Nie jestem ślepa i widzę doskonale, że żyjemy w czasach szczególnych.
Czy poprzedzających bezpośrednio Paruzję? Tego nikt nie wie poza Bogiem, nawet papież.
Na moje, osobiste rozeznanie - może to potrwać jeszcze kilka wieków.
Zniszczyliśmy naturalne środowisko - my, jako ogół ludzkości - to jest fakt, lecz ja nie widzę powodu, aby się w tym doszukiwać różnistych teorii spiskowych.
Natomiast widzę wyraźnie, iż człowiek ściąga sobie na głowę różniste przykrości, w tym kataklizmy, bo łamie Boże Prawo.
Przy tym dostrzegam pozytywne aspekty ostatniego kataklizmu w Japonii, chociaż bardzo współczuję "szaraczkom", nam podobnym.
Część ludzi doprowadzi to do nawrócenia, a poza tym jest duża szansa, iż naprawa (koszty) szkód wyrządzonych kataklizmem powstrzyma tam szalone prace badawcze nad robotem o człowieczej inteligencji, czyli - co najmniej opóźni stawianie się w miejscu Stwórcy.
Od dłuższego już czasu byłam przekonana, że ludzkość igrając z ogniem - in vitro, klonowanie, próba stworzenia sztucznej inteligencji, czyli wchodząc w bezpośrednie kompetencje Stwórcy doprowadzi do upadku cywilizacji.
Jak pokazuje Biblia, już to przerabiano.
W październiku 2010, rada ONZ złożona z przedstawicieli 193 państw, na konwencji "Zachowania bio-różnorodności" w Nagoya, w Japonii, ustaliła moratorium na działania geoinżynieryjne, w zakresie rozpylanie cząstek w atmosferze, które to działania w ramach walki z globalnym ociepleniem, miały za zadanie pochłanianie CO2 oraz odbijanie w kosmos promieni słonecznych (promienie ultrafioletowe).
Inaczej mówiąc na posiedzeniu ONZ, w którym uczestniczyło polskie przedstawicielstwo, polskiego rządu, uchwalono zakaz rozpylania związków do atmosfery, tworzących przez naukowców zwany "persistant contrail", a co my nazywamy "Chemtrail".
Uchwałę tą podjęto w 2 lata po uchwaleniu moratorium na podobne działania na powierzchni oceanów, które doprowadziły do dużych skażeń w głębiach oceanów. Także rozpylanie związków chemicznych do atmosfery okazało się bardzo szkodliwe w skutkach dla środowiska biologicznego na ziemi i mało skuteczne w walce z bądź co bądź wyimaginowanym wrogiem, przyczyniającym się rzekomo do globalnego ocieplenia - CO2 (dwutlenkiem węgla).
Od dłuższego już czasu byłam przekonana, że ludzkość igrając z ogniem - in vitro, klonowanie, próba stworzenia sztucznej inteligencji, czyli wchodząc w bezpośrednie kompetencje Stwórcy doprowadzi do upadku cywilizacji.
.
Proces niszczenia rodziny i ludzkiej natury przez biotechnologię idzie pełną parą. W przyszłym roku w Wielkiej Brytanii może przyjść na świat pierwsze dziecko trzech rodziców.
Klarcia Wam mówi - to się skończy powtórką z Biblijnego zburzenia Wieży Babel, czyli zaczniemy nowy okres w dziejach cywilizacji.
Nie wykluczam, iż to właśnie będzie okres "tysiącletniego panowania Chrystusa na ziemi".
Zgadza się, i nieuchronni kieruje naszą cywilizację do katastrofy.
No .. chyba, że Boga nie ma. Jeśli jednak jest - o czym jestem przekonana - nie pozwoli z siebie kpić, dla naszego dobra.
On jest prawdziwie Miłością, więc na poniesienie konsekwencji ludzkiego działania zezwoli, właśnie dlatego, aby CZŁOWIEKA uratować.
Zgadza się, i nieuchronni kieruje naszą cywilizację do katastrofy.
No .. chyba, że Boga nie ma. Jeśli jednak jest - o czym jestem przekonana - nie pozwoli z siebie kpić, dla naszego dobra.
On jest prawdziwie Miłością, więc na poniesienie konsekwencji ludzkiego działania zezwoli, właśnie dlatego, aby CZŁOWIEKA uratować.
Po to mamy wolną wolę,by móc wybrać szkoda że nie zawsze właściwie. Wyobrażam sobie potem to dziecko szukające tego trzeciego rodzica.Podobny problem jest z dziećmi które mają tylko matkę która zdecydowała kiedyś tam że facet jej niepotrzebny, a dziecko potem szuka wśród dawców ojca.Masz rację że to nienormalne Klarciu.
