Nie wiem, jak było by w przypadku "Kowalskiego", ale gdyby chodziło o podróż służbową dyrektora dużej instytucji, osoby mającej zasiadać w Jury na ważnym konkursie, a tym bardziej znaczącego polityka - też miałby taki sam "przywilej".
Pomyśl może przez chwilę co za to choroba, że tak łatwo takie przywileje. Uważasz, że to straszliwe choróbsko, a tu proszę, jak ktoś ważny, to choroba jest nagle jest niegroźna i można pracować normalnie.
Facet swoje odchorował, przez konieczny do tego czas przebywał w odosobnieniu. Poszedł zrobić test, gdy był już po przejściach. Test potwierdził, że jest ozdrowieńcem.
Czyli dociera do Ciebie prawda jak bardzo dałaś się zmanipulować?
A ja nie widzę usprawiedliwienia dla p. Kurskiego. Mieliśmy Covid w domu i syn siedział 17 dni bez objawów. Pokornie przyjęłam, że może zarażać. Pani z Sanepidu powiedziała, że nawet negatywny wynik testu w tym okresie nie zwolni go z kwarantanny. Także, nie opowiadajmy sobie bajek: są przepisy dla zwykych obywateli i są, jak widać, przepisy dla p. Kurskiego.
Nie chorował tylko 40 godz. - to jest dziennikarska kaczka.
Jeszcze raz - kim innym jest zwykły Kowalski, a jednak czymś innym konieczność pełnienia służbowych obowiązków przez osoby na wyższym szczeblu. Kurski w dniu wyjazdu był już zdrowy, nie zakażał. Czepili się chłopa, bo jest powszechnie nielubiany, ale ci, którzy sprawę rozdmuchali, ciężko za to zapłacą.
A ja nie widzę usprawiedliwienia dla p. Kurskiego. Mieliśmy Covid w domu i syn siedział 17 dni bez objawów. Pokornie przyjęłam, że może zarażać. Pani z Sanepidu powiedziała, że nawet negatywny wynik testu w tym okresie nie zwolni go z kwarantanny. Także, nie opowiadajmy sobie bajek: są przepisy dla zwykych obywateli i są, jak widać, przepisy dla p. Kurskiego.
Tak - są przepisy dla maluczkich i inne dla osób wysoko postawionych, którzy mają pilne obowiązki służbowe. Niech Twój syn zostanie prezesem TV, Radia, premierem lub prezydentem i też będzie miał nadzwyczajne przywileje.
A ja nie widzę usprawiedliwienia dla p. Kurskiego. Mieliśmy Covid w domu i syn siedział 17 dni bez objawów. Pokornie przyjęłam, że może zarażać. Pani z Sanepidu powiedziała, że nawet negatywny wynik testu w tym okresie nie zwolni go z kwarantanny. Także, nie opowiadajmy sobie bajek: są przepisy dla zwykych obywateli i są, jak widać, przepisy dla p. Kurskiego.
Tak - są przepisy dla maluczkich i inne dla osób wysoko postawionych, którzy mają pilne obowiązki służbowe. Niech Twój syn zostanie prezesem TV, Radia, premierem lub prezydentem i też będzie miał nadzwyczajne przywileje.
@Klarcia przepisy przepisami, mogę zrozumieć tam gdzie sprawa leży w gestii człowieka. Tyle, że choroba to inna kategoria, rozumiesz tę różnicę czy nie? Myślisz, że jakby miał ospę to też by tak cudownie wyzdrowiał, bo musi pełnić swoją funkcję? Z resztą, nie ośmieszaj się, pilne obowiazki?! Naiwna jesteś i ślepa. Fanatycznie wierzysz, że to starszna choroba. A tu proszę! Jej straszliwość to decyzja człowieka! No chyba, że wierzysz, że ta straszna choroba jednocześnie rozumie, że ci na stołkach muszą inaczej chorować, bo pełnią różne funkcje i nie mogą być zagrożeniem tak długo, jak Ty, zwykła kobitka? Ich dopada i odchodzi, jak się dowiaduje kogo dopadła, bo przecież nie będzie osób na wysokich stanowiskach meczyć. Jaki kit jeszcze uznasz za prawdę? Najsmutniejsze jest to, że nie jesteś jedyna, która tak się zamknęła na rzeczywistość, wbrew rzeczywistości wierzysz tylko w to, co zobaczysz czy uslyszysz na ekaranie.
