Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wsiowe głupki

13»

Komentarz

  • Zależy komu lepiej :)
  • Wzrost płac w Polsce. GUS publikuje nowe dane


    Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej nominalnie wzrosło o 12 proc. r/r w 2022 r. i wyniosło 6 362,9 zł, poinformował Główny Urząd Statystyczny.

    "Według danych ostatecznych w 2022 r. przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej wyniosło 11 mln etatów. W stosunku do poprzedniego roku było to więcej o 1,5 proc." - czytamy w komunikacie.

    "W 2022 r. w stosunku do 2021 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej nominalnie wzrosło o 12 proc." - czytamy dalej.

    Wzrost płac w Polsce

    Względem 2021 r. przeciętne zatrudnienie zwiększyło się w większości sekcji, a najwyższy wzrost miał miejsce w sekcji Informacja i komunikacja (o 10,8 proc.) oraz Zakwaterowanie i gastronomia (o 8,6 proc.). Spadek przeciętnego zatrudnienia odnotowano w trzech sekcjach, z czego najwyższy był w sekcji Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (o 1,3 proc.). W sekcji Handel; naprawa pojazdów samochodowych przeciętne zatrudnienie pozostało na tym samym poziomie co w ubiegłym roku, podano także.

    Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto pozostało zróżnicowane według sekcji PKD i wahało się od 4133,66 zł w sekcji Zakwaterowanie i gastronomia do 11098,14 zł w sekcji Górnictwo i wydobywanie. Było to odpowiednio o 35,0 proc. mniej i o 74,4 proc. więcej od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w Polsce, podał GUS.

    "We wszystkich sekcjach PKD zanotowano wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w stosunku do 2021 r. Wzrost ten wyniósł od 6 proc. w sekcji Edukacja do 22,6 proc. w sekcjach Górnictwo i wydobywanie oraz Transport i gospodarka magazynowa" - czytamy dalej w komunikacie.

    Inflacja. GUS podał ostateczne dane za wrzesień

    Jak podał Główny Urząd Statystyczny, inflacja wyniosła we wrześniu br. 8,2 proc. w skali roku i była zgodna z szybkim szacunkiem GUS przedstawionym pod koniec ubiegłego miesiąca.

    "Obecnie, gdy inflacja szybko spada, a jednocześnie koniunktura jest osłabiona, w tym u głównych partnerów handlowych, NBP także nie waha się dostosowywać poziomu stóp procentowych do uwarunkowań krajowej gospodarki. Oczywiście uwzględniając, że nadrzędnym celem polityki pieniężnej pozostaje trwałe obniżenie inflacji do średniookresowego celu" – napisał Glapiński w artykule opublikowanym na łamach "Financial Times".

    https://dorzeczy.pl/kraj/496497/gus-przecietne-place-w-gosp-narodowej-wzrosly-o-12-proc.html
  • edytowano październik 2023
    wpodskokach powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    @wpodskokach, mylisz się. Od nauczyciela w podstawówce zależy ogromnie dużo! Może zniechęcić dziecko do przedmiotu, a może może nim zafascynować. A to właśnie wtedy rozwijają się zainteresowania, które przekładają się na dalsze życie. Ktoś kto znienawidził biologię w podstawówce przez miernego nauczyciela nie pójdzie do liceum na profil biologiczny, a więc i lekarzem nie zostanie. Chyba, że poza szkołą ma środowisko, które go ku temu pcha i wspiera. 

    To ty się mylisz! Jak wogole można wierzyć że ktoś został lekarzem dlatego że na ścieżce swojej edukacji spotkał konkretnego nauczyciela?! Gdyby jakiś nauczyciel miał takie moce to wszyscy jego wychowankowie kończyli by jako lekarze. Czy ty wogole znasz prywatnie jakiś lekarzy? Większość których ja znam to poprostu kontynuacja rodzinnej tradycji. Albo dzieci bogatych rodzicow. Nauczyciele nie mają z tym nic wspólnego.
    Od nauczycieli to zależy jedynie samopoczucie uczniów i ogólna atmosfera w klasie czy szkole. Umiejętność uczenia się, ambicje, zdolności intelekt, środowisko rodzinne to są czynniki które mają wpływ na przyszłość jednostki. Nauczyciel to może jedynie u kogoś wywołać stres lub mile skojarzenia. 
    Moje dziecko będąc w grupie 3 Latków wróciło z przedszkola załamane. Powiedziało do mnie na wejściu: " mamo ja to chyba jestem głupia." Opowiedziało że Pani pytała dzieci jakie niedługo będziemy mieć święto? To był koniec maja a córka odpowiedziała że Boże Narodzenie. Na co Pani ją wyśmiała i powiedziała żeby ona usiadła a Kasia niech odpowie bo ona to na pewno będzie znała dobrą odpowiedź. Córka poczuła się wyśmiana i głupia, gorsza. To są jej słowa do mnie. I teraz pytanie kto tu jest głupi? Dla moich dzieci Święta to prawdziwe Święta jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Wiedzą że dzień ziemniaka, dzień psa i kota itp to nie jest święto. Rozumiem i szanuję że ktoś może mieć inne zdanie i dla coraz większej części społeczeństwa halloween to też już jest święto. Niemniej jednak na hasło "Świeta" w głowach mamy choinkę. Nauczyciel nie ma prawa wyśmiewać odpowiedzi dziecka czy jest właściwa czy też nie. Takich właśnie mamy nauczycieli. Niestety przerabiając setki takich akcji że strony nauczycieli przy starszych dzieciach to przy tych moich aktualnych maluchach nie gram już z nimi do jednej bramki. Przestałam łykać teksty nauczycieli ze dla dobra dzieci musimy się wzajemnie wspierać i nie niszczyć autorytetu nauczycieli hehe . Odpowiedziałam mojej córce że jest bardzo mądra dziewczynką i że poprostu jej pani jest głupia. Bo dzień dziecka czy dzień sportu czy jakiś inny wyjątkowy i fajny dzień to nie żadne święto. Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc to są prawdziwe Święta. 


