nie rozumiem, co prawda, zawiłego / pokrętnego toku rozumowania @MamaMalgorzatka
ale spieszę wytłumaczyć, że "dać sobie wolność w tym temacie" i "zaoszczędzony czas poświęcić modlitwie / rodzinie / pracy" w żadnym przypadku nie sugeruje lenistwa (czy też niestosowania npr w celu antykoncepcyjnym)
ja po prostu nie mam zwyczaju poświęcać czasu na rzeczy, które uważam za nieistotne / głupie / niepotrzebne - a za taki uważam teraz NPR - do niczego mi nieprzydatny
jak będę chciała czas "pomarnować" to sobie jakiś CSI obejrzę dla rozrywki :P
A co sugeruje? i wcale nic obraźliwego. Jak zawsze pokornie.
Przeliczając na miesiąc wychodzi około 2,5/3 h to faktycznie coś mądrego można oglądnąć w miesiącu, pójść do kina. Osz Wy, spryciarze :-j już wiem teraz skąd macie czasu na dojście do wniosków i kontemplacje.
A dlaczego tak się boicie tego wątku? To jest chyba ciekawa kwestia. Prześledziłam 30 stron i ciekawe wnioski zaobserwowałam. Wiem, wiem co mi napiszecie, doczytałam posty do innych użytkowników i one się powielają, tak że spoko.
Npr jest super i dumna jestem ze swoich obserwacji i pewności jaką mi daje.
no i fajnie, że Ci się npr sprawdza - przecież pomyślano go od początku jako taką "protezę" dla tych co z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą
ale jak ktoś się sprawnie na dwóch nogach porusza - to po co go przekonywać, że musi koniecznie "z trzecią nogą", bo inaczej niebezpiecznie, bezmyślnie itp.? :P
Ojejuju napisała "trzeba być leniwym żeby wychować dobrze osmioro... nie to co pracowicí rodzice dwójki. " Marsjanka "ja po prostu nie mam zwyczaju poświęcać czasu na rzeczy, które uważam za nieistotne / głupie / niepotrzebne - a za taki uważam teraz NPR - do niczego mi nieprzydatny|"
Wg Waszych teorii owszem, z góry matki mające mniej dzieci i stosujące metody regulujące poczęcie o którym tu mowa są gorsze, nawet głupsze ! mniej otwarte na życie i nie tylko odnoszę się do obecnych postów ale i tych 30 stron wcześniej, które przeczytałam. Te same riposty, praktycznie słowo w słowo niezależnie od tego kto, co i jak pisał. Nie licytujcie się na ilość dzieci. To nie zawody.
Nie znam żadnej z Was i nie wiem ile macie dzieci. Natomiast osobiście znam sporo z własnej rodziny i znajomych.
Bezmyślność? W którym poście? Lenistwo? Owszem, niechęc do poświęcenia kilku minu na pomiar. Jeśli chodzi o prowadzenie domu, opiekę owszem. Urobią się po pachy. Widzę natomiast też umniejszanie mamą z mniejszą ilością dzieci, czyż nie? Jesteśmy godne szacunku?.
niechęc do poświęcenia kilku minu na pomiar ---- Zapytam: Czy powinnam tez mierzyć codziennie ciśnienie bo moze mi kiedys podskoczyć? Nie, nie mierze, bo nie ma takiej potrzeby. Choc to rzeczywiście bylaby tylko chwila...
A Ci co dziecka mieć nie mogą choć się nie boją ani ciąży, ani trudów wychowania, albo odwrotnie: boją się, że nigdy tego dziecka nie zobaczą ani jego rodzeństwa.
Nie zarzucam bo nie znam z Was nikogo, ani życia jakie prowadzicie. Mówię co uważam ogólnikowo, tak jak i Wy o strachu i niechęci.
Ciśnienie może podskoczyć i można mieć niedociśnienie również. Warto mierzyć niezależnie od wieku itp. --- MM mierzysz każdego ranka ciśnienie i cukier? @-) A moze są takie sprzety do pomiaru wszystkiego, łatwiej by było.
