Miałam pisać to co @Anawim. To tylko dodam od siebie: Po co te emocje wrogie? Ja pierdziu jak rzekłby argi. Nie wydaje mi się żeby Tecumseh wymagał aż takiej obrony damskiej strony forum, a i tematyka sporu jest dość błaha. A z drugiej strony mdła prowokacja Tomasza, który nie potrafi odpuścić. Przeprosiny? Za złośliwe acz często w krzywym zwierciadle napisane komentarze? Serio ktoś się poczuł urażony? Trochę dystansu. Śmieszne to wszystko.
Obronę TS wymyślił TiE. Dopóki nie zaczął o tym gledzic, z uporem wartym lepszej sprawy, to takiej obrony w ogóle nie było. Co najwyżej każdy bronił swoich wypowiedzi.
Co do roli błazna: wydawało mi się, że błazen mówi PRAWDĘ na głos, a nie żenujące pierdolety, których inni nie wypowiadają nie dlatego, że się boją/są skrępowani konwenansami czy inną polityczną poprawnością, ale dlatego, że w dobrym towarzystwie po prostu pewnych rzeczy się nie mówi (bo są niesmaczne, wulgarne, chamskie). Po tym co mówi prawdziwy błazen nie powinno się mieć poczucia niesmaku i zażenowania, ale albo ulgi (że w końcu coś zostało głośno wypowiedziane), albo przynajmniej uwierania (tak jak za każdym razem, kiedy ktoś powie nam prawdę w oczy).
Śmieszne, że ktoś widzi inteligentnego błazna, a jeszcze bardziej śmieszne że błazen myśli że jest inteligentniejszy od innych.
Tecumseh nie potrzebuje obrony kobiet, i jej nie oczekuje a to że inni lubią go nie powinno nikogo boleć, chyba że się żywi do tej osoby bardzo negatywne uczucia i życzy się jej źle, albo zazdrości.
A co do przeprosin , nie ma znaczenia czy komentarz był złośliwy czyw krzywym zwierciadle jeśli kogoś uraził to przeprosić należy.
Ech. Serio chcecie aż tak poważnie traktować zabawę? @Rogalikowa czytałam całość. W ogóle nie wiem po co w takie zagrywki między panów się mieszać i to jeszcze na poważnie. Patrząc obiektywnie naprawdę brzmiało to jak obrona Tecumseha i Tomasz nie bacząc na jego złośliwości miał w dużej mierze rację że wygląda to jak obrona samca alfa w stadzie. No sorry. Weszłam wieczorem, poczytałam i takie wnioski wyciągnęłam nie angażując się emocjonalnie.
Miałam pisać to co @Anawim. To tylko dodam od siebie: Po co te emocje wrogie? Ja pierdziu jak rzekłby argi. Nie wydaje mi się żeby Tecumseh wymagał aż takiej obrony damskiej strony forum, a i tematyka sporu jest dość błaha. A z drugiej strony mdła prowokacja Tomasza, który nie potrafi odpuścić.
Hej! Tylko nie mdła. Wypraszam sobie takie sugestie. Soli, pieprzu, ostrej papryczki było sporo.
BTW bardzo żałuję, że nie dotarliśmy na wasze chrzciny. Vis maior. Mam nadzieję, że córa się dobrze chowa.
T
Córa jak najbardziej się chowa dobrze. Jak będziecie w okolicach Józefowa to zapraszam, przynajmniej przez najbliższe półtora roku bo potem zamierzamy w końcu osiąść na własnych śmieciach jak się uda. A wygląda na to że się uda
@Odrobinka na początku było po prostu śmiesznie, nie wyszło nic poza ramy żartu, po prostu kolejny OT. Po czym gimbaza shakowala konto TiE i zaczęło być żałosnie.
Na pewno. I dno dna. I metr mułu. Rogalikowa powiedział(a):
@Odrobinka na początku było po prostu śmiesznie, nie wyszło nic poza ramy żartu, po prostu kolejny OT. Po czym gimbaza shakowala konto TiE i zaczęło być żałosnie.
