Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Słabość polskiego ruchu narodowego

18911131430

Komentarz

  • Malgorzata powiedział(a):
    @hipolit a doczytałaś, że ja w kółko piszę o matkach z małymi dziećmi. I o braku polityki dla nich , braku oferty ??
    Ty wyskoczyłaś 10 lat później z tą matką.

    I tak są matki co mają kilkoro dzieci gdzie najstarsze ma 8 lat .
    I oddają do przedszkoli.

    Małgorzata ty jak sobie coś wkręcisz to w kółko to samo piszesz. 
    A doczytałas ze ja pisze o starszych dzieciach. 
    Momentami sama sobie przeczysz. 
    Jak wyliczasz które rodziny dostają więcej od państwa to zaraz wyskakujesz ze te, które mąka dwójkę dzieci na stanie. 
    Jak sprawa dotyczy pracy to nagle więcej jest tych, które maja kilkoro do max 10rz.


  • Malgorzata powiedział(a):
    Nie wmawiaj mi nakręcania @hipolit ;
    Siedzę na trawie , oblazły mnie mrówki.
    To Twoja interpretacja co ja mogę robić. 
    Uczę się od Ciebie ;) 
    to tak a’propos tych slimtajacych ludzi, w których widzisz moich znajomych :D 
  • edytowano czerwiec 2019
    Jestem potwierdzeniem tego że są pokłady dobrych pracowników. Pracuję i wiem że wielu rzeczy odnośnie organizacji pracy nauczyłam się siedząc bezczynnie w domu z szesciorgien dzieci. Jestem cenionym pracownikiem.
    Podziękowali 1Katia
  • Hipolit - czasem jak najmlodsze pojdzie do szkoly (6-7 lat) to matka jest po 50. Tak, dorastaja, ale przez 20-30 lat. 
    Podziękowali 3Polly asiao Klarcia
  • hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    Ale szczerze to ta kobieta z 5dzieci jak ma iść do pracy za 2tys zł to korzystniej dla niej być jednak w domu
    Może nie pracować i mieć 2.500 a może pracować za 2000’i mieć łącznie 4.500
    nikt za nią nie podejmie decyzji.
    jesli zdecyduje mieć tylko 2.500 to pretensje do siebie a nie „złodziejskiego kraju” i biadolić jak jej źle 
    Tak.to prawda dla mnie wyobrażenie że mogę mieć drugie tyle jest motywujące ale z drugiej strony trzeba sobie wyobrazić kilkoro dzieci które nadal są dziećmi do zaopiekowania 

  • szczurzysko powiedział(a):
    Hipolit - czasem jak najmlodsze pojdzie do szkoly (6-7 lat) to matka jest po 50. Tak, dorastaja, ale przez 20-30 lat. 
    Ale przecież nie każda MUSI pojsc do pracy. 
    Jesli nie musi, nie chce, to nie pójdzie.
    Inna musi, jeszcze inna chce. 
    Przymusu pracy nie ma. 
  • Wrócić może nie, ale wejść czemu nie? Całe mnóstwo znajomych weszło jak w masło. 
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Zdaje się, że program 500plus okazał się być fiaskiem, czy jednak wzrosła ta upragniona demografia?
    Przymusu pracy oczywiście nie ma, jak i nie ma obowiązku pozostania z dziećmi w domu i prowadzenia go.
    Dobrze wiemy, że w naszym kraju nie ma kultury i zwyczaju zatrudniania matek na niepełne etaty i nie jest to żadna wiedza tajemna , to wszystko wiemy od dziesięcioleci.
    Nie rozumiem więc czemu rząd określający się jako zbawca rodzin nie pomyślał o jednoczesnym wprowadzeniu takich zmian dla przedsiębiorców, by zatrudnianie matek na niepełne wymiary godzin było dla niego korzystne ekonomicznie.
    Świat nie jest sprawiedliwy i tez był czas przywyknąć, ale w pewnym momencie pojawił się jakiś niezdrowy trend gloryfikowania i bezrobotnych i wielodzietnych mam-mam na myśli np zapisy do przedszkoli czy świetlic szkolnych. Teraz ten temat trochę się rozszedł po kościach, ale sama pamiętam, ile emocji było, kiedy dziecko obojga pracujących rodziców bez tych tabunów babć i cioć nie dostało się do przedszkola, bo rodzina wielodzietna, mama z maluchami w domu a trzylatek do przedszkola. Albo mama bezrobotna ciągle poszukująca pracy-dziecko do placówki, dostawało się na skutek zmiany zasad rekrutacji, dających pierwszeństwo dzieciom samotnych matek/z rodzin wielodzietnych/mam bezrobotnych.
    Pamiętam też niejedną awanturę, kiedy w sytuacji ogromnej ilości chętnych do świetlicy szkolnej przy odmowie(ze strony miasta) zatrudnienia kolejnego wychowawcy oraz braków lokalowych władze nakazały zaostrzyć kryteria, by do świetlicy szkolnej przyjmować dzieci wyłącznie pracujących rodziców. Największą aferę robiły niepracujące mamy wielo, których najmłodsze dzieci chodziły do klas 1-3 a starsze w wyższych klasach sp i gim. Nie policzę, ile skarg i awantur było, bo przecież to matki wielo i do tego niepracujące, wiec się należy a szkoła jest jak doopa od srania, zeby to załatwić. To najłagodniejszy cytat
  • No a jak ma się jedynaka albo dwoje, oboje rodzice pracują i nie mają nikogo do pomocy to też jakby trudno, nie?  B)
    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
    Podziękowali 1Nika76
  • Obawiam się że nie wiesz @Kociara z całym szacunkiem, jak to jest rozważać, czy lepiej budzić niemowlę i lecieć odebrać dziecko z zerówki o 12 i poczekać do 14 na placu szkolnym aż pierwszej też będzie do odebrania. Moze lrpiejby mlodsze pobylo w swietlicy? Czy ryzykować skurcze i biec bo zaraz trzeba po dzieci, a mąż utknął w korku. Czy zostawić śpiący niemowlę? Czy może jednak świetlica?
    A to dylematy matki w domu. Moje. Na szczęście jest ed. Ale nie każdy je ma.
    Gdybym nadal miała małe dzieci w szkole dobra świetlica byłaby wybawiwniem.
  • Ale ja to przecież rozumiem. Staram się pokazać też tę drugą stronę.
    Czasami nie ma jak skorzystać z tej konieczności, po prostu.