@Beta, to ze Kursku mimo choroby dobrze się czuje i nie chce rezygnować z aktywności zawodowej, wcale nie znaczy, że sama choroba nie może być groźna i nie stanowi on potencjalnego źródła zakażeń! Choc on sam przechodzi lekko, może zarazić kogoś, kto nie będzie miał tyle szczęścia!
@Aga85 Ale właśnie o to chodzi. Albo uznamy, że choroba działa tak jak oficjalnie mówią i lekarze i politycy i z czego wynikają wszelkie "pandemiczne umilacze życia" i wtedy lekarze zachowali się karygodnie. Albo uznamy, że to ściema i przesadzona reakcja i wtedy zachowanie lekarzy wobec Kurskiego było właściwe i powinno być dostępne dla wszystkich.
Podobnie z przepisami ruchu drogowego? Jak Kowalski przekracza prędkość, i jedzie 200 na h, stanowi niebezpieczeństwo i musi zostać ukarany, jak polityk, wysoki ranga juz nie? Chyba, ze wszyscy kłamią i ograniczenia prędkości sa bez sensu? I
No nie jest tak,, ze jak taki Kurski lamie prawo to znaczy, że prawo jest złe. Tylko, ze nie wszyscy jesteśmy rowni wobec prawa. A to jest bardzo nie w porządku.
Przepisy o ruchu ustalają ludzie. Dzialania choroby nie. To nie tylko sprawa Kurskiego. Czy osoby, z którymi się spotkał mają problem z tym jak podeszli lekarze wobec niego? Wyobrażasz sobie równe przyzwolenie na omijanie prawa gdyby choroba była faktycznie taka jak ją przedstawiają?
A jak ja przedstawiają? Dla jednych choroba jest prawie nieodczuwalna, inni umierają. Przepisy dotyczące działania w przypadku pandemi kto ustala? również ludzie. Co do łamania przepisów dotyczących ograniczeń prędkości, tez wiele osob nie ma z tym problemu, czy to oznacza, że przepisy sa niepotrzebne i można przekraczaćprędkość?
@Aga85 dla mnie postawa ludzi na stołkach jasno pokazuje jaka jest prawda. Słyszałaś, by policjanci dawali oficjalnie prawo komuś na stanowisku do przekraczania prędkości, tłumacząc maluczkim, że te osoby jadąc z za dużą prędkością nie zagrażają niczyjemu bezpieczeństwu? Kto myślący by w to uwierzył? Ja nie kojarzę, a to byłoby adekwatne do tego co zrobili lekarze.
Edit: to czy ktos zaraża czy nie wynika z choroby, a nie decyzji człowieka.
@Aga85 dla mnie postawa ludzi na stołkach jasno pokazuje jaka jest prawda. Słyszałaś, by policjanci dawali oficjalnie prawo komuś na stanowisku do przekraczania prędkości, tłumacząc maluczkim, że te osoby jadąc z za dużą prędkością nie zagrażają niczyjemu bezpieczeństwu? Kto myślący by w to uwierzył? Ja nie kojarzę, a to byłoby adekwatne do tego co zrobili lekarze.
Edit: to czy ktos zaraża czy nie wynika z choroby, a nie decyzji człowieka.
No nie , oni to pokrętmie tłumacząc, tak samo jak w innych przypadkach szukają furtek. Niby prawo złamane, ale jednak są okoliczności łagodzące. Czyli nie wszyscy są również wobec prawa
Gdyby miał kwarantannę i by chodził, to by była jego decyzja o łamaniu prawa. I wtedy byłoby można mówić, że złamał prawo i jest bezkarny. Ale tu sytuacja jest inna. On nie miał kwarantanny, którą złamał. W tym wypadku to lekarze i służby sanitarne postąpili wbrew temu, co jest głoszone w związku z pandemią. I teraz pytanie: wobec Kurskiego postąpili wbrew swojej wiedzy nt. wirusa czy po prostu ludziom wciaskają kit o wirusie?