Nie wiem. Możliwe. Dla mnie to mdłe komentarze nawet jeśli Tomasz myśli inaczej. Poziom gimbazy w pewnych sytuacjach prezentuje większość mężczyzn, łącznie z moim. Mnie szydera nie pociąga, ale też nie oburzają seksualne porównania. Mieszkam na zapadłej wsi, gdzie poziom dowcipu jest poniżej tego metra mułu. Ot dwa koguciki w necie. Jakby panie nie broniły Tecumseha uschłoby szybciej a tak to było lanie wody na młyn Tomasza. Tylko że w sumie ja mam dystans do obu Panów. Wiele spraw o których pisze Tomasz i Tecumseh widzę inaczej. Tecum faktycznie na takie zagrywki jakby chciał wyjść na omnibusa. Palnął głupotę o tym winie do obiadu, bo mieszkałam i we Francji i w Szwajcarii francuskojęzycznej i wiem że to nie jest u nich tak że lampka wina do obiadu et finis. I bronił jak niepodległości tezy że to nieszkodliwe a wręcz przeciwnie wzmacnia zdrowie i długowieczność. Ja bym się zgodziła gdyby to był jedyny czynnik, który tą długowieczność daje. Nieistotne. Wsiadanie na kogoś tylko dlatego że to Tomasz i dlatego że jest wulgarny i zirytowany bo się przez omnibusa przebić nie może było zabawne. I żeby nie było Tecumseha też lubię na forum. Ale jak wspomniałam mnie wulgarność nie przeszkadza. Żyję wśród ludzi bardzo fajnych, życzliwych i takich do tańca i do różańca, którzy są wulgarni w wypowiedziach, zupełnie mi to nie przeszkadza. Po prostu nie potrafię być tak nadwrażliwa i udawać że mnie oburza wulgarność, czułabym się jak hipokrytka. A poziom Tomasza jest nieporównywalny w stosunku do ludzi wokół, z którymi nam dobre relacje i dość bliskie.
Czekaj tatka latka. Prawdziwe błazny umieją dochować tajemnicy (albo umiom, jak kto woli).
T
W sumie .... pocieszne to wojowanie klawiaturką. Mam wrażenie, że koguciki robią wszystko, żeby nas rozbawić. 1:0 dla Cb bo Cię lubię choć kiedyś nieźle mi krwi napsułeś. Podobnie jak @Klarcia- opornik
Wypadałoby zapytać filozoficznie i retorycznie: Czy przeprosiny błazna można traktować poważnie?
Podejrzewam, że nie wyjdzie z roli błazna. Przynajmniej przez jakiś czas, aż stanie się jasne, że osoby, które błaznami nie są, a przeprosić powinny, nie mają zamiaru przeprosić.
No, kabaret moralnego niepokoju zrobił cały skecz o tym. 30 piętro warszawski biurowiec.. ;-)
@TecumSeh nie żebym broniła Tomasza, bo mam to w czterech literach, w końcu wojenka jest między wami i obaj macie w niej spory udział prowokacji i manipulacji, ale manipulujesz i Ty. Nigdzie nie napisałam że to wina pań broniących Ciebie. Po prostu było to zabawne i zostało złośliwie wyhakowane przez Tomasza. Po drugie już napisałam że cały spór o lampkę wina jest nieistotny, ale o lampce wina napisał Tomasz a Ty się z nim nie zgodziłeś. Zresztą jak można było zrozumieć taki tekst jak powyżej o Włochach i Francuzach? Zwłaszcza że statystyki mówią to, co mówią, że tam są rekordowe poziomy chorób wątroby. To że żyją dłużej nie wynika z prozdrowotnych cech wina, tylko z całości trybu życia, odżywiania się itd. Już wspomniałam że mieszkałam w dwóch krajach gdzie występuje kultura picia wina do obiadu. No naprawdę, jeśli uważasz że u nich to jest lampka wina do obiadu i koniec to się mylisz. Zabierz im wino to zobaczysz ilu jest alkoholików wśród nich. Ja lubię alkohol. Zwłaszcza wino, ale do głowy by mi nie przyszło że jakikolwiek alkohol do picia ma działanie zdrowotne, chyba że dla rozluźnienia emocji, czyli w jakiejś mierze dla psychiki póki się od tego nie uzależnisz, albo że picie wina wpływa na długość życia w pozytywny sposób. Jeśli myślisz że wino do obiadu we Francji to nie jest rozpijanie całej butelki przez dwie osoby to się mylisz.
