Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy są tutaj sympatycy ks. Chmielewskiego?

124

Komentarz

  • edytowano wrzesień 2022
    "Ale pewnie łatwiej się bronić emocjami i na wręcz mistyczne argumenty tłumacząc, że tylko ksiądz Dominik mówi jedyna Prawdę a jak ktoś coś odważy sie skrytykować i wytknąć to już jest jakby po ciemnej stronie mocy..."

    Proszę mi to udowodnić. Podać moje cytaty, gdzie piszę w ten sposób. Dla ułatwienia- piszę tylko i wyłącznie w tym wątku na Forum. To po pierwsze.

    Również nie śledzę z zapartym tchem całej tej szopki z krytyką ks. Dominika. Z tego co pamiętam pierwsza fala hejtu wylała się na Księdza, po zdawkowej informacji podanej przez Terlikowskiego na fb, o opętanym kocie. Oczywiście źródła nie było, więc trudno się do tego odnieść. Terlikowski nie jest tu ekspertem, a na słowo mu po prostu nie wierzę. Musiałby przesłuchać całości kazania np. ks. egzorcysta i się do tego odnieść. No ale oczywiście pan redaktor źródła nie podał. Poszło w eter. Gawiedź pośmiała się. Proszę mi pokazać, gdzie była tu konstruktywna krytyka?

    Zalinkowany wyżej tekst Pani Białkowskiej, jest utrzymany w tonie troski o wiernych, zwodzonych przez heretyka - ks. Chmielewskiego, (którego oczywiście Pani redaktor nie potępia w czambuł).

    Pani redaktor pisze:
    "O ks. Dominiku Chmielewskim mówi coraz głośniej coraz więcej zaniepokojonych ludzi. Zwracają uwagę na mariologię maksymalistyczną, na seksualizację czy erotyzację postaci Maryi, na mesjanizm, antyintelektualizm, antynaukowość, na powtarzanie błędów monofizytyzmu, pelagianizmu i mariawityzmu, na podsycanie lęków, na obecny w nauczaniu syndrom ofiary, na neurotyzm i narcyzm, na stosowane (świadomie lub nie) techniki manipulacji. Lista uwag krytycznych jest bardzo długa i właściwie nie do zweryfikowania w całości."

    Są to bardzo ciężkie zarzuty. A DOWODY? Brak dowodów.  Pani redaktor w tym miejscu, opiera się na zdaniu  zaniepokojonych ludzi, którzy coraz głośniej mówią o ks. Dominiku. Ja na słowo Pani redaktor nie wierzę. Tym bardziej nie wierzę jakimś tam zaniepokojonym ludziom, którzy coś tam mówią. Potrzebuję odniesienia do CAŁYCH konferencji, kazań, tekstów, książek, na podstawie których, Pani redaktor postara się wykazać te błędy, o których zaniepokojeni wierni, gdzieś tam mówią i odniesie je do nauczania Kościoła Katolickiego. Inaczej są to pomówienia. Oszczerstwa. 

    "Bardzo trudno dokonać w tym przypadku jednoznacznego i pełnego opracowania potencjalnie błędnych treści, gdyż ks. Chmielewski jest niespójny i często zaprzecza sam sobie: raz podkreślać będzie wagę sakramentów, w innym miejscu będzie osłabiał ich znaczenie. W jednym miejscu będzie mówił o konieczności całkowitego zawierzenia Maryi, w innym akcentować będzie własną moc człowieka. W jego nauczaniu jest wszystko: i to, co dobre, słuszne i prawdziwe, i to, co absolutnie błędne i w Kościele nie do przyjęcia – choć często jedno i drugie jest na ten sam temat. To, czy jego nauczanie uczyni komuś krzywdę i czy zafałszuje jego obraz wiary – czy też przyniesie dobre owoce – zależy czasem jedynie od tego, na który fragment nauczania człowiek trafi."

