Proszę o wysyłanie (najlepiej listem poleconym) pism według wzoru do biskupa Zimowskiego. Proszę o przekazanie informacji do kogo się da i rozsyłanie wzorów pisma mailami do znajomych.
Miejscowość, DD.MM.RRRR
Imię i nazwisko
Adres
Miejscowość
Jego Ekscelencja
ks. bp Zygmunt Zimowski
ul. Malczewskiego 1
26-600 Radom
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prawno-kanonicznego
Ekscelencjo, Przewielebny Księże Biskupie.
Na podstawie informacji podanych przez środki masowego przekazu można powziąć uzasadnione podejrzenie o zaciągnięciu przez panią Minister Zdrowia Ewę Kopacz ekskomuniki latae sententiae na podstawie kanonów 1398 oraz 1329 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego.
Pani minister Kopacz, jak sama powiedziała w programie "Teraz my" w TVN dnia 16.06.2008, wspólnie i w porozumieniu z Rzecznikiem Praw Pacjenta, pomogła w zorganizowaniu aborcji u 14-letniej uczennicy z Lublina ("Agaty") poprzez pomoc prawną oraz znalezienie szpitala gotowego na przeprowadzenie aborcji. W mediach podano informację, że kilka szpitali odmówiło wykonania aborcji z powodów etycznych, więc bez udziału pani Kopacz przeprowadzenie przerwania ciąży najprawdopodobniej byłoby niemożliwe.
Ponieważ w dniu 18.06.2008 agencja KAI podała informację o przeprowadzeniu dzień wcześniej aborcji u 14-letniej "Agaty", wszystkie osoby pomagające w jej przeprowadzeniu zaciągnęły ekskomunikę latae sententiae, na podstawie kanonu 1329 §2 jako wspólnicy.
Pani minister Ewa Kopacz mieszka w Szydłowcu, wiec podlega pod jurysdykcję Waszej Ekscelencji. Z uwagi na możliwość zgorszenia (pani Kopacz podaje się za katoliczkę i osobę głęboko wierzącą) pokornie proszę o zbadanie, czy pani minister Kopacz zaciągnęła ekskomunikę oraz w przypadku pozytywnego orzeczenia â?? o publiczne zadeklarowanie jej zaciągnięcia stosownym dekretem.
In Christo
Imię i Nazwisko
Pismo do pobrania w formatach Worda i Open Office:
http://katolicy.net/tomek/pismo_Kopacz.doc
http://katolicy.net/tomek/pismo_Kopacz.odt
Komentarz
Jakoś z muzułmanami nie czuję więzi braterskich...
Chyba, że mówisz o tych z Frondy?
już jest bliżej są otaczają nas w całej EU
http://www.dziennik.pl/polityka/article195000/Ekskomunika_dla_minister_Kopacz.html
Rozmawiałem ze swoim wikarym z parafii. Powiedział, że wątpi, żeby jakikolwiek biskup się za to wziął, bo rzucą się na niego i cały Kościół hieny z TVN i TVN-o-podobnych.
Dodał, że ewentualnie proboszcz parafii pani Kopacz, może jej na osobności powiedzieć, że jeśli będzie chciała przyjąć jakikolwiek Sakrament w swoim parafialnym Kościele, może liczyć się z tym, że publicznie (np. w trakcie Mszy) odmówi się jej udzielenia go (ze względu na możliwość jej ekskomuniki).
Oby przynajmniej proboszcz zachował się właśnie tak...
Internauci pisma "Fronda" domagają się ogłoszenia ekskomuniki Ewy Kopacz, dziennikarzy i polityków
Uważają, że minister jako katoliczka, wskazując szpital, w którym 14-latka z Lublina dokonała aborcji, automatycznie zaciągnęła ekskomunikę. Podobną karę mieliby zaciągnąć dziennikarze, politycy i działaczki ruchów kobiecych, którzy domagali się, by dziewczynka mogła usunąć ciążę.
Internauci forum "Fronda" wymieniali m.in. Małgorzatę Szlachetkę, autorkę artykułów w "Gazecie Wyborczej", Piotra Pacewicza, Tomasza Wołka, Jacka Żakowskiego, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Leszka Millera, Grzegorza Napieralskiego, Wandę Nowicką, Kazimierę Szczukę, Manuelę Gretkowską. Ogłoszenie ekskomuniki dziennikarzy i polityków miałoby mieć wymiar "dydaktyczny i dyscyplinujący". â?? To oddolna akcja internautów â?? mówi redaktor naczelny "Frondy" Grzegorz Górny. â?? Jako redakcja stwarzamy tylko ramy dla ich aktywności, animowania akcji.