A jeszcze dodam do wcześniejszego. Taki Urban legend że to wino prozdrowotne, wydłużające życie ma bardzo negatywny wpływ, bo piją go do obiadu i kobiety w ciąży i matki karmiące i nie mają z tym problemu. Ot wino, nie zaszkodzi. Piją go tam.od szesnastego roku życia, bo przecież to normalne i zdrowe i prawnie dopuszczone. Dzieciom się daje zmieszane z wodą bo przecież powyższe. Ja się nie mam zamiaru wpychać między wódkę, sorry wino a obiad, ale nie jest to element kultury, który akurat uważam za pozytywny. Ich sprawa, ale gdyby to przeanalizować...
Mnie nurtuje jedna sprawa, ale mam nadzieję, że źle zrozumiałam. Kilka lat temu (chyba?) z jakiejś dyskusji wynikało jakoby Tomasz był szafarzem Najświętszego Sakramentu, ale to chyba niemożliwe, prawda? @Tomasz i Ewa możesz mnie wyprowadzić z błędu?
@Odrobinka ważne jest też ile się przy tym obiedzie pije. Jak faktycznie lampkę, dwie to jeszcze tak źle nie jest, ale pewnie jest tak jak piszesz, na lampce się nie kończy, tak jak u nas na imprezach nikt nie pije jednego kieliszka wódki
@Kajla już mówiłam, mnie nie rażą te sformułowania bo dookoła dużo prymitywniejszych a te przynajmniej jakiś pozór polotu mają. Że żałosne, no wiem. Z tym że osobiście widzę manipulację i oburzanko po jednej stronie a po drugiej cynizm a przede wszystkim złośliwość.
@Odrobinka ważne jest też ile się przy tym obiedzie pije. Jak faktycznie lampkę, dwie to jeszcze tak źle nie jest, ale pewnie jest tak jak piszesz, na lampce się nie kończy, tak jak u nas na imprezach nikt nie pije jednego kieliszka wódki
No ja czasem piję jeden kieliszek wódki na imprezach. A mój mąż to czasem nic nie pije na imprezach.
Komentarz
Czy przeprosiny błazna można traktować poważnie?
Ale przeprosiny na siłę nie mają sensu
To tylko dodam od siebie: Po co te emocje wrogie? Ja pierdziu jak rzekłby argi.
Nie wydaje mi się żeby Tecumseh wymagał aż takiej obrony damskiej strony forum, a i tematyka sporu jest dość błaha.
A z drugiej strony mdła prowokacja Tomasza, który nie potrafi odpuścić.
Przeprosiny?
Za złośliwe acz często w krzywym zwierciadle napisane komentarze?
Serio ktoś się poczuł urażony?
Trochę dystansu.
Śmieszne to wszystko.
Co do roli błazna: wydawało mi się, że błazen mówi PRAWDĘ na głos, a nie żenujące pierdolety, których inni nie wypowiadają nie dlatego, że się boją/są skrępowani konwenansami czy inną polityczną poprawnością, ale dlatego, że w dobrym towarzystwie po prostu pewnych rzeczy się nie mówi (bo są niesmaczne, wulgarne, chamskie). Po tym co mówi prawdziwy błazen nie powinno się mieć poczucia niesmaku i zażenowania, ale albo ulgi (że w końcu coś zostało głośno wypowiedziane), albo przynajmniej uwierania (tak jak za każdym razem, kiedy ktoś powie nam prawdę w oczy).
Tecumseh nie potrzebuje obrony kobiet, i jej nie oczekuje a to że inni lubią go nie powinno nikogo boleć, chyba że się żywi do tej osoby bardzo negatywne uczucia i życzy się jej źle, albo zazdrości.
A co do przeprosin , nie ma znaczenia czy komentarz był złośliwy czyw krzywym zwierciadle jeśli kogoś uraził to przeprosić należy.
@Rogalikowa czytałam całość. W ogóle nie wiem po co w takie zagrywki między panów się mieszać i to jeszcze na poważnie. Patrząc obiektywnie naprawdę brzmiało to jak obrona Tecumseha i Tomasz nie bacząc na jego złośliwości miał w dużej mierze rację że wygląda to jak obrona samca alfa w stadzie. No sorry.