    To tez są poważne zarzuty. Tu też Pani Białkowska nie podaje żadnych dowodów np. gdzie ks. Dominik się wyklucza? Można to ustalić. Podać dwie konferencje, w których ks. Chmielewski wykluczył się. W jednej mówi coś innego, a w drugiej coś innego na ten sam temat. Gdzie są te dowody? Mnie nie interesuje zdanie Pani redaktor. Mnie interesują konkrety. Od osoby wykształconej oczekuję czegoś więcej. Jeżeli nie podaje źródeł, to niech nie pisze tak poważnych zarzutów pod adresem ks. Chmielewskiego, tytułem jakiegoś wstępu. Niech odnosi się do konkretów.

    Pani doktor pisze: "Stara mądrość Kościoła mówi wszak, że nie wolno dawać ludziom chleba z zatrutego ziarna, choćby nawet tej trucizny była mała garstka".

    Oczywiście, że tak. Tylko jeżeli Pani doktor podejmuje się znaleźć tę garstkę trucizny (o ile taka faktycznie jest) w nauczaniu Ks. Dominika, to powinna jednak dogłębnie zapoznać się z całym jego nauczaniem. "Wyłapać" błędy i odnieść je do nauczania KK, podając źródła, na których bazuje.
    Wtedy jest to konstruktywna krytyka a nie pomówienia. 

    Pani doktor bierze się dalej za omawianie błędów w nauczaniu Księdza. 

    "Dlatego trzeba tu rzeczowo – w kolejnych odcinkach – omówić wybrane problemy teologiczne z nauczaniem ks. Dominika Chmielewskiego."

    No i oczywiście tutaj też Pani Białkowska nie podaje żadnych źródeł. Przytacza jedynie powyrywane fragmenty z nauczania Księdza i dodaje do tego swój komentarz. Brak źródeł.  Ja nie wiem, czy ks. Dominik, tak powiedział, czy nie. Nie mam odniesienia do źródła. Nie muszę znać Jego nauczania.

    Poza tym, niektóre problemy, które rzeczowo omawia Pani Białkowska, zawierają błędy. Chociażby odnośnie błogosławieństwa i przekleństwa, co zostało skorygowane przez znających się w temacie, w sposób właśnie konstruktywnej krytyki, a nie fali hejtu na Panią doktor. Przynajmniej nie słyszałam, żeby robiono z Pani Białkowskiej heretyczkę, która omawiając błędy ks. Chmielewskiego, sama je popełnia.

    Dlatego nie widzę tu konstruktywnej krytyki, opartej na dowodach.
    Brakuje odniesienia do źródeł. Parę wyrwanych z kontekstu zdań ks. Chmielewskiego. To wszystko.
    Nie satysfakcjonuje mnie to. Nie interesuje mnie co przypadkowi, zaniepokojeni ludzie myślą na temat Księdza. Od osoby wykształconej w temacie, wykazującej w przestrzeni publicznej czyjeś błędy, oczekuję bazowania na dowodach, podawania źródła. Dobrej znajomości tematu, który jest przedmiotem jej krytyki. Odnoszenia się tylko i wyłącznie do danego problemu.

    Inaczej są to zwykle oszczerstwa, a co za tym idzie odbieranie dobrego imienia krytykowanej osobie. Dlatego też napisałam o zniesławieniu ks. Dominika i zdanie swoje podtrzymuję. 
    Może Pani Białkowska napisała ten tekst w sposób wyważony, ale jednak "garstka trucizny" pod postacią ciężkich zarzutów kierowanych w stronę ks. Dominika, o których pisałam wyżej, bez poparcia dowodami, jest.

    Nie można ot tak, pisać sobie o kimś co się chce, bez oparcia się o źródła.  Być może ks. Dominik wyraża się nieprecyzyjnie. Być może powiedział tak jak jest napisane w tekście, chociaż są to zdania wyrwane z całego kontekstu, więc sens tych słów mógł być też zupełnie inny. Tego nie wiadomo.
    Dla mnie są to wystarczające powody do odpowiedzialności za swoje słowa przed Sądem.
    Aczkolwiek po przemyśleniu i głębszym zastanowieniu się, gdyby mnie ta sprawa dotyczyła, pewnie bym tam jednak sprawiedliwości w tym przypadku nie szukała.



    Jeśli chodzi o Pana doktora, redaktora, autora wielu książek T. Terlikowskiego, to umknęło mojej uwadze następne jego "dzieło" dotyczące ks. Chmielewskiego, które pojawiło się w  „Tygodniku Powszechnym” pt. CZARNA MAGIA. 