Przy okazji tragicznych doniesień z Japonii niektóre agencje prasowe zwracają uwagę na to, że epicentrum katastrofalnego trzęsienia ziemi znajdowało się niedaleko miejsca słynnych objawień Matki Bożej w Akita.
Amerykańska agencja katolicka Catholic News Agency przypomina przy tej okazji o objawieniach Maryjnych w Akita nad Morzem Japońskim, które miały być kontynuacją Fatimy, i mówiły o grożących światu naturalnych klęskach. Widzenia, których nadprzyrodzoność potwierdził w 1982 r. miejscowy ordynariusz i zezwolił na oddawanie czci Matki Bożej z Akita, były udziałem zakonnicy, siostry Agnes Sasagawy ze zgromadzenia Sióstr Służebnic Eucharystii.
W objawieniach z 1973 roku, z których jedno nastąpiło dokładnie w 56. rocznicę ostatniego objawienia w Fatimie, zakonnica ujrzała niezwykłe światło wychodzące z tabernakulum. Miała także zobaczyć i usłyszeć Maryję, która wzywała do modlitwy za grzeszników, którzy potrzebują pokuty i nawrócenia.
â?žBędzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernychâ? â?? usłyszała wizjonerka od Maryi.
Pojawiła się także zapowiedź podziałów w Kościele. â?žDziałanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panuâ? â?? głosi zapowiedź. Orędzie wzywa do codziennej modlitwy różańcowej za papieża, biskupów i kapłanów.
2 lata po ogłoszeniu orędzia figura Matki Bożej zaczęła krwawic i ronić łzy. Ostatni raz to zjawisko zaobserwowano we wrześniu 1981 roku. Na koniec zakonnica, która wcześniej straciła słuch, odzyskała go.
Pierwsza diecezjalna komisja, jaką powołano w sprawie widzeń s. Agnes orzekła, że przypadek nie ma charakteru nadprzyrodzonego. W 1979 roku powołano drugą komisję. 22 Kwietnia 1984 r. ówczesny ordynariusz diecezji Niigata bp John Shojiro Ito ogłosił oficjalnie, że objawienia w Akita mają charakter nadprzyrodzony, stwierdzając, że â?žorędzie to jest identyczne z tym, jakie Matka Boża przekazała w Fatimieâ?.
Najbardziej dotkniętą katastrofalnym trzęsieniem ziemi i powstałymi na skutek niego tsunami jest katolicka diecezja Sendai.
http://duchowy.pl/2011/03/14/epicentrum-trzesien-niedaleko-miejsca-objawien-maryjnych-w-japonii/
I ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste, i w prawej ręce miał otwartą książeczkę2. Nogę prawą postawił na morzu, a lewą na ziemi. I zawołał donośnym głosem tak, jak ryczy lew. A kiedy zawołał, siedem gromów przemówiło swym głosem.
6IS3rhoisWE
Dzisiejsze wybuchy wodoru oznaczają poważne zagrożenie - ostrzegają japońscy eksperci. "Ta seria zdarzeń nigdy nie powinna się zdarzyć. Nie ma wątpliwości, że ten wybuch zagrozi okolicy" - twierdzi w "Manichi Daily" Kejji Kobayashi z katedry badań nad reaktorami uniwersytetu w Kioto. Według niego dzisiejsza eksplozja jest potężniejsza od wybuchu, który dwa dni temu wstrząsnął siłownią.
"Wygląda na to, że górna część pomieszczenia reaktora zniknęła w wybuchu. To oznacza zniszczenia kolejnych urządzeń, a także poważne zagrożenie osłony reaktora. Systemy nie są już chłodzone i wybuchają po kolei, obnażając wbudowany w nie terror, który wymknął się spod ludzkiej kontroli".
Równie czarną prognozę rysuje profesor Hitoshi Yoshioka z uniwersytetu w Kiusiu. "Próby wstrzyknięcia wody morskiej do pomieszczenia z prętami paliwowymi nie udały się. To oznacza, że mogą się one stopić, przerwać obudowę i wejść w reakcję z wodą w pomieszczeniu reaktora. To grozi wybuchem rdzenia".
dzięki, to raczej symol - pycha ludzka triumfowała w Hiroshimie, teraz zbieramy jej owoce akurat w Japonii...
