a może ktoś pamięta z jakiej to piosenki? jestem prawie pewien, że to Kofta śpiewał w Opolu, ale nie mogę znaleźć, inna sprawa, że tekst bardzo niepoprawny na dzisiejsze czasy
ha, gugiel mówi, że to Laskowik na opolskim Kabaretonie, tytuł Kobieto Polska
O, śliczności moje, Ty z samego rana, musisz wstać, niczym chłop do pracy gnać. Mizeroto umęczona, niewyspana, chciałaś tej emancypacji, to ją masz. Chciałaś z chłopem uprawnionw być na równi, więc dziś stoisz przy frezarce zgięta w pół, siarkowodór wdychasz, aż Ci w płucach dudni powiedz więc czy spełnisz najważniejszą z ról.
Czy będziesz rodzić zdrowe dzieci Czy dasz mi tego szczęścia łyk Czy będziesz rodzić zdrowe dzieci Silne jak tur, zdrowe jak byk
O! Ty, bóstwo, z trwałą sprzed czterech miesięcy. Potem taka byle jaka, idziesz spać I zasypiasz nic nie czując do mnie mięty I powiedzcie jak tu w optymiźmie trwać?
Że będzie rodzić zdrowe dzieci Że da mi tego szczęścia łyk Że będzie rodzić zdrowe dzieci Silne jak tur, zdrowe jak byk.
Że będzie rodzić zdrowe dzieci Ja wiele wątpliwości mam A jeśli temu nie podołasz Zrobię Ci wstyd, urodzę sam..
Ciężko samolotem latać po domu. To jakie pasje ma mieć kobieta? Poza gotowaniem, szyciem, malowaniem, graniem na fortepianie? Bo nawet sport uprawia się poza domem.
jeśli urodziła i wychowała dzieci, to tak i już śpieszę ze stosownym argumentem - powinniśmy się starać zostawić po sobie świat w stanie niepogorszonym, co oznacza staranie się o co najmniaj trójkę/czwórkę dzieci, a ponieważ jest łatwo dostępna i skuteczna antykoncepcja, to obowiązek ten stał się obowiązkiem indywidualnym.
My nie wiemy czy ta pani stosuje antykoncepcję, o tym nie bylo. Jakby była w domu albo pracowała w biurze, też by mogła stosowac. Latanie chyba nie przeszkadza w zajsciu w.ciążę?
jeśli urodziła i wychowała dzieci, to tak i już śpieszę ze stosownym argumentem - powinniśmy się starać zostawić po sobie świat w stanie niepogorszonym, co oznacza staranie się o co najmniaj trójkę/czwórkę dzieci, a ponieważ jest łatwo dostępna i skuteczna antykoncepcja, to obowiązek ten stał się obowiązkiem indywidualnym.
A skąd Ty wiesz , że Ona nie urodzi jeszcze trójki dzieci ? Prorok czy jak jesteś??
zapewne, są i takie przypadki, jednak taka organizacja społeczeństwa jakoś się nigdzie nie wykształciła, tzn. nie przetrwała;
co by to mogło znaczyć ?
Ale że co się niby nie wykształciło? Kobiety chodzące do pracy i mające swoje pasje? I mężowie, którzy potrafią i chcą być pełnoprawnymi członkami rodziny i rodzicami, którzy też umieją (a przede wszystkim: CHCĄ) zająć się własnym dzieckiem?
@Pioszo54 , ja rozumiem o co Tobie chodzi. Ale , dajmy ludziom żyć po swojemu. To jest dla Niej ważne, to jest Ich model rodziny , i jeśli się dogadali ze sobą, to co innym do tego . Nie narzucisz innym wizji własnej , bo trzeba ziemię zostawić w zastanym stanie czy jak to tam szło.
Osobiście nie jestem zwolenniczką rodzenia dzieci na siłę, aby spełniać jakiś obowiązek , czy dla ziemi , czy ku chwale Ojczyzny. To jest decyzja dwojga ludzi , zawsze.
A osobiście imponują mi kobiety z niespotykaną pasją , taką bardzo rzadką . Podziwiam zawsze szczerze .
no nie, to jest elementarna przyzwoitość wobec innych i wobec naszych przodków
a że się o tym nie mówi a chyba i wypiera ze świadomości, to inna sprawa.
społeczeństwo, w którym faceci zajmują się domem i wychowaniem dzieci, a kobiety utrzymaniem domu
a żeby nie było, jestem za tym by i faceci możliwie jak najwięcej czasu spędzali z dziećmi, sam byłem z dziećmi/w domu cały czas;
ale nie o tym tu mówimy, tylko o łatwym życiu kobiet poza domem - "spełnianiu się"
nie powiem, jest to pewnie przyjemne, chwilowo, jednak w rachunku całego życia, raczej mało się liczy, w porównaniu z dziećmi
No, Hołownia do takich facetów nie należy.