    Nie mam czasu, ale i chęci zagłębiać się w to "dzieło". Może nie znajduję też odpowiednich słów, które były by jednocześnie akceptowalne społecznie, niewulgarne, do tego jeszcze precyzyjne i nie niechlujne, które oddałyby to co myślę.

    Tu raczej nie mam, na chwilę obecną, wątpliwości co należało by dalej z tym zrobić.











  • @makadorzyk, cytujesz mnie, piszesz do mnie, to odnoszę to co do mnie piszesz do siebie. No ale zrzucę to na karb nieprecyzyjnego wyrażania się. 

    Nie odniosę się do sprawy ojca Daniela Galusa, czy ks. Natanka. Nie znam ich nauki. Nie słucham ich. Nie śledzę też ich historii. 
  • edytowano październik 2022


    Podziękowali 1Beni
  • I znowu kombinowanie. Wszyscy katolicy są maryjni, bo chrześcijaństwo jest maryjne. A krytyka ks. Chmielewskiego nie dotyczy maryjności, tylko dwuznacznych, czy wręcz nieortodoksyjnych wypowiedzi. I tu rzecz ciekawa, że tradycjonaliści, którzy mienią się specjalistami od Magisterium Kościoła, przymykają na to oko.
    Podziękowali 2Beta Klarcia
  • Od kiedy "maryjność" daje prawo do nieomylności? Poza tym ks. Chmielewski jest tak Maryjny, że głosi, że Maryja objawia się Medjugorie, choć to jest niezgodne ze stanowiskiem Kościoła. 
  • Kościół nie odrzucił tych objawień. Nadal je bada. Twierdzi że nie da się stwierdzić na podstawie badań czy jest to zdarzenie nadprzyrodzone, co nie jest równoznaczne z odrzuceniem tych objawień.
    Podziękowali 3malagala zbyszek Klarcia
  • Beta powiedział(a):
    Od kiedy "maryjność" daje prawo do nieomylności? Poza tym ks. Chmielewski jest tak Maryjny, że głosi, że Maryja objawia się Medjugorie, choć to jest niezgodne ze stanowiskiem Kościoła. 
    Bez przesady
    Ksiądz może mieć taki pogląd na ten temat, nie jest to zabronione
    Podziękowali 1zbyszek
  • Zwłaszcza, że temat jest w trakcie badań i nie jest jednoznaczny.
  • Jednoznaczne jest to, że KRK powiedział, że na ten moment nie można stwierdzić, że objawia się tam Maryja. Skoro nie można, to mówienie, że objawia się tam Maryja jest nadużyciem.
    Podziękowali 2Beta joanna_1991
  • malagala powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Od kiedy "maryjność" daje prawo do nieomylności? Poza tym ks. Chmielewski jest tak Maryjny, że głosi, że Maryja objawia się Medjugorie, choć to jest niezgodne ze stanowiskiem Kościoła. 
    Bez przesady
    Ksiądz może mieć taki pogląd na ten temat, nie jest to zabronione
    Ksiądz może mieć poglądy na różne sprawy jakie tylko chce, prywatnie może sobie wierzyć. Natomiast gdy zaczyna te swoje poglądy publicznie głosić w trakcie kazań, to chyba jednak ma znaczenie czy to co głosi jest  zgodne z oficjalnym głosem Kościoła czy nie.
    Podziękowali 1joanna_1991
  • Nie zgadzam się, chociaż nie lubię go, nie przywiązuje wagi do objawień itd
  • Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. Oficjalnie, jako kapłani, w koloratce
    Nie jest to oficjalne nauczanie Kościoła, ale nie są to herezje 
    Ksiądz to... ksiądz
    Nie urzędnik KK
    Nie papież głoszący ex cathedra
    Człowiek, który ma swoje przemyślenia, złożył ofiarę z prywatnego życia, może sprawować sakramenty i jest posłuszny biskupowi
    Póki nie robimy z żadnego Boga albo wyroczni, nie będzie nam przeszkadzało, że czasem inaczej patrzy na pewne sprawy
  • edytowano październik 2022
    Śp. Abp Henryk Hoser, emerytowany biskup warszawsko-praski, którego papież Franciszek 31 maja 2018 r mianował specjalnym wizytatorem apostolskim dla parafii Medjugorie

    w wywiadzie dla DEON.pl

     Wszystko wskazuje na to, że objawienia będą uznane" - abp Hoser odpowiada na zarzuty dot. Medjugorie (deon.pl) 
  • edytowano październik 2022
    "Wszystko wskazuje na to, że objawienia będą uznane" - abp Hoser odpowiada na zarzuty dot. Medjugorie (deon.pl)

