Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Przepisy Ani D. zebrane z forum

11517192021

Komentarz

  • Emilio_K, u nas bób się zawsze gotowało z gałęziami kwitnącego kopru (taki, jak do ogórków), a pod sam koniec, po odcedzeniu, dodawało duuuużo rozgniecionego czosnku i zostawiało na chwilę pod przykryciem. Nieraz zajadaliśmy latem jako obiad.
  • Emilio, ja gotuję bób i tak go zjadamy. B. smaczny jest gotowany z ziołami, np. z tymiankiem (jak kto lubi). Smaczne są pasty, sałatki, zupa z bobem. Ale ja lubię zawsze wszystko co się da robić jak najkrócej, więc nie chciałoby mi się np. łuskać bobu. Gotuję tylko w samej wodzie bez soli i tak go zjadamy.
    Podziękowali 1Katia
  • Uniwersalna potrawka z marchewki
    (jako warzywo na obiad, nadzienie do naleśników, sajgonek, czy dodatek do pieczywa)

    2 ząbki czosnku
    1 cebula
    3 średnie marchewki
    1 większy pomidor
    sos sojowy
    majeranek
    olej

    Czosnek posiekać, cebulę pokroić na talarki, marchew zetrzeć na dużych oczkach tarki, pomidora pokroić w kostkę. Rozgrzać patelnię, wrzucić czosnek, jak zbieleje dodać cebulę. Trzymać na ogniu mieszając aż cebula się lekko zeszkli, dodać pokrojonego pomidora. Po chwili dodać marchew, mieszać, aż marchew lekko zmięknie. Dodać łyżkę wrzątku, przykryć i dusić jeszcze chwilę. Doprawić sosem sojowym i majerankiem.

    Ja lubię, gdy warzywa są chrupkie, nie trzymam więc ich za długo na ogniu.
    Porcja jest niewielka, ale syn prosił, by szybko dorobić jeszcze nadzienia do sajgonek (była nim kapustka w pomidorach z soczewicą). Czas wykonania - kilkanaście minut. Można rozbudować danie i dodać do niego dowolne ugotowane strączki lub zmielony sezam.
    Potrawka super. Do sajgonek idealna. U mnie wylądowała w słoiku i jedzie na rekolekcje :)
    Aniu, błogosławię Cię bardzo nie pierwszy już raz.
  • Dziewczyny poratujcie,

    czym nafaszerować kabaczki. Tylko smacznie i bezmięsnie.
  • Założyłam nowy wątek, ale pewnie przejrzę i ten...spróbuję wyłuskać stąd to, co jednocześnie zielone ale nie wzdymające i drażniące....
  • @chabrowka - a może ryżem z soczewicą, cebulą i pomidorami?
  • @Katarzyna
    no i git ;)

    Jeszcze dorzucę pieczarek i ziół trochę :)

    Niby głupia w tej kuchni nie jestem, ale czasem jakoś tak człowiek potrzebuje, zeby go popchnąć w odpowiednią stronę ;)
  • No i zrobiłam farsz, tylko mi go jakoś dużo zostało...

    Do czego można go jeszcze zużyć? Do głowy mi tylko gołąbki przychodzą...