Komentarz
ale spieszę wytłumaczyć, że "dać sobie wolność w tym temacie" i "zaoszczędzony czas poświęcić modlitwie / rodzinie / pracy" w żadnym przypadku nie sugeruje lenistwa (czy też niestosowania npr w celu antykoncepcyjnym)
ja po prostu nie mam zwyczaju poświęcać czasu na rzeczy, które uważam za nieistotne / głupie / niepotrzebne - a za taki uważam teraz NPR - do niczego mi nieprzydatny
jak będę chciała czas "pomarnować" to sobie jakiś CSI obejrzę dla rozrywki :P
Przeliczając na miesiąc wychodzi około 2,5/3 h to faktycznie coś mądrego można oglądnąć w miesiącu, pójść do kina. Osz Wy, spryciarze :-j już wiem teraz skąd macie czasu na dojście do wniosków i kontemplacje.
ale może u MM występuje ten problem z powodu syndromu "szkiełka i oka" ?
-------
To nie sztuka. Pisz dwa lata na forum i pozostań przy NPRze. To dopiero wyzwanie :P
ale niewątpliwie to Ty z czymś masz problem, skoro reaktywowałaś ten wątek po dwóch latach...
Wiem, wiem co mi napiszecie, doczytałam posty do innych użytkowników i one się powielają, tak że spoko.
Npr jest super i dumna jestem ze swoich obserwacji i pewności jaką mi daje.
Bo my sie nie boimy poczęcia, a Ty? :-B
---
A sex w trakcie owulki? :> :P
Lepszy niz npr Spróbuj!
Jak juz tak zachwalamy ;-)
Glupawki dostaje ;-)
Czy jestem w takim razie gorszą kobietą i matką gdyż nie chcę powołać do życia nowego człowieka? Tak czy nie.
Twoje tak lub nie, nie moje.
ale jak ktoś się sprawnie na dwóch nogach porusza - to po co go przekonywać, że musi koniecznie "z trzecią nogą", bo inaczej niebezpiecznie, bezmyślnie itp.? :P
Marsjanka "ja po prostu nie mam zwyczaju poświęcać czasu na rzeczy, które uważam za nieistotne / głupie / niepotrzebne - a za taki uważam teraz NPR - do niczego mi nieprzydatny|"
Wg Waszych teorii owszem, z góry matki mające mniej dzieci i stosujące metody regulujące poczęcie o którym tu mowa są gorsze, nawet głupsze ! mniej otwarte na życie i nie tylko odnoszę się do obecnych postów ale i tych 30 stron wcześniej, które przeczytałam. Te same riposty, praktycznie słowo w słowo niezależnie od tego kto, co i jak pisał.
Nie licytujcie się na ilość dzieci. To nie zawody.
Nie, nie czuję się w niczym gorsza,
I absolutnie poglądy za czy przeciw to nie kwestia ilości dzieci! Bo np. są tu kobiety otwarte, które maja malo dzieci. Pan Bóg im tak dal.
Npr jest dla chorych. Wiele z nas jest zdrowych, wiec nie potrzebuje korzystać. Ot co.
Natomiast osobiście znam sporo z własnej rodziny i znajomych.
Bezmyślność? W którym poście? Lenistwo? Owszem, niechęc do poświęcenia kilku minu na pomiar. Jeśli chodzi o prowadzenie domu, opiekę owszem. Urobią się po pachy. Widzę natomiast też umniejszanie mamą z mniejszą ilością dzieci, czyż nie? Jesteśmy godne szacunku?.
----
Zapytam: Czy powinnam tez mierzyć codziennie ciśnienie bo moze mi kiedys podskoczyć? Nie, nie mierze, bo nie ma takiej potrzeby. Choc to rzeczywiście bylaby tylko chwila...
Sprytnie insynuujecie ale mi się to podoba.
Ciśnienie może podskoczyć i można mieć niedociśnienie również. Warto mierzyć niezależnie od wieku itp.
po co to mi potrzebne? ja się nie boję dziecka, nie boję się ciąży
niech mierzy, kto potrzebuje - Ci co się o dziecko starają, i Ci co się dziecka boją
Nie zarzucam bo nie znam z Was nikogo, ani życia jakie prowadzicie. Mówię co uważam ogólnikowo, tak jak i Wy o strachu i niechęci.
---
MM mierzysz każdego ranka ciśnienie i cukier? @-)
A moze są takie sprzety do pomiaru wszystkiego, łatwiej by było.