    Czytając uważnie, można zauważyć, że w kilku miejscach Abp Hoser używa sformułowań typu.:

    np.
     "...A tym bardziej kult ten jest zrozumiały w Medjugorju, gdzie Matka Boża przedstawia się jako Królowa Pokoju. To nic nowego ani niepokojącego. Jest to jedno z wezwań z Litanii Loretańskiej."...
    "...Tymczasem w objawieniach z Medjugorja Matka Boża nie proponuje nic innego, niż to, o co Kościół apeluje w Wielkim Poście. A jest to post, modlitwa i jałmużna." 

    Oczywiście są to cytaty wyrwane z całego wywiadu, który dobrze jest przeczytać w całości. Chcę tu tylko zwrócić uwagę na owe sformułowania.





  • malagala powiedział(a):
    Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. 
    A to jest jakieś oficjalne stanowisko Kościoła w tych kwestiach a księża głoszą treści z tym sprzeczne?
  • Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. 
    A to jest jakieś oficjalne stanowisko Kościoła w tych kwestiach a księża głoszą treści z tym sprzeczne?
    Nie, właśnie nie
    Podobnie uważanie, że w Medjugoriu objawia się MB nie jest sprzeczne że stanowiskiem KK
  • Beni powiedział(a):
    Hmm... artykuł sprzed 5 lat
     "Wszystko wskazuje na to, że objawienia będą uznane, być może jeszcze w tym roku. (...)" 

    Minęło 5 lat. Nie zostały uznane. 
  • malagala powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. 
    A to jest jakieś oficjalne stanowisko Kościoła w tych kwestiach a księża głoszą treści z tym sprzeczne?
    Nie, właśnie nie
    Podobnie uważanie, że w Medjugoriu objawia się MB nie jest sprzeczne że stanowiskiem KK
    Nie? Skoro Kościół nie potwierdził, że tam objawia się Maryja, to głoszenie przez księdza, że tam się objawia jest zgodne ze stanowiskiem Kościoła?

    Czy gdyby jakiś ksiądz nie wierzył w obajwienia w Fatimie to mógłby z ambony głosić, że tam wcale nie objawiła się Maryja?
  • Beta powiedział(a):
    Beni powiedział(a):
    Hmm... artykuł sprzed 5 lat
     "Wszystko wskazuje na to, że objawienia będą uznane, być może jeszcze w tym roku. (...)" 

    Minęło 5 lat. Nie zostały uznane. 
    A jakie to ma znaczenie, że artykuł jest sprzed 5 lat? Abp Hoser zajął stanowisko w sprawach dot. Medjugorie. Zdania nie zmienił, swoich słów nie odwołał, więc jest to wiążące. 
  • Takie, że jego zdaniem objawienia miały być uznane te 5 lat temu, a nie zostały. Oznacza to, że jego zdanie pozostało jego prywatną opinią, do której miał prawo i nie stało się stanowiskiem Kościoła w tej kwestii. 
  • Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. 
    A to jest jakieś oficjalne stanowisko Kościoła w tych kwestiach a księża głoszą treści z tym sprzeczne?
    Nie, właśnie nie
    Podobnie uważanie, że w Medjugoriu objawia się MB nie jest sprzeczne że stanowiskiem KK
    Nie? Skoro Kościół nie potwierdził, że tam objawia się Maryja, to głoszenie przez księdza, że tam się objawia jest zgodne ze stanowiskiem Kościoła?

