Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

szybkie śniadania

edytowano marzec 2011 w Kuchnia
Macie jakieś pomysły na SZYBKIE śniadania?
My rano w pośpiechu, syn nie ma nigdy apetytu z rana, ja tylko piję kawę. Mąż i tak nie jada śniadań, więc chodzi głównie o dzieci.


Co odpada:
wszelkie słodki chrupki (to ja zeżrę jak dzieciaki nie będą widzieć:wink:)
mleko
kanapki (nie mam czasu robić)
«1345

Komentarz

  • Jeśli syn nie ma apetytu z rana to po prostu zrób mu ciepłą herbatkę na rozgrzewkę jeśli nie chcesz produktów mlecznych ( chociaż dzieci rosną ale wiem, że takie masz poglądy więc nie będę się kłócić),nie ma też co wmuszać w dziecko jajecznicy przed szkołą bo jeszcze zwymiotuje w samochodzie daj mu za to śniadanie do szkoły ( chyba zrobienie 1 głupiej kanapki nie jest aż takim problemem) i jabłko.
    Jak Ci się nie chce robić kanapki to kup mu bułkę albo rogala.
  • Piwo, jest pożywne i ma witaminy.
  • Nasze jedzą rano chrupki z mlekiem (nie zawsze mają ochotę), niestety to jest najprostsze danie śniadaniowe...
    Do szkoły dostają kanapkę, owoc (chociaż niektóre się buntują) i piecie- najczęściej wodę.
    Dzieci uwielbiają zwyczaj włoski śniadań, sprawdzało się, ale już dawno zapasy ton sucharów wyjedzone..a w Polsce suchary są w małych paczkach i drogie.
  • Można dać jogurcik , sam sobie może wziąść z lodówki bez zawracania mamie głowy ale to jest danie... mleczne.
  • @Greg - piwo to raczej dla męża, ale on nie może pić, zresztą jest już dość gruby:bigsmile:
    @megi - śniadań do szkoły nie daję, mleko pije ok. 10.00 w szkole (taki obyczaj, z którym nie walczę, ale dlatego też nie daję rano), obiad je o 12.00. W szkole jest i jakiś owoc i picie, więc nie muszę nic dawać.
    @apowojek - suchary byłyby fajne, ale syn długo gryzie, a tu czas się liczy. Robię tosty czasem, jeśli mam chleb tostowy, bo z własnej roboty chleba jakoś się nie da.
  • to może herbatniki? z dżemem albo beż i coś ciepłego do picia?
  • Syn nigdy nie pił herbaty... Pewnie nie uwierzycie:bigsmile:
  • moja najstarsza córka pierwsza herbatę wypiła jak poszła do przedszkola..miała wtedy 4 i pół roku...
    a jakaś kawa zbożowa?
  • No, mój dwulatek pije kawę, tzn. czeka na okazję jak zostawię kubek z kawą i zaraz nie ma.
    Kaw zbożowych nie lubią. Jak jest ciepło, to woda wystarcza. Ale w chłodny dzień czy zimą to robię wodę z miodem.
  • [cite] szczurzysko:[/cite]Syn nigdy nie pił herbaty... Pewnie nie uwierzycie:bigsmile:
    Tam gdzie mieszkasz pewnie robią wielkie oczy ?
  • A herbatki owocowe?
  • Moje dzieci za to - pewnie też nie uwierzycie wcinają owsiankę i wcale w nich nie wciskam, same się proszą.
    Teściowa za to by mnie powiesiła na gałęzi bo ona twierdzi, że to obrzydliwe lepiej kupić chrupki nestle...
  • A może tosty , robią się szybko , nie muszą być jedzone tylko na słodko choć ta wersja wychodzi najszybciej .
    U mnie zdecydowanie królują kiełbaski ( frankfuterki koniecznie te surowe ) najczęściej zalewam je już gorącą wodą i ok 10 min i już są gotowe, albo jajka - jajecznica lub sadzone jeśli sadzone a mam małe jajka to każde kładę na tosta właśnie, bądź kromkę razowca .
    Wracając do tostów - robię je z żółtym serem ( hohland) jest taki lekko roztopiony na to kleks ketchupu , ze wspomnianym jajkiem i na słodko z dżemem , powidłami , marmoladą , miodem .
    Od czasu kiedy dzwoni budzik do wyjścia do szkoły mam tylko 30 min, od tego trzeba odjąć czas na wizytę w WC ;) potem dać dziecku ubrania , potem mały szybka toaleta, oczywiście pakowanie plecaka bo " jakoś tak wyszło że dzień wcześniej nie spakował " :D no i śniadanie . Nie raz gramy jeszcze w " kółko i krzyżyk "