    Echh Małgorzata, po raz kolejny zarzucasz mi coś zupełnie bez sensu, na odwal się.
    Mam pisać, ze to z Twoich postów bije niechęć do wszystkiego i wszystkich, niezgodnego z Twoimi widzimisiami z pozycji speca od wszystkich i wszystkiego, bo jest matką wielo?
    no błagam
    Podziękowali 1Nika76
  • Elunia powiedział(a):
    Wcale się nie dziwię, że te matki były wściekłe.


    Wściekłe były te matki, których najmłodsze dzieci (to były rózne mamy) były w kl1-3, nie było młodszych dzieci w domu a starsze wracały same. Mamy niepracujące a co ciekawe, sąsiadki, razem przychodziły rano z dziećmi do szkoły a wcześniej, jeszcze przed tą "selekcją" razem odbierały dzieci.
  • @kociara, gnać to wielodzietne nieróbstwo, oj gnać. Narobili tego tyle, to teraz niech nie marudzą. I jeszcze auta kupują za socjal a uczciwy podatnik nic nie ma. Porządnym to nikt nie pomaga. Komentujesz też na wp i Onecie?
    Podziękowali 1Klarcia
  • No jak zawsze
    Wielodzietnosc,swietosc ktorej nie wolno bron Boże w zaden sposób dotknąć i tylko peany głosić 
    Za to ta świętość ma pełne prawo do wszystkiego
    Podziękowali 2Polly apolonia
  • edytowano czerwiec 2019
    @kociara,  okropne sobie świadectwo wystawiasz. 

    I w sumie wypowiadasz się w temacie leniwych mam wielodzietnych sama będąc najczęściej w pracy- czy dobrze pamiętam że to budżetowa ( niesamowite że masz na to czas od tyłu już lat). I pobierając pensję,  w przeciwieństwie do matek. Nam nikt nie płaci za siedzenie na forum. .
  • kociara powiedział(a):
    No jak zawsze
    Wielodzietnosc,swietosc ktorej nie wolno bron Boże w zaden sposób dotknąć i tylko peany głosić 
    Za to ta świętość ma pełne prawo do wszystkiego
    W złe miejsce kliknęłam oczywiście.
    Ależ świętości można dotykać! Byle robić to z należnym szacunkiem.
    Podziękowali 1Pioszo54
  • Problem jest w tym, że nie ma innej opcji niż wielodzietność, ona musi być czy się komuś podoba czy nie, bo po prostu wymrzemy. Kultura dinozaurów wytrwa jeszcze 100-200 lat, Japonia wymiera a jest ogromną populacją. Wejdą narody, które mają dużo dzieci, mierny szacunek dla dzieci, kobiet i mierny dla ekologii, z taką samą, dużą, potrzebą konsumpcji jak my. Można pojechać do Indii czy Chin i zobaczyć jak wygląda życie człowieka w zaśmieconym i zanieczyszczonym środowisku, podobno Egipt też słabo wygląda. Populacja powinna być stabilna, może rosnąć wraz z postępem umożliwiającym lepsze wykorzystanie dóbr naturalnych, zachód zamiast udostępnić trzeciemu światu postawy proekologiczne po wciąż się bawi a demograficznie zwija interes, znika z planety.
    Podziękowali 3Odrobinka Klarcia Katia
  • edytowano czerwiec 2019
    Tak,oczywiscie przyjmuję, od dłuższego juz czasu. Do znudzenia produkujecie te piłajanki o moim swiadecywie,byl czas przywyknąć. 
    Wielo wymagają i oczekują naleznego szacunku ale sami mogą oczywiscie w ramach obrony przed tymi wrednymi atakami tego szacunku nie okazywać. 
    Normalnie kult i czołobitność. 
    Do tego najzwyczajniejsza projekcja i tyle

