Monia I znpwu Twoje "bo ja". "Ja pracowałam i bylo ok, godzilam się, byko fajnie itp i nie rozumiem, czemu inny ma się nie podobać " A JA np pracowalam w tygodniu wieczorami , bo JA chcialam pojechać w weekendy do rodzicow lub gralam mecze. Nie trzeba miec kompleksu na punkcie singli, co wmawiasz hipolitowi. Wystarczy tylko, tak po prostu nie patrzec wyłącznie na czubek własnego nosa.
Moglabym Ci powiedziec, w podobnym Twojemu tonie-decydujac sie na dzieci wiedzialas, ze w naszym kraju jest tak a nie inaczej, więc teoretycznie zgadzalas się na niedogodności rozne, to po co teraz sie nad nimi rozwodzisz
Hipolit, kompleks masz chyba na punkcie bezdzietnych. Jak byłam bezdzietna studentka to pracowałam w branży rozrywkowej, wraz z chłopakiem który jest teraz moim mężem. Rozrywały się rodziny z dziećmi, ale też i bezdzietni studenci, a my wybraliśmy taka pracę i wiedzieliśmy z czym to się wiaze i byliśmy zadowoleni jak większość młodych ludzi z pierwszego zarobku.
Studenci studiów dziennych często siami wybierają taka pracę, gdzie mogą pracować w weekendy, bo tak im odpowiada, bo w tygodniu jest nauka, a chcą jakieś pieniądze zarobić.
Proszę Cię, przestań innym przypisywać dziwne cechy, tylko dlatego, ze maja inaczej w głowie poukładane niż Ty, co w Twoim mniemaniu jest czymś gorszym. To bardzo niegrzeczne i grzeszne, wszak pycha jest grzechem.
Nie interesują mnie Twoje wybory, jakkolwiek miałby być najsłuszniejsze wg Ciebie.
Mnie interesują moi najbliżsi i mój własny zadek. A o jego komfort będę dbać sama, nie Ty.
Nie jesteś wyrocznią Moniu. Przykro mi.
I fajnie byłoby jakbyś odnosiła sie do tekstu pisanego bez wsadzania tam swoich przemyśleń na temat tego, co autor miał na myśli czy może coś go uwiera, czy ma kompleksy, czy boleści w okolicach lędźwi.
Ja sie odnosilam głównie do hipokryzji niektórych ludzi- tych, którzy grzmią, ze niedziele maja być wolne, bo to dzień świety, czas dla rodziny, a jednocześnie ten czas z rodzina lubią spędzać korzystając z niedzielnej pracy innych. Dopisując do tego, ze ktoś musi pracować, a jak to bezdzietni (nieee, kompleksów nie mam) czy malodzietni (tu tez sie kompleksow nie doszukuj) to nawet powinni, bo przecież oni rodzin nie maja.
Zakaz handlu. Teraz sklepy nie będą mogły obchodzić prawa w każdą niedzielę
Koniec z otwieraniem sieci handlowych - takich jak Biedronka czy Kaufland - pod pretekstem świadczenia usług pocztowych. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację, zaostrzającą zakaz handlu w niedzielę.
Ludzie się rozleniwili i sklep traktują jak lodówkę. Ma być dostępny w każdej chwili i mieć wszystko co chcemy kupić. Dlatego wszelkie zmiany które wymagają odrobinę wysiłku są tak mocno oprotestowywane.
Bo to są różne branże. A dlaczego urzędy w sobotę i niedzielę nie pracują? A w pozostałe dni do 16:00?
No widzisz. Więc serio nie ma sensu udawac, ze chodzi wyłącznie o kotlecika, rosolek i spacer rodzinny po mszy oraz drzemkę przed tv. Skoro jedni maja mozliwosc a drudzy to inna branza Ta inna branża, w zamian za pracujące sbczynd mogla sobie w tygodniu dzień wolny wziąć. Właśnie na te swoje sprawy, takze urzędowe. Urzędy jakis dzień maja dłużej zdaje się.
Przecież sklepy są czynne często w tygodniu do 22:00 od 6-7 rano. Najczęściej pracownicy pracują tam na zmiany o w tygodniu rzadko im się zdarza codziennie kończyć o 16:00. Kawiarnie i restauracje to zwykle popołudniowe godziny. Przed południem to puste godziny częstokroć. Piszę o godzinach w tygodniu. Bicie piany bez sensu.