    pozdrawiam i życzę miłego dnia
  • Szczurzysko a jajko na miękko? To jest bardzo szybkie ,, danie" do tego kromka do łapki- nawet nie musisz kanapki robić.
  • Hipolit: toaleta, śniadanie, pakowanie, ubieranie i granie w kółko i krzyżyk w 30minut???:ih::ih:
    Boże święty jaka ja niezorganizowana jestem :shamed:
  • [cite] ruda megi:[/cite]
    [cite] szczurzysko:[/cite]Syn nigdy nie pił herbaty... Pewnie nie uwierzycie:bigsmile:
    Tam gdzie mieszkasz pewnie robią wielkie oczy ?

    No, tak. Ja piję okazjonalnie i bez mleka. Też budzi zdziwienie, tzn. to, że bez mleka. I dużo słodzę. Też się dziwią. (Wiem, wiem, biała śmierć).

    Tosty robię jak właśnie mam chleb tostowy, normalnie piekę swój. Tosty z miodem. W ogóle u nas miód jest niemal do wszystkiego. Czasem robię (ale nie na śniadanie) właśnie tosty z serem żółtym.

    Za najbardziej pożywne uważam jednak mleko ludzkie, ale czasy, kiedy starszemu odciągałam szklaneczkę mleka już się skończyły. Dwoje do karmienia to aż nadto:bigsmile:Choć jak mam nawał pokarmu (a niestety zdarza się) to i nadwyżka się znajdzie.
    (Nie śmiejcie się:wink:)
  • Megi, to jajko trzeba zrobić. A jeszcze obrobić dwoje małych, męża odstawić do roboty, a to 20 km w jedną stronę. Tak że jak hipolit pisze jak się wabia w 30 min:shocked:, ja wstaję o 7.00, obrządzam małych, ubieram się w pośpiechu, budzę syna, który wstaje i wstać nie może... Potem o 8.00 trzeba wyjechać zawieźć męża, wrócić przed 9.00 i zawieźć syna.
    Teraz jest moja mama, która da to śniadanie dzieciom, pobędzie z nimi, ale normalnie nie zostawię małych. Starszego zostawiam, ma ubrać się, zjeść, i jak wrócę być gotowym, ale to zwykle fikcja. Teraz mama pomaga, przez sam fakt, że nie muszę dzieciarni ciągnąć z sobą, ale jak pojedzie do domu, to się muszę jakoś zaprząc do roboty. A nie kawka, komputer... :wink:
  • A ja myślałam cały czas, że jestem mało zorganizowana :wink:

    Myślę, że syn również , bo gdyby plecak był spakowany już poprzedniego dnia mogłabym pospać z 10 min dłużej .

    a już do furii doprowadza mnie jak syn po śniadaniu przypomina sobie ,że coś tam potrzebne mu było na plastykę bądź technikę i zaczyna się wielkie poszukiwanie tych potrzebnych drobiazgów.