To pytanie jest kompletnie bez sensu, nie jest logicznie spójne. Mogli uważać wiele różnych rzeczy i wcale nie kierować się dobrem innych
Ale czego nie rozumiesz? Sprobuję tak. Jest wirus. Lekarze wiedzą jak on działa, publicznie głoszą co głoszą. I teraz wobec zachorowania Kurskiego postapili w taki a nie inny sposób. 1 opcja, to że postąpili wbrew tej wiedzy, którą posiadają. Czyli faktycznie wirus jest taki jak go przedstawiają, ale z jakiegoś powodu pozwolili by ominęła go kwarantanna chroniąca innych. 2 opcja, to że informacje o wirusie są przesadzone i lekarze świadomi tego nie widzieli potrzeby utrudniania pracy Kurskiemu. I tego dotyczyło pytanie. Gdzie jest obłuda.
Gdyby zaszła opcja 1, to ci których zdrowie naraził nie siedzieliby cicho. Ich reakcja zatem wskazuje na opcję 2. Lud ma się bać wirusa. Stołkowym nie zagraża.
Skoro istnieje ryzyko, że chory może zarazac i przepisy jasno określają postępowanie, powinny obowiązywać również Kurskiego. Tłumaczą to pokrętmie okresem ozdrowieńczym. Czyli innymi słowy "co wolno wojewodzie.." A co mysleli Ci konkretnie lekarze, ktorzy wydali to pozwolenie, nie wiesz ani Ty, ani ja. Niemniej zdajesz sobie sprawę, że osoby wpływowe, mają duże możliwości manipulacji. Nie takie jak przeciętny Kowalski i mogą wpływać również na decyzję lekarzy.
Kurski może nie liczyć się ze zdrowiem innych. Może wykorzystać swoje wpływy, by pracować normalnie. Wiele może. Ale... osoby, z którymi się spotkał to nie są szeregowi obywatele, z którymi może się nie liczyć. Z jakiegoś powodu tamtym to co zrobiono nie przeszkadza. Watpię, by nie szanowali swojego zdrowia tudzież by władza Kurskiego była tak szeroka.
Może to jakaś nadzieja na zmianę narracji nt. testów? Prof. Kuna ma ciekawe postulaty: https://nczas.com/2022/01/08/prof-kuna-apeluje-trzeba-zniesc-kwarantanne-i-izolacje-a-od-lekarzy-wymagac-leczenia-pacjentow/ U nas w rodzinie był przypadek, że 7-latkowi nie wyszedł test covid + mimo ewidentnych przeziębieniowych objawów (jak reszta , bo to ich drugi covid), a dopiero jak rodzina wychorowała się po 10 dniach miał test covid +, już był wtedy bez objawów. Dziecko nasiedziało się 20 dni w izolacji i po co?
Wiadomo,że jeden Kurski nawet jakby rozsiał, nie doprowadzi do zapaści służby zdrowia. statystycznie to bez znaczenia. A w tym momencie nikt już się chyba nie obawia wirusa jako takiego,tylko statystyki. Dużej liczby hospitalizacji, braku miejsc na oddziałach,paraliżu ze względu na masowe zachorowania.
Ja to bym była nawet za takimi przywilejami,że rządzący nie muszą stosować się do przepisów,które mają znaczenie tylko statystyczne, gdyby nie jedno: to byłoby cholernie demoralizujące.
Nie, @Klarcia, prawo i przepisy powinny być równe dla wszystkich.
Nie były, nie są i nie będą. Poza tym - potrafisz odróżnić wyjazd relaksacyjny od służbowego? Jestem zdania, że podczas zarazy nie powinny odbywać się żadne imprezy, sportowe także, ale jeżeli już, to nie ma sensu izolować osoby będącej ozdrowieńcem, gdy jej wyjazd należy do koniecznych.
