Poza tym - jak to jest że się przez internet boisz o rozczarowanie a przy zapoznaniu w inny sposób - nie?
móię o rozczarowaniu wyglądem zewnętrznym (tylko i wyłącznie) - bo przez internet mojej nadwagi nie widać, a w realu sprawa jest jasna na pierwszy rzut oka
Z kilogramami nie ma co przesadnie ukrywać, bo stracisz czas na tych dla których to ważne. Uczciwie napisać, zdjęcia gdzie nie specjalnie to się rzuca w oczy, ale też nie kłamiące i dla kogo to nie ma znaczenia to się odezwie. A przynajmniej odsiejesz część, mniej rozczarowań.
Jak szukałem, oczywiście patrzyłem na wygląd, ale nie było to decydujące.
@kitek a może też nie widać innych, bardzo pięknych i pozytywnych cech. Nie fiksuj się na tych kilogramach. Powodzenie jest gdzie indziej. Dobra miałam pisać na PW, ale może innym zakompleksionym się nada. Od jakiegoś czasu mi się dużo w życiu, głowie pozmieniało i za przeproszeniem, takiego brania jak teraz, to w młodości nie miałam.To jest produkt uboczny pewnych zmian, które poczyniłam w głowie, zaskoczył mnie bardzo, nie korzystam
To jeszcze ja ws. rozmiaru - po pierwsze - naprawde są faceci, ktorzym podoba się kobieta nieco pełniejsza a nawet całkiem okragła - znam takich osobiście i nie pisze o swoim mężu . Po drugie - jesli kupujesz sobie sukienki, których maksymalny dostępny rozmiar to 46, to naprawdę, dużo ci jeszcze do sylwetki idealnej matematycznie (jw) brakuje.
Różnie z tym mężem po 40. Ale nie jest może bardzo źle. Mam znajomą po 70, która bardzo chciała kogoś mieć. Nauczyła się zatem obsługi FB i przystąpiła do dzieła. Znalazła pana niemalże dekadę młodszego. Miałam wątpliwości co do jego osoby, ale okazało się, że to naprawdę fajny i wartościowy gość.
Jedna bliska osoba w rodzinie znalazła we własnym domu, ona była totalnie niwyjściowa, nie lubi wyjść, imprez, spotkań że znajomymi itd. Pan przyszedł do domu coś naprawić i tak naprawia już kilkanaście lat
Te historie remontowe słyszałam już nie raz. Natomiast zdarza się, że zaradne babki mają wszystko naprawione, zrobione i może taki typ nie ma pola do popisu...
Tak dużo tych zwieranych związków po 40 tce nie znam. Czasem są to chyba małżeństwa, gdy oboje są owdowiali. Takich to znam. Nawet na ślubie byłam, gdzie dorosłe dzieci wszystko rodzicom organizowały, łącznie z oprawą muzyczną.
Sama byłam świadkiem na ślubie swego Taty .
A Jego wybranka była panną. W czasie ślubu w wieku lat 60.
Komentarz
A przynajmniej odsiejesz część, mniej rozczarowań.
Jak szukałem, oczywiście patrzyłem na wygląd, ale nie było to decydujące.
Tak dużo tych zwieranych związków po 40 tce nie znam. Czasem są to chyba małżeństwa, gdy oboje są owdowiali. Takich to znam.
Nawet na ślubie byłam, gdzie dorosłe dzieci wszystko rodzicom organizowały, łącznie z oprawą muzyczną.
Sama byłam świadkiem na ślubie swego Taty .
A Jego wybranka była panną. W czasie ślubu w wieku lat 60.