A wygląd szarańczy - podobne do koni uszykowanych do boju, na głowach ich jakby wieńce podobne do złota, oblicza ich jakby oblicza ludzi, i miały włosy jakby włosy kobiet, a zęby ich były jakby zęby lwów, i przody tułowi miały jakby pancerze żelazne, a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów, pędzących do boju. I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła; a w ich ogonach jest ich moc szkodzenia ludziom przez pięć miesięcy. QQ7cTI623Vg&feature
Wydaje mi się że Apokalipsę należy odczytywać przede wszystkim w kontekście obecnej historii Kościoła Katolickiego, a nie historii pogan czy innowierców.
Znaki końca świata powinny występować na całym świecie a nie tylko w Japonii. Zresztą mieszkają tam od wielu wieków i wiedzą czym grozi trzęsienie ziemi.
Tylko że budowanie elektrowni atomowych na wschodnim wybrzeżu to "hardcore".
Tylko co biedaczki mieli zrobić jeśli nie ma u nich złóż takich jak innych.
Wiadomo, że duże trzęsienie ziemi kiedyś musiało nastąpić bo co jakiś czas się pojawia. W skali kosmosu to mikroskopijne zaburzenie.
Mona słusznie zauwaźyła źe najbardziej dotknięta jest diecezja katolicka w Japonii więc jest to zgodne z twierdzeniem w pierwszym akapicie Twojej wypowiedzi.
moja teza- apokalipsa rozpoczęła się 2000 lat temu i trwa cały czas, znaki się powtarzają. pytanie - kiedy się skończy?
Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Panika w Tokio. Ludzie boją się radioaktywnej chmury Nawet opanowani potomkowie samurajów nie wytrzymali. Gdy do Tokio dotarły pierwsze wieści o radioaktywnej chmurze, to w wybuchła panika. Ludzie masowo wykupują w sklepach świeczki, czy zapasy żywności. Z miasta uciekają obcokrajowcy.
> Ludzie masowo wykupują w sklepach świeczki, czy zapasy żywności. <
Przed kilkoma dniami oglądałam relację z Japonii - otworzono sklepy i prowadzono sprzedaż, byłam zaskoczona zdyscyplinowaniem Japończyków, jakże bardzo odbiegało to od wydarzeń mających miejsce w Polsce, zresztą zapewne w Niemczech nie było by inaczej.
Niemcy są niesamowici panikarze, podobny cyrk mieliśmy tutaj przy awarii w Czarnobylu, chociaż skażenie było naprawdę niewielkie. Moje dzieciaki bawiły się na podwórku, jakby nic się nie stało, a Niemcy patrzyli na nas ze zgorszeniem.
Z niemieckiej historii nic sobie nie robię, po prostu ją olewam.
A Japończycy? Przeżyli wybuch dwóch bomb atomowych, to i tą, w sumie niewielką awarię przeżyją. Jedyna pociecha i nadzieja, że koszt usuwania katastrofy będzie tak duży, iż już im kasy na bawienie się w Pana, Boga nie starczy.
Komentarz
Nie jestem ślepa i widzę doskonale, że żyjemy w czasach szczególnych.
Czy poprzedzających bezpośrednio Paruzję? Tego nikt nie wie poza Bogiem, nawet papież.
Na moje, osobiste rozeznanie - może to potrwać jeszcze kilka wieków.
Zniszczyliśmy naturalne środowisko - my, jako ogół ludzkości - to jest fakt, lecz ja nie widzę powodu, aby się w tym doszukiwać różnistych teorii spiskowych.
Natomiast widzę wyraźnie, iż człowiek ściąga sobie na głowę różniste przykrości, w tym kataklizmy, bo łamie Boże Prawo.
Przy tym dostrzegam pozytywne aspekty ostatniego kataklizmu w Japonii, chociaż bardzo współczuję "szaraczkom", nam podobnym.
Część ludzi doprowadzi to do nawrócenia, a poza tym jest duża szansa, iż naprawa (koszty) szkód wyrządzonych kataklizmem powstrzyma tam szalone prace badawcze nad robotem o człowieczej inteligencji, czyli - co najmniej opóźni stawianie się w miejscu Stwórcy.
Od dłuższego już czasu byłam przekonana, że ludzkość igrając z ogniem - in vitro, klonowanie, próba stworzenia sztucznej inteligencji, czyli wchodząc w bezpośrednie kompetencje Stwórcy doprowadzi do upadku cywilizacji.
Jak pokazuje Biblia, już to przerabiano.
W październiku 2010, rada ONZ złożona z przedstawicieli 193 państw, na konwencji "Zachowania bio-różnorodności" w Nagoya, w Japonii, ustaliła moratorium na działania geoinżynieryjne, w zakresie rozpylanie cząstek w atmosferze, które to działania w ramach walki z globalnym ociepleniem, miały za zadanie pochłanianie CO2 oraz odbijanie w kosmos promieni słonecznych (promienie ultrafioletowe).