    Czy gdyby jakiś ksiądz nie wierzył w obajwienia w Fatimie to mógłby z ambony głosić, że tam wcale nie objawiła się Maryja?
     nie jest niezgodne ze stanowiskiem KK
    To jest taka szara strefa
    Są rzeczy zgodne, niezgodne, i szare
    Ksiądz nie wolno mówić niezgodnych
    Jak KK uzna, że tam objawienia nie było, a Ksiądz będzie nadal głosił, że były- to będzie niezgodne
    Na razie KK mówi "nie wiem". Na pewno nie może potwierdzić, bo jeszcze trwają.
    A ten akurat ksiądz wierzy, że to Maryja. Nie jest to niezgodne, bo KK nie powiedział nic przeciwnego.
    KK wypowiada się jednoznacznie na b. mało tematów- księża mogą mówić tylko o nich?  :)
    Nauczanie księdza to nie jest oficjalne stanowisko KK. Póki nie jest niezgodne z nauczaniem KK, trudno mieć do niego pretensje.

    Ps: a z innej strony - nie ma w KK obowiązku wiary w objawienia prywatne. Ksiądz może nie wierzyć w objawienia w Fatimie i o tym mówić.
  • Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. 
    A to jest jakieś oficjalne stanowisko Kościoła w tych kwestiach a księża głoszą treści z tym sprzeczne?
    Nie, właśnie nie
    Podobnie uważanie, że w Medjugoriu objawia się MB nie jest sprzeczne że stanowiskiem KK
    Nie? Skoro Kościół nie potwierdził, że tam objawia się Maryja, to głoszenie przez księdza, że tam się objawia jest zgodne ze stanowiskiem Kościoła?

    Czy gdyby jakiś ksiądz nie wierzył w obajwienia w Fatimie to mógłby z ambony głosić, że tam wcale nie objawiła się Maryja?
    Chodzi mi o to, że to nie są symetryczne sytuacje, ale i tak porównanie jest bez sensu, bo ksiądz może powiedzieć z ambony, że nie wierzy w objawienia w Fatimie 
  • Ksiądz może też powiedzieć, że Bóg mu coś powiedział na modlitwie... Że go uwolnił z jakiegoś nałogu, że go do czegoś powołał itd. wierni dzielą się świadectwami dzialania Boga w życiu... przecież to nie są rzeczy "oficjalnie uznane przez KK", tylko czyjeś subiektywne wrażenia, postrzeganie wlasnego życia czy dziejów świata w świetle wiary...

    nie każcie księżom być jak urzędnicy KK, że mogą powiedzieć tylko to, co w katechizmie albo encyklice, ewentualnie wyrecytować dogmaty

    Chociaż wygodniej byłoby moc "włączyc" dowolnego księdza, a wyłączyć siebie, i już. Tylko to chyba nie tak ma działać.
    Podziękowali 1Biznes Info
  • edytowano październik 2022
    .
  • malagala powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Nie jest to niezgodne
    Różni księża różne rzeczy głoszą np na temat podziału ról w małżeństwie, różnicach między płciami itd. 
    A to jest jakieś oficjalne stanowisko Kościoła w tych kwestiach a księża głoszą treści z tym sprzeczne?
    Nie, właśnie nie
    Podobnie uważanie, że w Medjugoriu objawia się MB nie jest sprzeczne że stanowiskiem KK
    Nie? Skoro Kościół nie potwierdził, że tam objawia się Maryja, to głoszenie przez księdza, że tam się objawia jest zgodne ze stanowiskiem Kościoła?

    Czy gdyby jakiś ksiądz nie wierzył w obajwienia w Fatimie to mógłby z ambony głosić, że tam wcale nie objawiła się Maryja?
    Chodzi mi o to, że to nie są symetryczne sytuacje, ale i tak porównanie jest bez sensu, bo ksiądz może powiedzieć z ambony, że nie wierzy w objawienia w Fatimie 
    Dzięki za Twoje wyjaśnienia  <3

    Nie chodzi mi o stwierdzenie księdza: nie wierzę, że w Fatimie objawiła się Maryja tylko jednoznacznie głoszenie przez księdza: w Fatimie nie objawiła się Maryja. Może tak?

