To tak jak moja babcia Ojejuju została wdową przed 40tka. Drugi raz nie wyszła za mąż bo bala się, że nowy mąż może źle traktować jej dzieci. To były inne czasy.
@Ojejuju. Nie bierz tak wszystkiego do siebie Fajnie, ze sie roznimy To tak jak z dziecmi Jedne sie sprawdzaja w roli mamy wielu dzieci I chca wiecej I wiecej Inne decyduja, ze troje maks Mamy rozne potrzeby I doswiadczenia
Ja np co do dzieci wogole nie tesknie za malymi I wcale tego czasu kiedy byly male nie wspominam tkliwie Nigdy tez nie zagladalam z tesknota do wozkow
I tez dosyc lubie byc sama Do meza z boku sie przyzwyczailam, choc z wiekiem nawet on mnie wkurza bardziej Dlatego ja tez bylabym za opcja spotkania I randki super Ale autonomia moja jest dla mnie wazna
Ale to tak se gdybam Wszystko sie moze zdarzyc;)
I wloze kij w mrowisko Ale wszyscy faceci, ktorzy sie mna zainteresowali w ostatnich kilku latach Byli sporo mlodsi (oczywiscie nie byly to tlumy, ale jakies klka sztuk;)
Trochę dziewczyny dołujecie a trochę pocieszacie. Dołujecie, bo nie ma potencjalna kobieta szans na nowy zwiazek po pięćdziesiątce, a pocieszcie, bo ona wcale nie ma na niego ochoty. ;-)
Akurat dwie leżanki mojejamy po burzliwych rozwodów związały się z Panami w swoim wieku. Koledzy mojego taty tak do 50 szaleli za młodymi, później powiązali się z Paniami ze swojego pokolenia. Myślę że ten związek z 20 lat młodsza to chwilowy kaprys. Na stałe wiążą się z Paniami w swoim wieku
A ja mysle, ze to zależy. Mnie mięśniaki nie kręcą zakochuje sie w umysłach. Zwykle taki starszy nie tylko inteligetny, ale jeszcze mądrość życiowa ma.
Mama mojej kolezanki wyszla za maz ok 65 rz (Mesle, ze blizej 70) za dawnego kolege wspolpracujacego z jej uczelnią (notabene Francuza) Oboje wdowcy Wyprowadzila sie do Francji Jak mysle o.nich To tacy Spoznieni kochankowie Whartona :-) Wczesniej mieszkala z mlodymi I bawila wnuki
Ale ona b chciala wyjsc za maz I jej corka (moja kolezanka) 40 l Mowi, ze jakby zostala wdową, to tez nie wyobraza sobie byc sama I na pewno tez by chciala szybko wyjsc za maz Roznie zatem mamy (wlasnie o tym gadalysmy na jakims babskim spotkaniu)
Pracowałam u pani, która wyszła ponownie za mąż w wieku 60 lat. Nie miała przekonania, ale pan był tak zakochany, że ją przekonał. Z relacji jej kuzynki ten mąż nosił ją na rękach. Przeżyli razem 25 lat, tylko tyle bo on zmarł.
Znam panią, która wyszła po raz pierwszy za mąż w wieku 60 lat.
Tych historii "spóźnionych kochanków" trochę jest. Myślę, że jeżeli w pewnym wieku fajna przyjaźń może się przerodzić w związek, to super. Ale zdarzają się przecież zakochania osób w średnim wieku.
Mój Tata spotkał miłość życia mając lat 70. Mamę kochał po swojemu, ale nie rozumiał. Z Krysią jest szczęśliwy do łez, a ja razem z nim. Pierwszy cud beatyfikacyjny Mamy - ich spotkanie i ten wspaniały romans. Są małżeństwem od prawie 7 lat.
Komentarz
Fajnie, ze sie roznimy
To tak jak z dziecmi
Jedne sie sprawdzaja w roli mamy wielu dzieci I chca wiecej I wiecej
Inne decyduja, ze troje maks
Mamy rozne potrzeby I doswiadczenia
Ja np co do dzieci wogole nie tesknie za malymi I wcale tego czasu kiedy byly male nie wspominam tkliwie
Nigdy tez nie zagladalam z tesknota do wozkow
I tez dosyc lubie byc sama
Do meza z boku sie przyzwyczailam, choc z wiekiem nawet on mnie wkurza bardziej
Dlatego ja tez bylabym za opcja spotkania I randki super
Ale autonomia moja jest dla mnie wazna
Ale to tak se gdybam
Wszystko sie moze zdarzyc;)
I wloze kij w mrowisko
Ale wszyscy faceci, ktorzy sie mna zainteresowali w ostatnich kilku latach
Byli sporo mlodsi (oczywiscie nie byly to tlumy, ale jakies klka sztuk;)
może być na priva oczywiście jak chcesz
Dołujecie, bo nie ma potencjalna kobieta szans na nowy zwiazek po pięćdziesiątce, a pocieszcie, bo ona wcale nie ma na niego ochoty. ;-)
U nas na siłowni jeden z trenerów, 45+ na oko taki, że oko trudno oderwać....
Także ten......nooooo
+++
Koledzy mojego taty tak do 50 szaleli za młodymi, później powiązali się z Paniami ze swojego pokolenia.
Myślę że ten związek z 20 lat młodsza to chwilowy kaprys. Na stałe wiążą się z Paniami w swoim wieku
(Mesle, ze blizej 70) za dawnego kolege wspolpracujacego z jej uczelnią (notabene Francuza)
Oboje wdowcy
Wyprowadzila sie do Francji
Jak mysle o.nich
To tacy Spoznieni kochankowie Whartona :-)
Wczesniej mieszkala z mlodymi I bawila wnuki
Jest to dla mnie historia z cyklu nie do wiary
I jej corka (moja kolezanka) 40 l
Mowi, ze jakby zostala wdową, to tez nie wyobraza sobie byc sama
I na pewno tez by chciala szybko wyjsc za maz
Roznie zatem mamy (wlasnie o tym gadalysmy na jakims babskim spotkaniu)
Tych historii "spóźnionych kochanków" trochę jest. Myślę, że jeżeli w pewnym wieku fajna przyjaźń może się przerodzić w związek, to super. Ale zdarzają się przecież zakochania osób w średnim wieku.