Tę akcję rozpoczął Tomasz Dajczak, kierujący także portalem grupy katolików tradycjonalistycznych katolicy. net. Zamieścił wzór listu do biskupa radomskiego Zygmunta Zimowskiego, na terenie którego diecezji mieszka Ewa Kopacz. Jest w nim prośba, by jeżeli minister zaciągnęła ekskomunikę, ogłosił to publicznie dekretem.
â?? To polityczny wygłup, który ma zwiększyć atrakcyjność turystyczną naszego kraju, gdzie są średniowieczne zwyczaje â?? uważa prof. Magdalena Środa. â?? Mam nadzieję, że żaden biskup nie potraktuje poważnie tej prowokacji.
Brawo, Torquemada! :bigsmile:
Apele o ekskomunikę w kontekście sprawy 14-letniej Agaty są nierozsądne. Nie ośmieszajmy działań prowadzonych w obronie życia - powiedział metropolita lubelski arcybiskup Józef Życiński. Grupa katolików nawołuje do wykluczenia z Kościoła minister zdrowia Ewy Kopacz. Jej resort znalazł szpital, w którym dokonano aborcji.
Abp Życiński w swojej cyklicznej audycji na antenie radia eR - katolickiej rozgłośni w Lublinie - porównał apele obrońców życia o ekskomunikę do stylu działań pseudokibiców piłkarskich, którzy chcą pokrzyczeć na stadionie.
Nie mam poczucia winy, jako urzędnik dopełniłam roli - w ten sposób minister zdrowia Ewa Kopacz skomentowała informacje, jakoby obrońcy życia domagali się dla niej ekskomuniki za wskazanie szpitala, w którym 14-latka z Lublina usunęła ciążę.
O tym, że obrońcy życia domagają się ekskomuniki dla minister Kopacz pisze "Dziennik"; wykluczenie z Kościoła ma być karą za to, że wskazała 14-latce z Lublina szpital, w którym dziewczyna usunęła ciążę.
Na internetowej stronie pisma "Fronda" można znaleźć wzór "zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prawno- kanonicznego" adresowanego do biskupa Zygmunta Zimowskiego z Radomia. To jemu podlega pani minister jako mieszkanka Szydłowca. Formularz można wydrukować, wpisać swoje dane i wysłać. Niejednoznaczne są komentarze przedstawicieli Kościoła w tej sprawie. Abp Józef Życiński w sobotniej audycji w radiu diecezjalnym "eR" uznał apele o ekskomunikę dla minister Kopacz za nierozsądne - pisze "Rzeczpospolita". Z kolei abp Tadeusz Gocłowski mówił w radiu RMF FM, że ci, którzy przyczynili się do aborcji 14-latki "już są w ekskomunice".
- Jestem przekonana o tym, że w sytuacji, w której nasze przekonania, z którymi na co dzień żyjemy, chodzimy do pracy, mieszkamy ze swoimi najbliższymi, zostawiamy w przedpokoju urzędu, który obejmujemy - w ten sposób odpiera zarzuty minister Kopacz, która w poniedziałek była gościem radia TOK FM.
Jak podkreśliła, wychowała się w rodzinie katolickiej i chodzi do kościoła. "Wczoraj również byłam w kościele, więc nie mam powodu w tej chwili do tego, aby mieć poczucie jakiejkolwiek winy. Wręcz przeciwnie. Mam pewien dyskomfort wynikający z moich przekonań, ale niezależnie od tego - jako urzędnik dopełniłam swojej roli. I to chyba jest wszystko co mam do powiedzenia na ten temat" - dodała.
Według Kopacz, jej obowiązkiem - jako minister zdrowia - było wskazanie szpitala matce i córce, które zgłosiły się do rzecznika praw pacjenta. Polskie prawo mówi o 3 wyjątkach, w których można w sposób legalny dokonać aborcji; "prawo m.in. obejmowało tę czternastoletnią dziewczynę" - zaznaczyła.
Zdaniem minister zdrowia, "aborcja, która zgodnie z prawem się odbywa, zgodnie z prawem, które obowiązuje od 15 lat, nie jest niczym złym. Natomiast złą rzeczą jest na pewno to, co się dzieje w tzw. podziemiu aborcyjnym. Może to jest dobry moment do tego, żeby pokazać, jak pewne rzeczy trzeba usystematyzować".
- Jeśli zgodziliśmy się 15 lat temu na to, aby pewne wyjątki od tej zasady, świętej zasady, uczynić, to dzisiaj nie możemy z tego czynić zarzutu, komukolwiek - uważa Kopacz. - No, albo to prawo jest, albo tego prawa nie ma. Jeśli ono jest, to starajmy się go przestrzegać, a jeśli staramy się go przestrzegać, no to nie możemy spotykać się z naganą i karą - dodała.
