezuita Jacek Prusak chwali stosowanie antykoncepcji. Podobnie jak w przypadku ks. Tarnowskiego jest to wyłącznie wyraz jego osobistych opinii. Na ile są one zgodne z nauczaniem Kościoła, każdy może ocenić.

    W wielu wypowiedziach eksponujesz swoją wrażliwość i empatię. Jeżeli rzeczywiście posiadasz te cechy, to liczę na zaprzestanie ciągłych ataków na Pismo Święte.
  • @ Werka:

    Ale tu nie ma o czym rozmawiać. Katolicy uznają autorytet Pisma Świętego i Świętej Tradycji. Oba te źródła akceptują stosowanie kar cielesnych. Jeżeli to odrzucasz, to mogę co najwyżej poprowadzić z Tobą dialog ekumeniczny.
  • Widzisz Maćku, ale jest cała rzesz katolików, którzy sprzeciwiają sie stosowaniu kar fizycznych. Czy uważasz, że oni też nie szanują innych wierzącycyh bo Twoim zdaniem podważają pismo?

    Naprawdę uważasz, że każdy katolik popiera i stosuje kary fizyczne? Czy sprzeciwianiu się ich stosowaniu, oznacza olewczy stosunek do Pisma Świętego?:shocked:
  • Jeżeli ktoś uważa, że zakaz cudzołóstwa jest nieprawdziwy, bo Pismo Święte to tylko zapis zwyczajów sprzed tysięcy lat, to niewątpliwie przejawia olewczy stosunek.
  • Z pewnością wielu, którym zdradzanie żony nie przeszkadza w chodzeniu do kościoła. To taka sama argumentacja, jak Twoja.
  • W miejscowości, w której mieszkam, było znane przed wojną sanatorium dla żydowskich dzieci z Warszawy. W czasie wojny personel opiekował się dziećmi, a w 1942 r. razem z nimi pomaszerował na rampę kolejową, z której odjeżdżały pociągi do Treblinki. Piszę o tym dlatego, że ofiarnych Korczaków było wielu, nie tylko jeden. Ale że ten jeden był znanym działaczem społecznym, autorem koncepcji wprowadzających idee lewicowe do wychowania dzieci, to został w szczególny sposób upamiętniony.
  • Pewnie w ogóle ks. Tarnowski to niekatolik? A Maciek pisze o karach cielesnych, nie o klapsach!!!
  • Ks. Tarnowski to przesympatyczny duchowny, miałem okazję poznać go osobiście. Ale jego argumentacji nie przyjmuję, bo co prawda pomaga zwalczać klapsy, ale podkopuje zaufanie do Bożego Objawienia.
  • Teoretycznie łatwo odróżnić stosowanie kar fizycznych od znęcania się nad dziećmi. Teoretycznie. A w życiu?
    Jest chłopiec, trzylatek i mama.
    Mama mówi załóż buty.
    Chłopiec nie zakłada,
    mama powtarza polecenie,
    chłopiec wykrzywiając się mówi nie
    - mama grozi klapsem,
    chłopiec nadal nie,
    mama daje klapsa,
    chłopiec butów nie zakłada,
    mama daje mocniejsze klapsy,
    chłopiec się śmieje i nie zakłada,
    mama przynosi pas, mówi, że jak nie założy to da pasem,
    chłopiec nie zakłada,
    mama bije pasem,
    chłopiec się śmieje,
    mama jeszcze raz pasem,
    chłopiec rzuca w mamę butami,
    przychodzi ojciec,
    karze przeprosić mamę,
    chłopiec się wykrzywia,
    tata daje klapa,
    chłopiec pluje na tatę

    co dalej?
  • Nie za niezakładanie butów, za niesłuchanie się matki.
  • Magda ma córki, a w tekście jest mowa o chłopcu.