    Albo gdyby ksiądz uwierzył w słowa swojego parafianina, to mógłby z ambony głosić: "Panu Stefanowi objawiła się Maryja i powiedziała..."? Kościół nie wypowiedział się słowem w tej kwestii, więc ksiądz może przytaczać słowa pana Stefana i mówić, że  to Maryja? 
  • Wystarczy, że on w to wierzy i może głosić to w trakcie Mszy?
  • Myślę, że to, co mówi ksiądz z ambony jest tym, w co wierzy. I ja osobiście bym tak potraktowała stwierdzenie z ambony, że w Fatimie nie było objawień. Że ten konkretny ksiądz w nie nie wierzy. Co innego, jakby zaczął mówić, że KK źle zinterpretował, że się myli w tej kwestii itd. To by znaczyło, że nie wierzy w działanie Ducha Świętego w Kościele i rodzi dalsze niewygodne pytania ;)

    Ale objawienie to jest jakiś czubek góry lodowej dzialania Boga w życiu
    A księża czasem mówią, że Bóg zadziałał w ich życiu czy życiu jakiegoś parafianina. Że ktoś został uzdrowiony
    I nie muszą mieć na to glejtu od KK. Chociaż moim osobistym zdaniem takie powtarzanie jest bardzo ryzykowne, bo wiele osób traktuje wszystko, co mówi ksiądz, nawet nieoficjalnie, jako "oficjalne nauczanie KK" albo czasem nawet lepiej - słowo samego Boga skierowane do słuchacza. No i tu już się rodzą problemy

    Tymczasem KK OFICJALNIE nawet nie każe nam wierzyć w OFICJALNIE uznane objawienia. Nie jest się wtedy gorszym katolikiem. To tym bardziej w przypadku prywatnego przekazywania wiary mogę uznać czyjeś świadectwo raczej za wskazanie do psychoterapii, a słowa księdza z ambony za dowod braków w edukacji. A dla Boga to nie będzie przeszkodą, bo ktoś inny się nawroci przez to, co dla mnie głupie. Co nie znaczy, że ja mam to wszystko przyjmować jak prawdę objawioną.

  • No ja wierzę w to co głosi ksiądz z ambony a co dotyczy spraw religijnych. Specem od wszystkiego go nie czynię, ale jednak skoro ma prowadzić do Boga, to zakładam, że to co głosi o Bogu jest prawdą a nie jego prywatnym poglądem. 
  • Ale tak szczerze, to nie wiem w sumie jak z kazaniami
    Chyba kazanie ma się odnosić do Slowa Bożego
    Ewentualnie można przeczytać list Episkopatu ;)
    Ale nawet rozważanie Ewangelii to jest jakaś interpretacja itd. Ciężko chyba coś powiedzieć, co będzie tylko ze składników uznanych oficjalnie przez KK. Ale może są wytyczne jakieś?

    Sama kiedyś wyszłam z kazania, mocno stukając obcasami, jak weszły wątki pokoju nr 666 w głównej siedzibie UE, gdzie stoi wielki komputer, który wszystko liczy i ma przejąć władzę nad światem.
    W sumie nie jest to niezgodne z nauczaniem KK :D chyba...

  • Beta powiedział(a):
    No ja wierzę w to co głosi ksiądz z ambony a co dotyczy spraw religijnych. Specem od wszystkiego go nie czynię, ale jednak skoro ma prowadzić do Boga, to zakładam, że to co głosi o Bogu jest prawdą a nie jego prywatnym poglądem. 
    Wiesz, kiedys sie zapisywalam na rekolekcje. Na stronie internetowej byl dzial FAQ, a tam takie pytanie:

    Chce pojechac na rekolekcje, ale niewiele wiem o Bogu, czy mogę się zapisać?

    Odpowiedź:
    My też niewiele wiemy o Bogu :)

    Mnie to rozłożyło na łopatki. I jakoś oddaje istotę tego, o co mi chodzi.

    Jak Ci się chce, to polecam cykl Gajdów o sumieniu, jest na YouTube. On jest diakonem. Mi to dużo rozjaśniło, bo wczesniej mialam metlik, bo te testy z ambony roznych ksiezy sie czesto wykluczaja, nawet jedna Ewangelia miewa sprzeczne interpretacje.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.