- Gdybym w sytuacji, w której ta matka z dziewczynką trafiła do rzecznik praw pacjenta przy ministrze zdrowia z bardzo konkretną prośbą wskazania placówki, gdzie mogłaby to zrobić, gdyby minister zdrowia tego nie wykonał, natychmiast mielibyśmy powtórkę z sytuacji Alicji Tysiąc, czyli zaskarżenie tego postępowania - powiedziała Kopacz.
14-latka zaszła w ciążę ze swoim o rok starszym kolegą. Prokuratura wydała dokument stwierdzający, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", dziewczynka i jej matka chciały aborcji, ale dwa szpitale w Lublinie odmówiły tego zabiegu, a potem nie dokonano go także w szpitalu w Warszawie.
Według gazety, za 14-latką podążali ksiądz i działaczki pro-life. Dziewczynka z matką udały się do rzecznika praw pacjenta przy ministrze zdrowia, gdzie wskazano im szpital, w którym będzie można przeprowadzić aborcję. Jak podała Katolicka Agencja Informacyjna (KAI), 17 czerwca dokonano aborcji u 14-latki.
http://wiadomosci.onet.pl/1774518,11,item.html
"Sceptycyzm i dezaprobatę wobec inicjatywy części środowisk pro-life o ogłoszeniu ekskomuniki dla minister zdrowia Ewy Kopacz wyrazili pytani o to przez KAI eksperci Kościoła.
Po tym, jak szpitale w Lublinie i Warszawie odmówiły dokonania aborcji, szefowa resoru, proszona o to przez matkę i dziewczynkę - wskazała szpital, w którym jednak aborcję wykonano.
Boleję nad sytuacją 14-latki z Lublina, ale minister rządu musi respektować prawo â?? powiedział ks. prof. Andrzej Szostek, etyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Z kolei zdaniem abp Józefa Życińskiego "konkretna decyzja kogo w takich przypadkach dotyka kara ekskomuniki jest decyzją znaną Bogu i tym, którzy w swoich sumieniach reprezentowali fanatyzm niszczący życie". Natomiast ekspert prawa kanonicznego ks. prof. Remigiusz Sobański ocenił jedynie, że zajmowanie się całą tą sprawą jest niegodne "poważnego człowieka".
Ks. prof. Szostek zwraca uwagę, że ekskomunika jest sankcją o charakterze wewnątrzkościelnym i rozgłaszanie tego typu informacji, niezależnie od tego jak bardzo jest zasadna, jest robieniem z tego co stanowi bolesny i trudny wymiar kościelnej dyscypliny swoistego PR-u i propagandy.
Etyk uważa, iż "minister nie może odpowiadać za to, że takie właśnie prawo w tej chwili w Polsce obowiązuje, natomiast jest zobowiązany do jego respektowania".
"Jeśli min. Kopacz działała zgodnie z prawem, chociaż w bolesny sposób raniącym sumienia wielu chrześcijan, to wtedy trzeba powiedzieć sobie, a zwłaszcza tym którzy obwieszczają, że jest ona ekskomunikowana: ktokolwiek, kto podejmuje się pełnienia funkcji ministra w obecnej sytuacji prawnej w Polsce - stawia się w sytuacji potencjalnie ekskomunikowanego" â?? ocenia ks. prof. Szostek.
Zdaniem etyka z KUL, jeśli decyzja min. Kopacz o wskazaniu szpitala, w którym aborcja mogłaby zostać dokonana, podjęta została zgodnie z prawem, to pretensje trzeba zgłaszać do prawa a nie do niej. "A jeśli do niej to o to, że w ogóle zgodziła się być ministrem" â?? dodał ks. Szostek.
"Nie wolno stwarzać sytuacji tak dwuznacznych, że powiem: godzę się być ministrem ale pewnych praw nie będę przestrzegał, bo â?? jak ocenia etyk â?? byłaby to anarchia".
Natomiast abp Józef Życiński zwraca uwagę, że w dramacie, który miał miejsce w Lublinie czymś ważnym jest uwrażliwianie sumień i budowanie współodpowiedzialności za ratowanie życia. Dodał, że misją Kościoła nie jest wydawanie dekretów w tych sprawach, które Kodeks Prawa Kanonicznego reguluje bez dekretów".
"Naszym obowiązkiem jest modlić się za te osoby, których sumienia są ukształtowane inaczej a nie straszyć je ekskomunikami â?? podkreślił metropolita lubelski. â?? Natomiast konkretna decyzja kogo w takich przypadkach dotyka kara ekskomuniki jest decyzją znana Bogu i tym, którzy w swoich sumieniach reprezentowali fanatyzm niszczący życie" â?? dodał.