Nie każdy jest katolikiem. Mieszkam w zagłębiu różnych religii. Nie wszyscy swięcą niedzielę
Przecież jest możliwość otwartych sklepów, gdy za ladą stoją właściciele. Może tak w ogóle zlikwidować niedziele, jako dzień wolny od pracy? Ja bym na początek wprowadziła nakaz pracy w soboty w: urzędach, bankach, przedszkolach, szkołach. W soboty, a nie w niedziele - było by darcie japy, że uszy puchną.
W sensie w Polsce? Z tego, co mi wiadomo, to jednak jesteśmy jeszcze krajem świeckim.
Polska nie jest krajem świeckim.
Polska Konstytucja nie wprowadza zasady "świeckości" państwa, natomiast potwierdza jego bezstronność w sprawach światopoglądowych i religijnych. Wyraźnie mówi o tym art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, brzmiący: "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę wyrażania ich w życiu publicznym".
Konstytucyjna "świeckość" państwa - interpretowana jako nieobecność elementów religijnych w płaszczyźnie życia państwowego bądź na terenie instytucji publicznych - należy do rzadkości. W Europie obowiązuje we Francji (na poziomie konstytucyjnym) oraz w Słowenii.
Nie każdy jest katolikiem. Mieszkam w zagłębiu różnych religii. Nie wszyscy swięcą niedzielę
Przecież jest możliwość otwartych sklepów, gdy za ladą stoją właściciele. Może tak w ogóle zlikwidować niedziele, jako dzień wolny od pracy? Ja bym na początek wprowadziła nakaz pracy w soboty w: urzędach, bankach, przedszkolach, szkołach. W soboty, a nie w niedziele - było by darcie japy, że uszy puchną.
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Gdyby Polska była krajem wyznaniowym, to zasady religii były by przekładane na struktury państwowe. W Ustawie Zasadniczej byłby zapis o uprzywilejowanej pozycji i roli w państwie jednej religii lub konkretnego Kościoła.
Obecnie przykładami państw wyznaniowych mogą być: Malta, San Marino (religią dominującą jest tu religia rzymskokatolicka), Finlandia, Wielka Brytania, Norwegia oraz Dania (uprzywilejowane jest wyznanie protestanckie), a także Grecja i Cypr (religią oficjalną jest prawosławie).
Ten artykuł odnosi się również do polityków i osób zarządzających państwem. Znaczy to, że wyżej wspomniani mają konstytucyjne prawo wyrażania swojej wiary w życiu publicznym.
W totalnie świeckiej Holandii wszyściuteńkie sklepy pozamykane w niedziele. Jak również wieczorami od 18 chyba. I rano do 9. Wtedy się nie robi zakupów i tyle.
W świeckiej Francji święte godziny obiadowe 12-14. Sklepy zamknięte na cztery spusty.
To tylko przykłady pewnej kultury. Nie mówię że trzeba się na tym wzorować, ale nie chwytam tego rwania włosów z głowy o niedzielny handel.
Czyli jak nie jest krajem katolickim to dlaczego niewierzacy muszą dostosowywać się do naszych katolickich zwyczajów i prawa kanonicznego? Osobiście nie korzystam z handlu w niedzielę Aby ubiec ewentualne zarzuty
Choćby tylko dlatego, że większość Polaków to chrześcijanie, w różnym stopniu praktykujący, nie tylko katolicy, ale jednak. Jeżeli w handlu pracowało by co najmniej 40 proc. muzułmanów plus 15 ateistów, to problem dało by się łatwo rozwiązać. Ponieważ tak nie jest, to chrześcijanie powinni czynić zabiegi o bez handlową niedzielę.
Na marginesie wtrącę, że Klarcia strajkowała walcząc o wolne soboty; to, że mogą ludziom odebrać także niedziele, w głowie nam się nie mieściło.
Myślę, ze aktualnie mówienie , xe "większość to katolicy" to nieuprawniony frazes. Oczywiście nikt nie dopuaci do tego , xeby Polacy sie policzyli pod względem określenia się, jak to jest np w DE. Bo mogloby sie okazać, xe ta narracja juz dawno nieaktualna a wmawia się, ze jest odwrotnie
Choćby dlatego że brak sklepów i galerii handlowych w niedzielę pełni funkcję edukacyjną. Trzeba inaczej sobie zorganizować wypoczynek niż łażąc po galeriach. Zwłaszcza jak ma się dzieci.
Komentarz
I znpwu Twoje "bo ja".
"Ja pracowałam i bylo ok, godzilam się, byko fajnie itp i nie rozumiem, czemu inny ma się nie podobać "
A JA np pracowalam w tygodniu wieczorami , bo JA chcialam pojechać w weekendy do rodzicow lub gralam mecze.