Inaczej mówiąc na posiedzeniu ONZ, w którym uczestniczyło polskie przedstawicielstwo, polskiego rządu, uchwalono zakaz rozpylania związków do atmosfery, tworzących przez naukowców zwany "persistant contrail", a co my nazywamy "Chemtrail".
Uchwałę tą podjęto w 2 lata po uchwaleniu moratorium na podobne działania na powierzchni oceanów, które doprowadziły do dużych skażeń w głębiach oceanów. Także rozpylanie związków chemicznych do atmosfery okazało się bardzo szkodliwe w skutkach dla środowiska biologicznego na ziemi i mało skuteczne w walce z bądź co bądź wyimaginowanym wrogiem, przyczyniającym się rzekomo do globalnego ocieplenia - CO2 (dwutlenkiem węgla).
Tez jestem tego zdania.
http://fronda.pl/news/czytaj/dziecko_trzech_rodzicow_w_wielkiej_brytanii#comment_315194
Proces niszczenia rodziny i ludzkiej natury przez biotechnologię idzie pełną parą. W przyszłym roku w Wielkiej Brytanii może przyjść na świat pierwsze dziecko trzech rodziców.
Klarcia Wam mówi - to się skończy powtórką z Biblijnego zburzenia Wieży Babel, czyli zaczniemy nowy okres w dziejach cywilizacji.
Nie wykluczam, iż to właśnie będzie okres "tysiącletniego panowania Chrystusa na ziemi".
Zgadza się, i nieuchronni kieruje naszą cywilizację do katastrofy.
No .. chyba, że Boga nie ma. Jeśli jednak jest - o czym jestem przekonana - nie pozwoli z siebie kpić, dla naszego dobra.
On jest prawdziwie Miłością, więc na poniesienie konsekwencji ludzkiego działania zezwoli, właśnie dlatego, aby CZŁOWIEKA uratować.
http://foodfreedom.wordpress.com/2010/10/28/un-votes-to-ban-chemtrails/
Amerykańska agencja katolicka Catholic News Agency przypomina przy tej okazji o objawieniach Maryjnych w Akita nad Morzem Japońskim, które miały być kontynuacją Fatimy, i mówiły o grożących światu naturalnych klęskach. Widzenia, których nadprzyrodzoność potwierdził w 1982 r. miejscowy ordynariusz i zezwolił na oddawanie czci Matki Bożej z Akita, były udziałem zakonnicy, siostry Agnes Sasagawy ze zgromadzenia Sióstr Służebnic Eucharystii.
W objawieniach z 1973 roku, z których jedno nastąpiło dokładnie w 56. rocznicę ostatniego objawienia w Fatimie, zakonnica ujrzała niezwykłe światło wychodzące z tabernakulum. Miała także zobaczyć i usłyszeć Maryję, która wzywała do modlitwy za grzeszników, którzy potrzebują pokuty i nawrócenia.
â?žBędzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernychâ? â?? usłyszała wizjonerka od Maryi.
Pojawiła się także zapowiedź podziałów w Kościele. â?žDziałanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panuâ? â?? głosi zapowiedź. Orędzie wzywa do codziennej modlitwy różańcowej za papieża, biskupów i kapłanów.
2 lata po ogłoszeniu orędzia figura Matki Bożej zaczęła krwawic i ronić łzy. Ostatni raz to zjawisko zaobserwowano we wrześniu 1981 roku. Na koniec zakonnica, która wcześniej straciła słuch, odzyskała go.
Pierwsza diecezjalna komisja, jaką powołano w sprawie widzeń s. Agnes orzekła, że przypadek nie ma charakteru nadprzyrodzonego. W 1979 roku powołano drugą komisję. 22 Kwietnia 1984 r. ówczesny ordynariusz diecezji Niigata bp John Shojiro Ito ogłosił oficjalnie, że objawienia w Akita mają charakter nadprzyrodzony, stwierdzając, że â?žorędzie to jest identyczne z tym, jakie Matka Boża przekazała w Fatimieâ?.
Najbardziej dotkniętą katastrofalnym trzęsieniem ziemi i powstałymi na skutek niego tsunami jest katolicka diecezja Sendai.
http://duchowy.pl/2011/03/14/epicentrum-trzesien-niedaleko-miejsca-objawien-maryjnych-w-japonii/
(zdjęcie numer 35)
zstępującego z nieba,
obleczonego w obłok,
tęcza była nad jego głową,
a oblicze jego było jak słońce,
a nogi jego jak słupy ogniste,
i w prawej ręce miał otwartą książeczkę2.