"Kategorycznie wykluczam tworzenie rankingu kandydatów do ekskomuniki i umieszczanie w nim członków rządu lub tych, którzy z racji instytucjonalnych obowiązków zmuszeni są do działań, jakich wewnętrznie nie akceptują â?? powiedział KAI abp Życiński.
Metropolita lubelski powiedział, że w obecnej sytuacji potrzeba trzeba klimatu modlitwy, świadectwa nauczania, które Jan Paweł II dał w â??Evangelium vitaeâ??, a nie "klimatu rozgrywek, w których element ludyczny osobistych rozgrywek dominuje nad dokonaną tragedią".
"Takie typu działania ośmieszają Kościół i rodzą sceptycyzm wobec obrońców życia sugerując, że wszyscy oni podejmują oni działania równie mało roztropne" â?? zakończył hierarcha.
Z kolei proszony przez KAI o komentarz ekspert prawa kanonicznego ks. Prof. Remigiusz Sobański powiedział jedynie: "Zajmowanie się tego rodzaju głupstwami jest niegodne poważnego człowieka. To są głupstwa, którymi ktoś strzela. Ktoś coś palnie i od razu mamy problem".
Odmiennego zdania jest natomiast abp Tadeusz Gocłowski, który w wywiadzie dla RMF FM i Newsweeka powiedział, że ci którzy przyczynili się do dokonania aborcji u 14-letniej lublinianki "już są w ekskomunice" oraz , że "prawo kościelne działa bezpośrednio od momentu popełnienia czynu".
Zapytany, czy min Kopacz jest już wykluczona z Kościoła, abp Gocłowski odparł: "Jeśli rzeczywiście wskazała miejsce aborcji, to bezpośrednio uczestniczyła w tym czynie. A przepis odnosi się do każdego, kto przyczynia się do śmierci dziecka nienarodzonego".
Sama minister Ewa Kopacz powiedziała dziś w radiu TOK FM, że jako urzędnik dopełniła swojej roli. "Nie mam poczucia winy, wręcz przeciwnie" â?? wyznała.
Minister zdrowia podkreśliła, że sama wychowała się w rodzinie katolickiej i chodzi do kościoła. "Wczoraj również byłam w kościele, więc nie mam powodu w tej chwili do tego, aby mieć poczucie jakiejkolwiek winy. Wręcz przeciwnie. Mam pewien dyskomfort wynikający z moich przekonań, ale niezależnie od tego - jako urzędnik dopełniłam swojej roli " - oznajmiła.
Ewa Kopacz uważa, że jej obowiązkiem - jako ministra zdrowia - było wskazanie szpitala matce i córce, które zgłosiły się do rzecznika praw pacjenta.
"Aborcja, która zgodnie z prawem się odbywa, zgodnie z prawem, które obowiązuje od 15 lat, nie jest niczym złym. Natomiast złą rzeczą jest na pewno to, co się dzieje w tzw. podziemiu aborcyjnym. Może to jest dobry moment do tego, żeby pokazać, jak pewne rzeczy trzeba usystematyzować" â?? tłumaczyła minister zdrowia.
KAI (tk//mam)
Też uważam, że z tą eksomuniką nie można szarżować. Kościół działa może wolno, ale za to rozważnie.
Z "Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego" - 1956 r.
Każdy kto obiektywnie spojrzy na swoje życie wie jak wielką wartość dla rozwoju każdego człowieka ma konstruktywna krytyka z jaką każdy z nas spotyka się w swoim codziennym życiu ze strony swojego otoczenia. "Zajmowanie się całą tą sprawą jest niegodne poważnego człowieka" - nie do końca, ponieważ w całej sprawie chodzi o niesłychanie ważną rzecz jaką jest kształtowanie sumień, i to nie tylko sumienia pani minister, ale również wszystkich pozostałych katolików w naszym kraju. I to kształtowanie to również nazywanie rzeczy po imieniu.
w naszym kraju są także osoby niewierzące
jestem prawie pewna, ze gdyby nie przeprowadzono tej aborcji, to ta sprawa skończyłą się jak w przypadku p. Tysiąc
"Nie wolno stwarzać sytuacji tak dwuznacznych, że powiem: godzę się być ministrem ale pewnych praw nie będę przestrzegał, bo â?? jak ocenia etyk â?? byłaby to anarchia".
Gdyby pani Kopacz należała do Kościoła katolickiego, to by posłuchała Papieża i nie doprowadziła do zabicia dziecka "Agaty". Rozumiem, że postąpiła jako osoba niewierząca i wobec tego nie ma prawa podawać się za katoliczkę. Trzeba na coś się zdecydować.