@DaddyPig dlaczego pomijasz słowa od których ksiądz zaczyna to zdanie?
Jak Bóg mógł kogoś znać zanim ten zaczął istnieć?
Jeszcze przed ślubem planowaliśmy dzieci. Były one w naszych rozmowach, były w naszej przyszłości, były z nami gdy rozważaliśmy zakup mieszkania. I właśnie tak one istniały jeszcze zanim zostały poczęte. Nie w jakiejkolwiek formie, ale jako nasze marzenie, które może się urzeczywistni, a może nie.
Nie mam problemu by uznać, że skoro Bóg stworzył świat dla ludzi, to oni już w Nim istnieli zanim ten świat stworzył. Nie jako jakiś magazyn dusz, ale jako marzenie.
Gdy Bóg w raju mówił o Maryji też nie miał Jej już stworzonej i gdzieś schowanej.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dlatego zacząłem swoje wpisy od tego, że słowa ks. Chmielewskiego były dla mnie zaskoczeniem. Precyzja wypowiedzi jest bardzo ważna.
A gdzie tu herezja? W tym przytoczonym fragmencie wypowiedzi ks. Chmielewskiego nie ma tego co usłyszałeś, czyli że nasze dusze istnieją przed poczęciem.
Problem jest w tym, że słowa, o których dyskutujemy, do niczego nie były potrzebne. Myślę, że ks. Chmielewski dodał je jako figurę retoryczną, aby zrobić większe wrażenie na słuchaczach. Takich dziwnych sformułowań jest zresztą w tej homilii więcej. Na przykład o mężczyznach, którzy czyszczą sobie pumeksem stopy z brudu, kiedy proboszcz ich wytypuje do obmywania nóg w Wielki Czwartek. Akurat sam byłem w tym roku w takiej grupie i niczego sobie pumeksem nie czyściłem. Po co mówić coś, co komuś zrobi przykrość?
Mi te słowa ks. Ch. przypominają fragment z Listu do Efezjan:
3 Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa,
On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym
na wyżynach niebieskich1 - w Chrystusie. 4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata,
abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa,
według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu swej łaski,
którą obdarzył nas w Umiłowanym.
---
Nie chcę bronić nieprecyzyjnych wypowiedzi, ale to było moje pierwsze skojarzenie, więc się dzielę.
@DaddyPig ma określony styl, są ludzie do których trafia. Jednak to, że nie trafia do Ciebie, to nie powód by go oskarżać o głoszenie herezji na podstwie wyrwanych fragmentów jego wypowiedzi.
Zresztą myślę, że to podobna sytuacja jak z żartami z mężczyzn, którzy biorą udział w obrzędzie obmycia nóg. Jest jakaś figura retoryczna, dobrze brzmi, więc idzie w eter.
Zrozumiałem to jednak inaczej niż czynienie sobie przykrych żartów. Wydarzenie opisane przez św. Jana działo się bez wstępnego przygotowania, zaskoczyło (a po słowach św. Piotra można wnioskować, że nawet zgorszyło) apostołów (w kontekście obmywania nóg przez niewolników najgorszego sortu). Obrzęd mandatum dotyczy wybranych mężczyzn, zazwyczaj odświętnie ubranych (OK, tu możemy się zastanawiać, czy apostołowie też świętowali Paschę w innych niż codzienne strojach). A ten brud równie dobrze można uznać za figurę konkretnej sytuacji, jakiejś bolesnej prawdy o mnie (chodziło o wzajemne obmywanie nóg, uniżenie się małżonków wobec siebie, stanięcie w prawdzie).
"nie powód by go oskarżać o głoszenie herezji na podstwie wyrwanych fragmentów jego wypowiedzi."
Sama wpisałaś jego słowa, które to potwierdzają. Kontekst nie ma nic do rzeczy.
Nie wskazałeś gdzie jest napisane o istnieniu duszy przed poczęciem. Wyrwałeś kawałki jego wypowiedzi i sobie dopowiedziałeś to, czego tam nie było. Nawet w tych wyrwanych przez Ciebie fragmentach nie ma mowy o duszy.
Rzeczywiście, poddaję się. Ksiądz powiedział, że zostaliśmy stworzeni przez Boga, ale ponieważ nie powiedział, że Bóg stworzył nasze dusze, to nie chodziło o to, że stworzył nasze dusze. Tylko o co innego.
ksiądz Chmielewski nie jest wielki teologiem, jednak jest wielkim duszptasterzem, robi kawał dobrej roboty, i w kółko do znudzenia mówi o Maryi czego u protestantów nie ma.