Nogę prawą postawił na morzu,
a lewą na ziemi.
I zawołał donośnym głosem tak, jak ryczy lew.
A kiedy zawołał,
siedem gromów przemówiło swym głosem.
6IS3rhoisWE
Dzisiejsze wybuchy wodoru oznaczają poważne zagrożenie - ostrzegają japońscy eksperci. "Ta seria zdarzeń nigdy nie powinna się zdarzyć. Nie ma wątpliwości, że ten wybuch zagrozi okolicy" - twierdzi w "Manichi Daily" Kejji Kobayashi z katedry badań nad reaktorami uniwersytetu w Kioto. Według niego dzisiejsza eksplozja jest potężniejsza od wybuchu, który dwa dni temu wstrząsnął siłownią.
"Wygląda na to, że górna część pomieszczenia reaktora zniknęła w wybuchu. To oznacza zniszczenia kolejnych urządzeń, a także poważne zagrożenie osłony reaktora. Systemy nie są już chłodzone i wybuchają po kolei, obnażając wbudowany w nie terror, który wymknął się spod ludzkiej kontroli".
Równie czarną prognozę rysuje profesor Hitoshi Yoshioka z uniwersytetu w Kiusiu. "Próby wstrzyknięcia wody morskiej do pomieszczenia z prętami paliwowymi nie udały się. To oznacza, że mogą się one stopić, przerwać obudowę i wejść w reakcję z wodą w pomieszczeniu reaktora. To grozi wybuchem rdzenia".
A wygląd szarańczy - podobne do koni uszykowanych do boju,
na głowach ich jakby wieńce podobne do złota,
oblicza ich jakby oblicza ludzi,
i miały włosy jakby włosy kobiet,
a zęby ich były jakby zęby lwów,
i przody tułowi miały jakby pancerze żelazne,
a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów, pędzących do boju.
I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła;
a w ich ogonach jest ich moc szkodzenia ludziom przez pięć miesięcy.
QQ7cTI623Vg&feature
Znaki końca świata powinny występować na całym świecie a nie tylko w Japonii. Zresztą mieszkają tam od wielu wieków i wiedzą czym grozi trzęsienie ziemi.
Tylko że budowanie elektrowni atomowych na wschodnim wybrzeżu to "hardcore".
Tylko co biedaczki mieli zrobić jeśli nie ma u nich złóż takich jak innych.
Wiadomo, że duże trzęsienie ziemi kiedyś musiało nastąpić bo co jakiś czas się pojawia. W skali kosmosu to mikroskopijne zaburzenie.
moja teza- apokalipsa rozpoczęła się 2000 lat temu i trwa cały czas, znaki się powtarzają.
pytanie - kiedy się skończy?
http://odlinfo.bfs.de/
http://inters.bayern.de/mnz/php/ifrmw.php?station=812&komp=207&tbltyp=2
Ale o co chodzi?
Złapcie sobie kreskę na środku zdjęcia i przesuwajcie....
Panika w Tokio. Ludzie boją się radioaktywnej chmury
Nawet opanowani potomkowie samurajów nie wytrzymali. Gdy do Tokio dotarły pierwsze wieści o radioaktywnej chmurze, to w wybuchła panika. Ludzie masowo wykupują w sklepach świeczki, czy zapasy żywności. Z miasta uciekają obcokrajowcy.
Przed kilkoma dniami oglądałam relację z Japonii - otworzono sklepy i prowadzono sprzedaż, byłam zaskoczona zdyscyplinowaniem Japończyków, jakże bardzo odbiegało to od wydarzeń mających miejsce w Polsce, zresztą zapewne w Niemczech nie było by inaczej.
> Z miasta uciekają obcokrajowcy. <
To akurat jest naturalne i zrozumiałe.
Niemcy są niesamowici panikarze, podobny cyrk mieliśmy tutaj przy awarii w Czarnobylu, chociaż skażenie było naprawdę niewielkie. Moje dzieciaki bawiły się na podwórku, jakby nic się nie stało, a Niemcy patrzyli na nas ze zgorszeniem.
Z niemieckiej historii nic sobie nie robię, po prostu ją olewam.
A Japończycy? Przeżyli wybuch dwóch bomb atomowych, to i tą, w sumie niewielką awarię przeżyją. Jedyna pociecha i nadzieja, że koszt usuwania katastrofy będzie tak duży, iż już im kasy na bawienie się w Pana, Boga nie starczy.