Mój mąż też nie, choć ja całe życie pracowałam.
A moje życie poza domem to akurat nie jest łatwe. Jest wręcz bardzo trudne i marzę o tym, by być nie pracować i być w domu. Ale to niemożliwe, bo moja pensja jest niezbędna w naszym gospodarstwie domowym.
Spędza średnio10 godzin dziennie w pracy.... Jest praca i "praca". Nie jestem przeciwna kobietom pracującym ale kiedy dziecko ma 2 lata to czas na budowanie więzi... Nie mówiąc już o powiększaniu rodziny. Wg mnie najlepiej jeżeli kobieta mająca małe dzieci spędza do 6 godzin dziennie w pracy.
Komentarz
a może ktoś pamięta z jakiej to piosenki?
jestem prawie pewien, że to Kofta śpiewał w Opolu, ale nie mogę znaleźć,
inna sprawa, że tekst bardzo niepoprawny na dzisiejsze czasy
ha, gugiel mówi, że to Laskowik na opolskim Kabaretonie, tytuł Kobieto Polska
O, śliczności moje, Ty z samego rana, musisz wstać, niczym chłop do pracy gnać.
Mizeroto umęczona, niewyspana, chciałaś tej emancypacji, to ją masz.
Chciałaś z chłopem uprawnionw być na równi,
więc dziś stoisz przy frezarce zgięta w pół,
siarkowodór wdychasz, aż Ci w płucach dudni
powiedz więc czy spełnisz najważniejszą z ról.
Czy będziesz rodzić zdrowe dzieci
Czy dasz mi tego szczęścia łyk
Czy będziesz rodzić zdrowe dzieci
Silne jak tur, zdrowe jak byk
O! Ty, bóstwo, z trwałą sprzed czterech miesięcy.
Potem taka byle jaka, idziesz spać
I zasypiasz nic nie czując do mnie mięty
I powiedzcie jak tu w optymiźmie trwać?
Że będzie rodzić zdrowe dzieci
Że da mi tego szczęścia łyk
Że będzie rodzić zdrowe dzieci
Silne jak tur, zdrowe jak byk.
Że będzie rodzić zdrowe dzieci
Ja wiele wątpliwości mam
A jeśli temu nie podołasz
Zrobię Ci wstyd, urodzę sam..
To jakie pasje ma mieć kobieta? Poza gotowaniem, szyciem, malowaniem, graniem na fortepianie?
Bo nawet sport uprawia się poza domem.
nieprawda, nie tak samo
też może się spełniać zawodowo
jeśli urodziła i wychowała dzieci, to tak
i już śpieszę ze stosownym argumentem - powinniśmy się starać zostawić po sobie świat w stanie niepogorszonym, co oznacza staranie się o co najmniaj trójkę/czwórkę dzieci,
a ponieważ jest łatwo dostępna i skuteczna antykoncepcja, to obowiązek ten stał się obowiązkiem indywidualnym.
na marne
poza tem
jest jeszcze przykład dla innych
spełniaj się!
(a dzieci do żłobka)
Zostało mu,na szczęście, zajęcie się własnymi dziećmi, gdy żona dla odmiany zajmie się także swoim dobrostanem i rozwojem.
co by to mogło znaczyć ?
a kobiety utrzymaniem domu
a żeby nie było, jestem za tym by i faceci możliwie jak najwięcej czasu spędzali z dziećmi, sam byłem z dziećmi/w domu cały czas;
ale nie o tym tu mówimy, tylko o łatwym życiu kobiet poza domem - "spełnianiu się"
nie powiem, jest to pewnie przyjemne, chwilowo, jednak w rachunku całego życia, raczej mało się liczy, w porównaniu z dziećmi
a że się o tym nie mówi a chyba i wypiera ze świadomości, to inna sprawa.
Mój mąż też nie, choć ja całe życie pracowałam.
A moje życie poza domem to akurat nie jest łatwe. Jest wręcz bardzo trudne i marzę o tym, by być nie pracować i być w domu. Ale to niemożliwe, bo moja pensja jest niezbędna w naszym gospodarstwie domowym.
czywiście nie o Twojej sytuacji jest mowa, tylko o "spełnianiu się" poza domem, sytuacji dobrowolnej, marzeniu większości kobiet
ale ożeniłem się późno, najmłodszy jeszcze w liceum
Bo nawet ja, choć przekonana l, się zjeżyłam.
Jest praca i "praca".
Nie jestem przeciwna kobietom pracującym ale kiedy dziecko ma 2 lata to czas na budowanie więzi... Nie mówiąc już o powiększaniu rodziny. Wg mnie najlepiej jeżeli kobieta mająca małe dzieci spędza do 6 godzin dziennie w pracy.
Doba ma tylko 24 godziny