Weszłam wieczorem, poczytałam i takie wnioski wyciągnęłam nie angażując się emocjonalnie.
Rogalikowa powiedział(a): Nie wiem. Możliwe. Dla mnie to mdłe komentarze nawet jeśli Tomasz myśli inaczej. Poziom gimbazy w pewnych sytuacjach prezentuje większość mężczyzn, łącznie z moim. Mnie szydera nie pociąga, ale też nie oburzają seksualne porównania. Mieszkam na zapadłej wsi, gdzie poziom dowcipu jest poniżej tego metra mułu.
Ot dwa koguciki w necie.
Jakby panie nie broniły Tecumseha uschłoby szybciej a tak to było lanie wody na młyn Tomasza.
Tylko że w sumie ja mam dystans do obu Panów. Wiele spraw o których pisze Tomasz i Tecumseh widzę inaczej. Tecum faktycznie na takie zagrywki jakby chciał wyjść na omnibusa. Palnął głupotę o tym winie do obiadu, bo mieszkałam i we Francji i w Szwajcarii francuskojęzycznej i wiem że to nie jest u nich tak że lampka wina do obiadu et finis. I bronił jak niepodległości tezy że to nieszkodliwe a wręcz przeciwnie wzmacnia zdrowie i długowieczność. Ja bym się zgodziła gdyby to był jedyny czynnik, który tą długowieczność daje.
Nieistotne.
Wsiadanie na kogoś tylko dlatego że to Tomasz i dlatego że jest wulgarny i zirytowany bo się przez omnibusa przebić nie może było zabawne.
I żeby nie było Tecumseha też lubię na forum.
Ale jak wspomniałam mnie wulgarność nie przeszkadza. Żyję wśród ludzi bardzo fajnych, życzliwych i takich do tańca i do różańca, którzy są wulgarni w wypowiedziach, zupełnie mi to nie przeszkadza. Po prostu nie potrafię być tak nadwrażliwa i udawać że mnie oburza wulgarność, czułabym się jak hipokrytka. A poziom Tomasza jest nieporównywalny w stosunku do ludzi wokół, z którymi nam dobre relacje i dość bliskie.
https://wobroniewiaryitradycji.com/2018/11/09/m-bodasinski-i-l-dokowicz-oswiadczenie-w-sprawie-zmian-jakie-zaszly-na-cudzie-eucharystycznym-w-sokolce/
1:0 dla Cb bo Cię lubię choć kiedyś nieźle mi krwi napsułeś. Podobnie jak @Klarcia- opornik
@TecumSeh nie żebym broniła Tomasza, bo mam to w czterech literach, w końcu wojenka jest między wami i obaj macie w niej spory udział prowokacji i manipulacji, ale manipulujesz i Ty.
Nigdzie nie napisałam że to wina pań broniących Ciebie. Po prostu było to zabawne i zostało złośliwie wyhakowane przez Tomasza.
Po drugie już napisałam że cały spór o lampkę wina jest nieistotny, ale o lampce wina napisał Tomasz a Ty się z nim nie zgodziłeś. Zresztą jak można było zrozumieć taki tekst jak powyżej o Włochach i Francuzach? Zwłaszcza że statystyki mówią to, co mówią, że tam są rekordowe poziomy chorób wątroby.
To że żyją dłużej nie wynika z prozdrowotnych cech wina, tylko z całości trybu życia, odżywiania się itd.
Już wspomniałam że mieszkałam w dwóch krajach gdzie występuje kultura picia wina do obiadu. No naprawdę, jeśli uważasz że u nich to jest lampka wina do obiadu i koniec to się mylisz. Zabierz im wino to zobaczysz ilu jest alkoholików wśród nich.
Ja lubię alkohol. Zwłaszcza wino, ale do głowy by mi nie przyszło że jakikolwiek alkohol do picia ma działanie zdrowotne, chyba że dla rozluźnienia emocji, czyli w jakiejś mierze dla psychiki póki się od tego nie uzależnisz, albo że picie wina wpływa na długość życia w pozytywny sposób.
Jeśli myślisz że wino do obiadu we Francji to nie jest rozpijanie całej butelki przez dwie osoby to się mylisz.