@Klarcia przepisy przepisami, mogę zrozumieć tam gdzie sprawa leży w gestii człowieka. Tyle, że choroba to inna kategoria, rozumiesz tę różnicę czy nie? Myślisz, że jakby miał ospę to też by tak cudownie wyzdrowiał, bo musi pełnić swoją funkcję? Z resztą, nie ośmieszaj się, pilne obowiazki?! Naiwna jesteś i ślepa. Fanatycznie wierzysz, że to starszna choroba. A tu proszę! Jej straszliwość to decyzja człowieka! Najsmutniejsze jest to, że nie jesteś jedyna, która tak się zamknęła na rzeczywistość, wbrew rzeczywistości wierzysz tylko w to, co zobaczysz czy uslyszysz na ekaranie.
Kurski był już zdrowy, nie zakażał, co wykazał test. Nie było sensu trzymać go na kwarantannie w sytuacji, gdy nikomu nie zagrażał. W nagonce na niego kłamią - on nie chorował dwa dni, a ok. dziesięciu. Ja nie wierzę w to co usłyszę lub zobaczą w mediach. Ważne informacje staram się sprawdzić, przy tym kieruję się logiką.
@Beta, to ze Kursku mimo choroby dobrze się czuje i nie chce rezygnować z aktywności zawodowej, wcale nie znaczy, że sama choroba nie może być groźna i nie stanowi on potencjalnego źródła zakażeń! Choc on sam przechodzi lekko, może zarazić kogoś, kto nie będzie miał tyle szczęścia!
On swoje w izolacji odsiedział, przechorował. Gdy dostawał atest ozdrowieńca, był już po chorobie. Nie zarażał.
> Kurski złamał prawo, nie po raz pierwszy zresztą, i powinien ponieść konsekwencje jak każdy inny obywatel na jego miejscu. <
Kurski prawa nie złamał. Otrzymał atest lekarski, że jest ozdrowieńcem - ile razy mam tłumaczyć? "Kowalskiego" będą trzymali na kwarantannie, ale dyrektora ważnej instytucji przebadają wcześniej. To jest naturalne - "Kowalskich" są miliony, a osób na ważnych stanowiskach, co najwyżej dziesiątki tysięcy.
> ministerka któregoś ze skandynawskich krajów podała się jakiś czas temu do dymisji, bo miała na urodzinach więcej gości niż przepisy związane z pandemią pozwalają <
Tego typu skrupulanctwo - w tym akurat przypadku niepotrzebne - już chyba tylko w Skandynawii występuje. W Europie Zachodniej, wszyscy goście byli by zaszczepieni i mieli zrobiony aktualny test.
Komentarz
Jeszcze raz - kim innym jest zwykły Kowalski, a jednak czymś innym konieczność pełnienia służbowych obowiązków przez osoby na wyższym szczeblu.
Kurski w dniu wyjazdu był już zdrowy, nie zakażał.
Czepili się chłopa, bo jest powszechnie nielubiany, ale ci, którzy sprawę rozdmuchali, ciężko za to zapłacą.
We Francji medycy z covidem, nawet będąc zakaźni, jeżeli będą czuli się na siłach, będą pracowali.
Kuski już nie był zakaźny.
Niech Twój syn zostanie prezesem TV, Radia, premierem lub prezydentem i też będzie miał nadzwyczajne przywileje.
Najsmutniejsze jest to, że nie jesteś jedyna, która tak się zamknęła na rzeczywistość, wbrew rzeczywistości wierzysz tylko w to, co zobaczysz czy uslyszysz na ekaranie.
Choc on sam przechodzi lekko, może zarazić kogoś, kto nie będzie miał tyle szczęścia!
Chyba, ze wszyscy kłamią i ograniczenia prędkości sa bez sensu? I
To nie tylko sprawa Kurskiego. Czy osoby, z którymi się spotkał mają problem z tym jak podeszli lekarze wobec niego? Wyobrażasz sobie równe przyzwolenie na omijanie prawa gdyby choroba była faktycznie taka jak ją przedstawiają?
Przepisy dotyczące działania w przypadku pandemi kto ustala? również ludzie.
Co do łamania przepisów dotyczących ograniczeń prędkości, tez wiele osob nie ma z tym problemu, czy to oznacza, że przepisy sa niepotrzebne i można przekraczaćprędkość?
