Jeszcze raz. Ja o chlebie ty o niebie. Monia Nie wszystko kreci się wokół aborcji i nie kazda kobieta w Pl mysli 24 h na dobe, jak usunąć ciąże, na litość. Ty masz jakąś obsesje Mozna nie chcieć mieć dzieci, mozna nie miec dzieci i nie mieć aborcji, dociera to do Ciebie?
Jak ktos nie chce miec dzieci to nic tobie i innym do tego. I nie mówimy o aborcji.
To, xe Ty teraz stałaś sie wielodzieta nie upowaznia cie do tego, bys krytykowala cudzy model życia. Dociera?
I nie przyczepilam sie, moja droga tylko Tys uczepila sie i ciągle czepiasz tych, którzy mysla czy maja /robia inaczej jak Ty.
Nawet jak ktos jest wygodnicki, leniwy, woli jechać na Bahamy czy kasę, ciezko zarobioną wydac na kino, perfumy czy Lexusa - nic Ci do tego. Patrz swego podwórka a nie innych obejść
No nie sądzę. Ciągle, bez względu na to o czym temat sprowadzasz go do aborcji, krytyki, ze za malo dzieci, ze sie nie rodza. No nie. Dociera, ze krytykujesz a nie, ze tylko stwierdzasz fakt.
Zjawisko jest takie, że kobiety, mężatki/ wzwiazku maja wybor. Czy chcą mieć dzieci i ile ich chcą ich mieć. Korzystają z tego, czasem z wygodnictwa, a czasem po prostu dlatego, że mają inny plan na życie. Pelnia różne funkcje i rolę spoleczne, czego nie da się często połączyć z wielodzietnascia. Mnie się to podoba, ze każdy może wybrać. I tak jak nie lubie oceniania wielodzietnych, tak uważam że i wdruga stronę to jest nie fair.
No bez przesady. Tzw społeczenstwo uzurpuje sobie prawo do oceny wszystkiego i wszystkich, podobnie i niektórzy najbliżsi. Więc bez przesady i bez histerii, ze tylko wielodzietni to przeżywają. Jesli nie umiesz postawić granic i majac swoja własną rodzinę nadal czujesz się jak chłopczyk w krótkich majtach, to to nie jest problem społeczeństwa, tylko Twój* Jesli majac juz swoją rodzinę, bedac człowiekiem dorosłym i dojrzalym bardziej przejmujesz sie i boisz tego, co "powiedza ludzie" no to sorry, to jest problem twój *nie innych
*figura retoryczna. Nie, ze jako przyklad podaje Ciebie
Komentarz
I z czym maja problem "mi podobne"?
Czy Ty czytasz przedmówców czy tylko piszesz swoje posty?
Ja o chlebie ty o niebie.
Monia
Nie wszystko kreci się wokół aborcji i nie kazda kobieta w Pl mysli 24 h na dobe, jak usunąć ciąże, na litość.
Ty masz jakąś obsesje
Mozna nie chcieć mieć dzieci, mozna nie miec dzieci i nie mieć aborcji, dociera to do Ciebie?
Jak ktos nie chce miec dzieci to nic tobie i innym do tego. I nie mówimy o aborcji.
To, xe Ty teraz stałaś sie wielodzieta nie upowaznia cie do tego, bys krytykowala cudzy model życia. Dociera?
I nie przyczepilam sie, moja droga tylko Tys uczepila sie i ciągle czepiasz tych, którzy mysla czy maja /robia inaczej jak Ty.
Nawet jak ktos jest wygodnicki, leniwy, woli jechać na Bahamy czy kasę, ciezko zarobioną wydac na kino, perfumy czy Lexusa - nic Ci do tego. Patrz swego podwórka a nie innych obejść
Nie wiesz, ze mogą byc wygodniccy ludzie?
W czym znowu masz problem?
Ciągle, bez względu na to o czym temat sprowadzasz go do aborcji, krytyki, ze za malo dzieci, ze sie nie rodza.
No nie.
Dociera, ze krytykujesz a nie, ze tylko stwierdzasz fakt.
I tak jak nie lubie oceniania wielodzietnych, tak uważam że i wdruga stronę to jest nie fair.
Tzw społeczenstwo uzurpuje sobie prawo do oceny wszystkiego i wszystkich, podobnie i niektórzy najbliżsi.
Więc bez przesady i bez histerii, ze tylko wielodzietni to przeżywają.
Jesli nie umiesz postawić granic i majac swoja własną rodzinę nadal czujesz się jak chłopczyk w krótkich majtach, to to nie jest problem społeczeństwa, tylko Twój*
Jesli majac juz swoją rodzinę, bedac człowiekiem dorosłym i dojrzalym bardziej przejmujesz sie i boisz tego, co "powiedza ludzie" no to sorry, to jest problem twój *nie innych
*figura retoryczna. Nie, ze jako przyklad podaje Ciebie