    boję się w tym momencie zamknąć oczy bo pewnie ujrzałabym obraz jak duszę własne dziecko :wink:
  • a owoce? np banan albo jabłko, albo kalarepka
  • Banan ok bo miękki, jabłko za twarde, będzie gryzł pół godziny. Jeszcze musi sobie obrać i pokroić na kawałki. Więc jabłko jako szybki posiłek odpada. :wink:
    Bo on je powoli. Siedzi i się delektuje.
    Ja za to zwykle w biegu...
  • grysik można zrobić.
  • [cite] szczurzysko:[/cite]Banan ok bo miękki, jabłko za twarde, będzie gryzł pół godziny. Jeszcze musi sobie obrać i pokroić na kawałki. Więc jabłko jako szybki posiłek odpada. :wink:
    Bo on je powoli. Siedzi i się delektuje.
    Ja za to zwykle w biegu...
    Mój synek z mężem celebrują śniadanko, później synuś przypomina sobie, że czegoś nie spakował. Dziewczynki trzeba poganiać, bo zapomną się uczesać i będzie na mnie.
    Kiedyś gdy mieszkaliśmy w mieście,mąż wyjechał to wstawałam o 5.30-6.00 musiałam nakarmić, przwinąć najmłodszą - niemowlę, średnio- młodszą wyciągnąć z łożka, ubrać, dać jeść i starszakom ( najpierw im zrobić a marudzili bo byli śpiący) i spakować drugie do tornistrów przypilnować przy myciu zębów, jedzeniu, pakowaniu, ubieraniu. W miedzyczasie z psami musiałam wyskoczyć.Przygotować wózek dla najmłodszej.
    No i tak z całą czwórką szliśmy do szkoły zaprowadzić starszych. Bywało, że jak była tragiczna pogoda i małe chciały spać, to prosiłam sąsiadkę, żeby przypilnowała. Tam nie było bezpiecznie- 4 piętro. Czasem moja mama wsiadła w tramwaj i przyjechała rano, żebym ja mogła zaprowadzić starszych jak lało albo małe były przeziębione ale co się nasłuchałam na temat bałaganu
    :shamed:
    Tylko, że ja nie karmiłam więc było mi dużo lżej. Współczuję Ci Szczurzysko tych kilometrów....:iq:
  • [cite] Gregorius:[/cite]grysik można zrobić.
    Ale oni nie używają mleka.
  • @AB- tak, ten. A co?:bigsmile:

    @megi - to, że karmię, mi nie utrudnia, przeciwnie, małe dziecko po nocy najedzone, nie muszę karmić. Ale już dwulatek, nawet karmiony w nocy, głodny rano będzie.
    Ale roczniak czy starszy to budzi się najedzony. Więc kłopot z głowy.
    Tak to mała najedzona, tylko przewinąc, ubrać. Ale dzięki Bogu, rano nie muszę jej karmić.
  • [cite] ruda megi:[/cite]
    [cite] Gregorius:[/cite]grysik można zrobić.
    Ale oni nie używają mleka.

    Używają:bigsmile: Ale staram się ograniczać. Owszem, karmione piersią nie jedzą krowiego. A do naleśników, i innych - owszem daję mleko.
  • te poranki, to zawsze pęd...a potem NAGLE cisza...
  • [cite] apowojek (Agatka):[/cite]te poranki, to zawsze pęd...a potem NAGLE cisza...
    No i nie wiadomo za co się wziąść bo jest tak podejrzanie cicho:wink:
  • i człowiek normalnie głupieje:bigsmile:
  • Lila megi napisała, że Jej teściowa tak uważa, a dla Megi lepsza jest właśnie owsianka.
  • A co do szybkich śniadań, my wyciągamy z lodówki serek (twarożek) w kubeczku, otwieramy cukier lub miód i już jest śniadanko. Ewentulanie jogurt też szybko idzie, ostatecznie owoc, najszybszy jest banan.
    Czasem na śniadanie jak mi się robić nie chce, a nie z braku czasu kroję sobie kawałek szynki i już mam śniadanie.

    A jak jest duużo czasu, to jajeczka, kakao, potem sałatka owocowa.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.