    Farsz: jaglanka, paieczarki, papryka, cebula, natka pietruszki, trochę soczewicy.
  • Gołąbki dobra rzecz. W liściach winogron też dobre. 
  • Można też dodać więcej soku pomidorowego i zrobić sos do kaszy albo makaronu.
  • Wyobrażam sobie, że można i farsz z soczewicy i np. jaglanki - bez grzybów, jak ktoś nie trawi?
  • A jakiś dobry przepis na botwinkę? Patrze ja na nią i aż mi się chce, ale nie umiem jej smacznie zrobić :(
  • No wlasnie, tez chcem! Bo kupilam tez dzisiaj botwinke, pierwszy raz od kilku lat i pomyslu nie mam...
  • edytowano sierpień 2013
    @Taja - w rondelku podgrzać trochę tłuszczu (takiego, jaki używasz do smażenia), wrzucić w to listek laurowy i ziele angielskie oraz drobno skrojone lub grubo utarte warzywa (marchew, pietruszka, seler, por), a po chwili buraki starte na wiórki wraz z pokrojonymi liśćmi. Chwilę podsmażyć, podlać wodą, poddusić. Dolać wody do konsystencji zupy. Przyprawić do smaku (sól, pieprz). Jak masz, to warto dolać kwasu buraczanego. Na talerzu posypać obficie koperkiem. Osobno ugotować ziemniaki.
  • Przepis Jadwigi prostszy, ale ja nie używam rosołu, więc muszę sobie radzić po swojemu ;-)
  • No nie, jak rosół, to musi być rosół. Z warzyw, to najwyżej bulion warzywny. Taki marny zastępnik rosołu ;-)
  • tak się jeszcze Was zapytam choć to nie ten wątek! Alergolog w szpitalu kazała mi NATYCHMIAST odstawić Ł. pora i seler. ?! Serio to aż tak uczula?! Nie zauważyłam jakiegoś mega pogorszenia? po np. zupie porowej.... ale u ł. jest źle i już. AZS robi swoje. 
  • Seler dość często uczula. Z porem - moim zdaniem, przesada.
  • też mi się to wydało podejrzane ale już nie wchodziłam w dyskusję.. (po tym jak mi wyleciała z podawać dziecku mięso bo żelazo spadnie itd!!!) straciła w moich oczach szacunek :P
    aż jestem ciekawa jej wyników żelaza? tzn Łucji

  • @Taja - a badali żelazo czy ferrytynę? Jak żelazo, to wcale nie ma co patrzeć na wyniki. A morfologię ma jaką? W ogóle, ciekawam bardzo, co wyście w tej Ameryce wybadali.
  • edytowano sierpień 2013
    Jest jeszcze młoda botwinka? Ja już widziałam raczej pyszne wielkie burole:)

    Ja na ogół innych warzyw do botwinki nie daję, lubię taką "czystą". Robię tak: pęczek myję dokładnie, buraczki obieram i dość drobno kroję, kroję łodyżki i liście (niektórzy liści nie dają, ja bardzo lubię). Wyrzucam tylko te zgrubiałe połączenia łodygi z korzeniem, bo tam zawsze jest piasek, no i jeśli liść jest brzydki to też. Wedle fantazji i nastroju dodaję lub nie: koperek, liść laurowy, lubczyk, cząber, majeranek, czosnek, sól, pieprz (niepotrzebne skreślić). Pod koniec gotowania zazwyczaj doprawiam kwaśną śmietaną roztartą w kubku z łyżką mąki; można z tego zrezygnować, jeśli komuś nie przeszkadza b. rzadka zupa (Edit: wtedy można doprawić np. oliwą przesmażoną z koperkiem itp). Na końcu dokwaszam sokiem z cytryny (moja Mama daje kwasek cytrynowy).

    Do tego ziemniaki ugotowane osobno, tłuczone lub nie, z koperkiem podsmażonym lub nie:)

  • Wyników jeszcze nie ma. Jak będą to zarzucę skanem (zdjęciem) i sobie pogadamy (albo ja posłucham). Wyniki będą pocztą. Robili jej krew na alergeny, morfologię z żelazem (ale nie wiem którym) i pobrali wymaz z ran. Dziś dostałam skierowanie na posiew (bo biegunka 5 dzień) ale obywamy się bez farmakologii..
  • Btw trzymajcie kciuki, dziś pierwszy raz kwaszę buraki, ciekawe czy się uda:)
  • @Pigwa - to się zawsze udaje. Tylko pamiętaj, żeby pianę zbierać.
  • Czytałam kiedys u Sw Hildegardy, ze por niejadalny:)))I truskawki.
  • Też czytałam, ale się do tego nie stosuję. Zakładam, że nawet święci nie we wszystkim codziennym mogą mieć rację.
    Podziękowali 1Katia
  • Czy ktoś ma może przepis na naleśniki bez mąki pszennej? Chcę ograniczyć ilość pszenicy w diecie i myślę jak by tu zrobić sensowne naleśniki z innej mąki (raczej też nie orkisz bo drogi)
  • A ja sobie takiego smaku na gulasz z dyni narobilam,że aż kolejną dynię zerwałam. Tylko moja druga połówka się zdecydowaie mięcha domaga i obawiam się, że to cały kunszt tego przepisu zepsuje :(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.