Słyszałaś, by policjanci dawali oficjalnie prawo komuś na stanowisku do przekraczania prędkości, tłumacząc maluczkim, że te osoby jadąc z za dużą prędkością nie zagrażają niczyjemu bezpieczeństwu? Kto myślący by w to uwierzył? Ja nie kojarzę, a to byłoby adekwatne do tego co zrobili lekarze.
Edit: to czy ktos zaraża czy nie wynika z choroby, a nie decyzji człowieka.
Ale tu sytuacja jest inna. On nie miał kwarantanny, którą złamał. W tym wypadku to lekarze i służby sanitarne postąpili wbrew temu, co jest głoszone w związku z pandemią. I teraz pytanie: wobec Kurskiego postąpili wbrew swojej wiedzy nt. wirusa czy po prostu ludziom wciaskają kit o wirusie?
Sprobuję tak. Jest wirus. Lekarze wiedzą jak on działa, publicznie głoszą co głoszą. I teraz wobec zachorowania Kurskiego postapili w taki a nie inny sposób.
1 opcja, to że postąpili wbrew tej wiedzy, którą posiadają. Czyli faktycznie wirus jest taki jak go przedstawiają, ale z jakiegoś powodu pozwolili by ominęła go kwarantanna chroniąca innych.
2 opcja, to że informacje o wirusie są przesadzone i lekarze świadomi tego nie widzieli potrzeby utrudniania pracy Kurskiemu.
I tego dotyczyło pytanie. Gdzie jest obłuda.
Lud ma się bać wirusa. Stołkowym nie zagraża.
A co mysleli Ci konkretnie lekarze, ktorzy wydali to pozwolenie, nie wiesz ani Ty, ani ja.
Niemniej zdajesz sobie sprawę, że osoby wpływowe, mają duże możliwości manipulacji. Nie takie jak przeciętny Kowalski i mogą wpływać również na decyzję lekarzy.
Ale...
osoby, z którymi się spotkał to nie są szeregowi obywatele, z którymi może się nie liczyć. Z jakiegoś powodu tamtym to co zrobiono nie przeszkadza. Watpię, by nie szanowali swojego zdrowia tudzież by władza Kurskiego była tak szeroka.
U nas w rodzinie był przypadek, że 7-latkowi nie wyszedł test covid + mimo ewidentnych przeziębieniowych objawów (jak reszta , bo to ich drugi covid), a dopiero jak rodzina wychorowała się po 10 dniach miał test covid +, już był wtedy bez objawów. Dziecko nasiedziało się 20 dni w izolacji i po co?
Ja to bym była nawet za takimi przywilejami,że rządzący nie muszą stosować się do przepisów,które mają znaczenie tylko statystyczne, gdyby nie jedno: to byłoby cholernie demoralizujące.
Powinni go już politycznie odstrzelić.
Poza tym - potrafisz odróżnić wyjazd relaksacyjny od służbowego?
Jestem zdania, że podczas zarazy nie powinny odbywać się żadne imprezy, sportowe także, ale jeżeli już, to nie ma sensu izolować osoby będącej ozdrowieńcem, gdy jej wyjazd należy do koniecznych.
W nagonce na niego kłamią - on nie chorował dwa dni, a ok. dziesięciu.
Ja nie wierzę w to co usłyszę lub zobaczą w mediach. Ważne informacje staram się sprawdzić, przy tym kieruję się logiką.
Kurski prawa nie złamał. Otrzymał atest lekarski, że jest ozdrowieńcem - ile razy mam tłumaczyć?
"Kowalskiego" będą trzymali na kwarantannie, ale dyrektora ważnej instytucji przebadają wcześniej.
To jest naturalne - "Kowalskich" są miliony, a osób na ważnych stanowiskach, co najwyżej dziesiątki tysięcy.
> ministerka któregoś ze skandynawskich krajów podała się jakiś czas temu do dymisji, bo miała na urodzinach więcej gości niż przepisy związane z pandemią pozwalają <
Tego typu skrupulanctwo - w tym akurat przypadku niepotrzebne - już chyba tylko w Skandynawii występuje.
W Europie Zachodniej, wszyscy goście byli by zaszczepieni i mieli zrobiony aktualny test.