    Raczej nie chodzi o to, że jedna nauczycielka ma tak decydujący wpływ na to, jaką drogę zawodową wybierze dziecko - bo na to przez lata składa się szereg czynników.  Chodzi bardziej o rozbudzenie zainteresowania nauką, ciekawości świata wyrobienie nawyków systematycznego uczenia się, wyznaczania sobie celów.  Wreszcie pomoc w dostrzeżeniu talentów dziecka i pracę nad deficytami - to jest bardzo ważne zwłaszcza dla tych uczniów mniej zamożnych i wykształconych rodziców i znam b. dobrych nauczycieli, którzy naprawdę bardzo pomogli w rozwoju. 

    Mówienie córce, że "jej pani jest głupia" - szczyt infantylizmu, tym bardziej że odpowiedź dziewczynki raczej mądra nie była. 
  • @Coralgol Uważam, że dobry nauczyciel jest ważną częścią sukcesu. Ktoś musi komuś tę wiedzę przekazać, a rodzice nie zawsze umieją wszystko.
  • @wpodskokach Staram się być daleka od oceniania rodziców dzieci, bo nie jestem autorytetem, ale po co mówić dziecku, że nauczyciel jest głupi? 
  • paulaarose powiedział(a):
    @wpodskokach Staram się być daleka od oceniania rodziców dzieci, bo nie jestem autorytetem, ale po co mówić dziecku, że nauczyciel jest głupi? 
    Zależy w jakim wieku jest dziecko. Jak pedagog tuman to też nie ma co go bronić przed nastolatkiem. 
  • @Coralgol serio? Uważasz że odpowiedź 3 latki mądra nie była? Była bardzo mądra,  natomiast reakcja nauczycielki bardzo głupia. Pani nauczycielka inaczej definiuje słowo swieto a dziecko inaczej, ale po tej odpowiedzi mądry nauczyciel dociekałby a nie poniżał i wysmiewal (przypominam) 3latke.  
    To tak jakby Prayboy miał prawo jechać po Tobie i nakazać Ci milczeć  bo źle rozumiesz dobro Polski a  ktoś inny rozumie lepiej to może mówić 

    Podziękowali 1Pioszo54
  • Może chodziło o to, że w maju ?? Od maja do grudnia nie jest "niedługo".

    Między majem a Bożym Narodzeniem jest jeszcze parę katolickich Świąt, a zresztą słowo 'święto' nie jest zastrzeżone dla katolików.

    Jeśli Pani wyśmiała, to niedobrze, ale nie wiemy, jak było - może po prostu zaśmiała się, a nie wyśmiała. Gdybym usłyszała od 3-latka w  maju, że niedługo będzie Boże Narodzenie, też bym się co najmniej uśmiechnęła. 

    Nauczyciel jest od tego, żeby oceniać wypowiedzi uczniów i wskazywać, czy są poprawne, czy nie. Jak inaczej uczyć i się uczyć?

    Natomiast określanie nauczyciela mianem "głupiego" to droga donikąd, a konkretniej do braku szacunku wobec nauczycieli i ludzi w ogóle. Moje dzieci czasem tak mawiają, ale zawsze ich koryguję, że nauczyciel nie jest głupi, najwyżej głupio się zachował. Tak samo zresztą mówię do dzieci - zrobiłeś źle, głupio, nierozsądnie, a nie: jesteś głupi, zły.

    Oczywiście jeżeli głupie zachowanie poważnie godziłoby w interes mojego dziecka, to bym reagowała, ale to już zupełnie inna sprawa.
  • rosita_blanca powiedział(a):
    Może chodziło o to, że w maju ?? Od maja do grudnia nie jest "niedługo".

    Między majem a Bożym Narodzeniem jest jeszcze parę katolickich Świąt, a zresztą słowo 'święto' nie jest zastrzeżone dla katolików.

    Jeśli Pani wyśmiała, to niedobrze, ale nie wiemy, jak było - może po prostu zaśmiała się, a nie wyśmiała. Gdybym usłyszała od 3-latka w  maju, że niedługo będzie Boże Narodzenie, też bym się co najmniej uśmiechnęła. 

    Nauczyciel jest od tego, żeby oceniać wypowiedzi uczniów i wskazywać, czy są poprawne, czy nie. Jak inaczej uczyć i się uczyć?

    Natomiast określanie nauczyciela mianem "głupiego" to droga donikąd, a konkretniej do braku szacunku wobec nauczycieli i ludzi w ogóle. Moje dzieci czasem tak mawiają, ale zawsze ich koryguję, że nauczyciel nie jest głupi, najwyżej głupio się zachował. Tak samo zresztą mówię do dzieci - zrobiłeś źle, głupio, nierozsądnie, a nie: jesteś głupi, zły.

    Oczywiście jeżeli głupie zachowanie poważnie godziłoby w interes mojego dziecka, to bym reagowała, ale to już zupełnie inna sprawa.
    Dokładnie to mialam na myśli 
  • Nie sądzę, nie byłam tam, ale myślę, na podstawie poprzednich doświadczeń zawodowych, aby nauczyciel przedszkolny wyśmiewał dziecko. 
  • W obecnej szkole dzieci to najmniejszy problem
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.