"Bardzo trudno dokonać w tym przypadku jednoznacznego i pełnego opracowania potencjalnie błędnych treści, gdyż ks. Chmielewski jest niespójny i często zaprzecza sam sobie: raz podkreślać będzie wagę sakramentów, w innym miejscu będzie osłabiał ich znaczenie. W jednym miejscu będzie mówił o konieczności całkowitego zawierzenia Maryi, w innym akcentować będzie własną moc człowieka. W jego nauczaniu jest wszystko: i to, co dobre, słuszne i prawdziwe, i to, co absolutnie błędne i w Kościele nie do przyjęcia – choć często jedno i drugie jest na ten sam temat. To, czy jego nauczanie uczyni komuś krzywdę i czy zafałszuje jego obraz wiary – czy też przyniesie dobre owoce – zależy czasem jedynie od tego, na który fragment nauczania człowiek trafi."
U mnie była rozprowadzana broszurka aktualnego biskupa z zachętą do błogosławienia dzieci. Gdzieś mi sie zapodziała, ale było tam wskazane z czego wynika to prawo rodziców do błogosławienia dzieci i jak ono jest ważne.
Niestety z tego artykułu wyłania się ten sam problem ks. Chmielewskiego, na który i ja zawróciłem uwagę: niechlujstwo w formułowaniu myśli. Mówi za dużo, nie dbając o precyzję słów. Nie wiem, jakie wykształcenie ma ks. Chmielewski i jaką wykonywał pracę przed odkryciem powołania w wieku trzydziestu kilku lat. W internecie przeczytałem tylko, że trenował sztuki walki. Skoro jednak osiągnął tak dużą popularność jako kaznodzieje i rekolekcjonista, trzeba ten problem jakoś rozwiązać.
Ja mam mieszne odczucia. Mam znajomego, który dzięki Wojownikom zmienił swoje życie, więc widzę plus. Ale mega mnie razi ta ich promocja Medjugorie. Kościół nie uznał objawień, a ks Chmielewski głosi "Maryja w Medjugorie powiedziała, prosiła...", w domu Wojownik na głównym miejscu ma wizerunek Maryji z Medjugorie.
Często wybitni teologowie stanowią większe zagrożenie niż babcia z różańcem nie znająca dobrze zasad wiary. Tylko że babcia jest praktykiem wiary nią żyje, a teologowie jak sobie coś ubzdurają to czasami jest to zupełnie niezgodne z wiarą.
Nie widzę u ks Chmielewskiego jakiegoś zagrożenia. Stara się przekonywać ludzi to praktykowania wiary, a nie do mędrkowania. Pewnie popełnia błędy teologiczne mam nadzieję nieistotne bo nie rzuciły mi się w oczy.
Co innego Franciszek jego błędy teologiczne dają po oczach i baaardzo bolą.
Komentarz
Jak Bóg mógł kogoś znać zanim ten zaczął istnieć?
Jeszcze przed ślubem planowaliśmy dzieci. Były one w naszych rozmowach, były w naszej przyszłości, były z nami gdy rozważaliśmy zakup mieszkania. I właśnie tak one istniały jeszcze zanim zostały poczęte. Nie w jakiejkolwiek formie, ale jako nasze marzenie, które może się urzeczywistni, a może nie.
Nie mam problemu by uznać, że skoro Bóg stworzył świat dla ludzi, to oni już w Nim istnieli zanim ten świat stworzył. Nie jako jakiś magazyn dusz, ale jako marzenie.
Gdy Bóg w raju mówił o Maryji też nie miał Jej już stworzonej i gdzieś schowanej.
1. "możemy powiedzieć, że przychodzimy z Wieczności"
2. "zostaliśmy stworzeni przez Boga [...] jeszcze przed założeniem świata"
To jest nieprawda, o czym wiadomo od 1.500 lat.
1. Słowa wcześniejsze, czyli "W pewien sposób..."
2. Słowa dalsze "On nas już sobie wymarzył, wytęsknił, upragnął"
Odrzuciłeś początek wypowiedzi, odrzuciłeś koniec i uważasz, że dobrze zrozumiałeś tekst?
On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym
na wyżynach niebieskich1 - w Chrystusie.
4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata,
abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa,
według postanowienia swej woli,
6 ku chwale majestatu swej łaski,
którą obdarzył nas w Umiłowanym.
Jednak to, że nie trafia do Ciebie, to nie powód by go oskarżać o głoszenie herezji na podstwie wyrwanych fragmentów jego wypowiedzi.
https://wiez.pl/2022/09/24/dominik-chmielewski-herezje/
Boże Ciało. A gdyby tak w procesję wyruszyć z bochenkiem chleba?
Kard. Schönborn: Sekularyzacja to nie tylko negatywna wiadomość
A co do "mocy rodzicielskiego błogosławieństwa", to katechizm nic o nim nie mówi:
https://www.teologia.pl/m_k/kkk1b04.htm
https://liturgista.pl/index.php?page=liturgy_norms&content=document&label=1993-09-25-D-KEP-IOB&highlight_id=39756#39756
https://liturgista.pl/index.php?page=liturgy_norms&content=document&label=1993-09-23-C-KKB-WOB&highlight_id=44649#44649