Nie trzeba miec kompleksu na punkcie singli, co wmawiasz hipolitowi.
Wystarczy tylko, tak po prostu nie patrzec wyłącznie na czubek własnego nosa.
Moglabym Ci powiedziec, w podobnym Twojemu tonie-decydujac sie na dzieci wiedzialas, ze w naszym kraju jest tak a nie inaczej, więc teoretycznie zgadzalas się na niedogodności rozne, to po co teraz sie nad nimi rozwodzisz
Nie interesują mnie Twoje wybory, jakkolwiek miałby być najsłuszniejsze wg Ciebie.
moze nie dosłownie- matki do domów, single do roboty, ale jednak takie podobne myślenie się tu pojawiało
Zakaz handlu. Teraz sklepy nie będą mogły obchodzić prawa w każdą niedzielę
Koniec z otwieraniem sieci handlowych - takich jak Biedronka czy Kaufland - pod pretekstem świadczenia usług pocztowych. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację, zaostrzającą zakaz handlu w niedzielę.
https://www.salon24.pl/newsroom/1174209,zakaz-handlu-teraz-sklepy-nie-beda-mogly-obchodzic-prawa-w-kazda-niedziele
Zakupy be ale kolacja, film, kawka z szarlotka i lodami juz cacy.
Więc serio nie ma sensu udawac, ze chodzi wyłącznie o kotlecika, rosolek i spacer rodzinny po mszy oraz drzemkę przed tv. Skoro jedni maja mozliwosc a drudzy to inna branza
Ta inna branża, w zamian za pracujące sbczynd mogla sobie w tygodniu dzień wolny wziąć. Właśnie na te swoje sprawy, takze urzędowe.
Urzędy jakis dzień maja dłużej zdaje się.
Bicie piany bez sensu.
Może tak w ogóle zlikwidować niedziele, jako dzień wolny od pracy?
Ja bym na początek wprowadziła nakaz pracy w soboty w: urzędach, bankach, przedszkolach, szkołach. W soboty, a nie w niedziele - było by darcie japy, że uszy puchną.
Polska Konstytucja nie wprowadza zasady "świeckości" państwa, natomiast potwierdza jego bezstronność w sprawach światopoglądowych i religijnych. Wyraźnie mówi o tym art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, brzmiący: "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę wyrażania ich w życiu publicznym".
Konstytucyjna "świeckość" państwa - interpretowana jako nieobecność elementów religijnych w płaszczyźnie życia państwowego bądź na terenie instytucji publicznych - należy do rzadkości. W Europie obowiązuje we Francji (na poziomie konstytucyjnym) oraz w Słowenii.
https://deon.pl/kosciol/czy-polska-jest-panstwem-swieckim,166944
Art.25
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Gdyby Polska była krajem wyznaniowym, to zasady religii były by przekładane na struktury państwowe. W Ustawie Zasadniczej byłby zapis o uprzywilejowanej pozycji i roli w państwie jednej religii lub konkretnego Kościoła.
Obecnie przykładami państw wyznaniowych mogą być: Malta, San Marino (religią dominującą jest tu religia rzymskokatolicka), Finlandia, Wielka Brytania, Norwegia oraz Dania (uprzywilejowane jest wyznanie protestanckie), a także Grecja i Cypr (religią oficjalną jest prawosławie).
Ten artykuł odnosi się również do polityków i osób zarządzających państwem. Znaczy to, że wyżej wspomniani mają konstytucyjne prawo wyrażania swojej wiary w życiu publicznym.
W świeckiej Francji święte godziny obiadowe 12-14. Sklepy zamknięte na cztery spusty.
To tylko przykłady pewnej kultury. Nie mówię że trzeba się na tym wzorować, ale nie chwytam tego rwania włosów z głowy o niedzielny handel.
Ale wkurza mnie ta narracja o świeceniu niedzieli i te inne okolorodzinne argumenty
Ponieważ tak nie jest, to chrześcijanie powinni czynić zabiegi o bez handlową niedzielę.
Na marginesie wtrącę, że Klarcia strajkowała walcząc o wolne soboty; to, że mogą ludziom odebrać także niedziele, w głowie nam się nie mieściło.
Oczywiście nikt nie dopuaci do tego , xeby Polacy sie policzyli pod względem określenia się, jak to jest np w DE.
Bo mogloby sie okazać, xe ta narracja juz dawno nieaktualna a wmawia się, ze jest odwrotnie