    Co wynika z tej historii? Ano tyle, że ta metoda jest niewłaściwa, bo nie działa.
  • Przykład nie jest stworzony przeze mnie, niestety to prawda.
  • Dlatego Bolko spytałam Maćka, co to dla niego krnąbrne zachowanie i kiedy ten klaps jest stosowany. Agnieszka (chyba 63) pisała, że bez karcenia fizycznego dzieci nie da się wychować. Więc kiedy ten klaps, czy też inna kara fizyczna? Mam wrażenie, że im nie chodziło o dziecko, które niemal otarło się o samochód biegnąc na wprost ulicy. Zresztą grzeczne dzieci chyba takich rzeczy nie robią.

    I naprawdę zupełnie niepotrzebnie piszesz do Magdy tak protekcjonalnie.

    Nie mówiąc już o tym, że trójka dzieci to nie wielodzietność i mało wiesz o wychowaniu:wink::tongue: No, chyba, ze chcesz dołączyć do mojego związku z Werką - razem będziemy mieć dziewięcioro:bigsmile:
  • Ależ działa, Maćku, chłopiec w końcu założył buty.
  • Magdo - w powyższym przykladzie rodzic czyli ja, dziecku 3 letniemu zakladam buty sama, a prawie 6 letnie (przyklad z zycia) wyszlo na ulice bez butów. I oczywiscie rozpacz byla na cale przedszkole, ale sytuacja sie nie powtorzyla. I tu sprawa dyskusyjna - tez zastosowalam przemoc fizyczna, czyli silowe wystawienie dziecka za drzwi. Ja tez mam roznorodne dzieci, niektore sa sprytniejsze (w manipulowaniu rodzicem), inne wpadaja w rozpacz, gdy cos idzie nie po ich mysli, czasem sa ulegle i np. na sugestie wora na zabawki rozwalone po podlodze biora sie do roboty, a inne w tej samej sytuacji próbuja sie targowac i graja role pokrzywdzonej niewinnosci, ktora nic nie nabalaganila. Zalozenie (poczatkowe) bylo takie, ze klapsów (a takze wrzaskow, przemocy emocjonalnej itp.) , sie nie stosuje w wychowywaniu dzieci (zwlaszcza mój maz po doswiadczeniach z dziecinstwa byl na tym punkcie wrazliwy), ale zycie szybko zweryfikowalo postanowienia. I naprawde, jak sie ma wiecej dzieci, to wyrazniej widac, jak rózne sa osobowosci i ze mierzenie jedna miarka nie musi sie sprawdzac. W koncu chodzi o to, zeby dziecko przezylo ;> do dorosłości, bylo akceptowalne przez otoczenie, osiagnelo w zyciu cos, co chce, a na koniec nie kopnelo wrednego w dziecinstwie rodzica w tylna czesc ciala, kiedy ten bedzie potrzebowal jakiejs pomocy. I mysle, ze to wcale nei jest latwe, tak pokierowac dzieckiem, ale cóz, trzeba sie starac.
  • Abawiam się, że działacze anty-klapsowi stosują o wiele bardziej wyrafinowane sposoby nacisku na dziecko, które w 100% są bardziej szkodliwe dla psychiki dziecka niż klaps.
  • Anko, Werko i inni przeciwnicy karania fizycznego dzieci-
    - sądzę, ze skoro bicie może być sposobem negocjacji i próbą uzyskania określonego zachowania to śmiało możemy przenieśc to na stosunki międzyludzkie i niegrzeczną, opryskliwą panią w mięsnym spróbować "wychować" i w ten sposób

    hmmmmm
    tak sobie też myślę, że i w szkole lepsze to byłoby od ciągłych rozmów, napominań, dialogów, negocjacji itp.
    strzelę w tyłek i po sprawie
    lekko, łatwo i przyjemnie

    moze jakaś akcja społeczna przywracająca karanie cielesne w szkole?

    :confused:
  • Kociaro, w Polsce rocznie 20.000 dorosłych osób zostaje pobitych przez policję. Dlatego można powiedzieć, że Twój postulat poniekąd jest już realizowany. Jeżeli komuś się nie podoba, że osoba posiadająca mandat władzy może naruszać nietykalność cielesną ludzi sobie podległych, to powinien zacząć od akcji zabierania policjantom pałek. Jeżeli to nastąpi, to deklaruję całkowitą rezygnację z kar cielesnych.
  • hmmm
    co racja, to racja
    ale być może ci policjanci po prostu tak zostali wychowani, ze problemy rozwiązuje się siłowo, nawet, jeśli jest się "władzą", szkoda czasu na nic nie wnoszące gadki-szmatki i tyrady
    szast,prast po pyskach i spokój
  • cóż - może akurat Ci bijący zostali wychowani bezstresowo, bezklapsowo i ogólnie bez...

    w związku z tym nie radzą sobie z funkcją, z władzą i oczywiście z pałką też nie:tongue:

    miło sobie pogdybać, zwłaszcza jeśli się nie ma do tego żadnych podstaw
  • A ja nie bylam bita i bic mych dzieci tez nie bede,jakos nic wiecej w tym temacie nie chce napisac.Dla mnie to proste.
  • W moim arcygłupim przykładzie pytałam co dalej.
    Ten, kto dopuszcza karcenie fizycznej i jest mądrym, uważnym i troskliwym rodzicem nie robi z bicia podstawy "wychowania". Jednak rodzic który nie zna lub nie chce znać innych metod, słyszy akceptację bicia i spokojnie stosuje. Nie zastanawia się, rozwiązanie siłowe wydaje się najprostsze. A co jak nie zadziała? Trzeba przywalić mocniej, jego prawo, zapisane w Biblii i Tradycji. A można inaczej, bez bicia, często nawet trzeba, sami to zwolennicy klapsów mówicie.


    No ale widocznie w waszym idealnym świecie jest inaczej.
  • Bolko, pytanie kiedy klaps było do Maćka. A nawet nie klaps, ale karcenie fizyczne, ciekawa jestem co to za sytuacje. Jaoś wbiegnięcie pod rozpędzony samochód nie kojarzy mi się z krnąbrnością.
  • [cite] Anka:[/cite] ale jest cała rzesz katolików, którzy sprzeciwiają sie stosowaniu kar fizycznych.



    Jednak tych, którzy nie boją sie stosowania klapsów jest więcej niż tych, którzy uważają to za coś złego. Wskazuje na to nasze forum. Tych przeciwnym klapsom jest tylko: Anka, Werka, Magda i Kasiapiw - młodziutkie mamy. Cała reszta akceptuje klapsy.
  • Ci którzy nie boją sie nie stosować kalpsów, już kiedyś o tym pisali.

    I miło mi być młodziutką mamą.
  • Trochę stajemy się mało wiarygodni tłumacząc dziecku, że bic innych niewolno, jezeli sami to robimy. Moze dla nas to tylko niewinny klaps, ale jesteśmy większi, silniejsi, no i przede wszystkim jednak chyba mądrzejsi.

    No i Bolko, tez czytaj uważnie teksty innych. Maciek wyraźnie pisze o karach cielesnych, na moje wielokrotne pytania nie odpowiedział, co przez nie rozumie - dlatego tez w pełni uprawnione jest pisanie przeze mnie o "biciu". Poczytaj też te posty, gdzie powiedziano, że bez takich kar NIE DA się wychować dzieci.

    Jak już pisałam wcześniej, tez zdarzyło mi się dać klapsa - ale dumna z tego nie jestem. Mój najmłodszy syn jest na granicy nadpobudliwości i czasem łatwo nie jest - ale wiem, że stsowanie wobec niego kar fizycznych, tylko utrwaliłoby jego negatywne zachowania.
  • Bolka, tyle, że ta dyskusja jest niejako pomiędzy zwoleniikami karania fizycznego, a tymi którzy uważają to za błędną metodę. Zwolennicy pisali, że inaczej się nie da, że mało wiemy z Werką o wychowaniu, bo mamy tylko po troje dzieci (Magda ma 7), że większość wielodzietnych jest za takimi karami itp. Zauważ pod jakim tekstem piszemy, autor uważa, ze nie ma nic niewłasciwego, a wręcz odwrotnie w stosowaniu kar fizycznych w szkole!!! Dla mnie taka sytuacja jest niedopuszczalna.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.