    Ze tak polece klasykiem -zieeeeew
    Podziękowali 1apolonia
  • @kociara - napiszesz czasem cos takiego jak powyzej, a potem się dziwisz, ze matki, które mają kilkoro dzieci w szkole pisza ze swojej perspektywy jak to wygląda. Mam wrażenie, ze przytaczasz jakis jednostkowy lub dwujednostkowy ;) przykład, który nijak się ma do ogółu korzystających ze szkolnych świetlic. U mnie najmłodsza odbierają ze szkoły synowie i generalnie nie przesiaduje w świetlicy, ale zdarza sie, ze ze względu na przesunięcie o jedna dwie lekcje jednak tyle w niej na kogoś czeka. Do tego starszy w tej samej SP ma jednak więcej lekcji, sam raczej nie wraca, łatwiej odebrac ich kiedy już i on skończy. O ewntualnym niemowlaku czy przedszkolaku juz nie pisze, bo taki ma jeszcze inny plan dnia. I pretensje zamiast do tych świetnych włodarzy miasta to do matek wielodzietnych. 
  • Jest nowy minister edukacji - wiecie coś na jego temat? Piontkowski.
    Podziękowali 1E.milia
  • Awansowalam na pelnoprawnego członka RN :)
    W sumie się cieszę 
    Liderzy Konfederacji pracują nad wspólnym programem.
    Zobaczymy co z tego wyniknie.
    Podziękowali 2Klarcia Monika73
  • Gratulacje i powodzenia  @Odrobinka ;
    Ta opcja i jej filozofia jest mi zdecydowanie i stanowczo odległa ,ale z Ciebie bije tak autentyczna pasja,  werwa,zaangazowanie,ze szczerze będę Ci kibicowac,bo jest szansa spora, ze uda Ci sie sporo dobrego zdziałać 
    Podziękowali 3Odrobinka beatak Monika73
  • Malgorzata powiedział(a):


    Tylko gdyby stworzono łatwiejszy i bardziej elastyczny system pracy dla matki z małymi dziećmi to byłoby to opłacalne dla wszystkich.
    Gdyż ona nie wypadałoby z rynku pracy jako ta bez żadnego doświadczenia pracy , dzieci w tańszym systemie bardzo dobrze zaopiekowanie z mamą w domu.



    Stworzono? Kto miałby stworzyć? Rząd wpływu na to nie ma, bo nie mamy państwowych zakładów pracy.
    Kaja Godek znalazła zatrudnienie w spółce z udziałem Skarbu Państwa, zarabiała tam stosunkowo niewiele, brutto nieco ponad 3 tys. Zrobiła się z tego afera, GW i jej okoliczne ciągle drążyły temat - babeczka już nie pracuje.
  • @Klarcia rząd ma wpływ chociażby na zmniejszenie kosztów pracy dla przedsiębiorców i takie prawne konstrukcje w prawie pracy żeby pracodawcy opłacało się zatrudniać ludzi na część etatu. Jakoś na całym świecie da się to zrobić. W Szwajcarii opłacało sie zatrudniać matki na 1/8 etatu i wiele kobiet tak pracowało. A później wracało na pełen etat albo i nie na pełen. 
  • edytowano czerwiec 2019
    Bo z dołu poszły informacje, czyli od kół terenowych od nas, że to się robi ważne. Poza tym przed eurowyborami było za mało czasu na ustalenie. W sumie dość szybko ta koalicja powstała i od razu w ferworze kampanii przedwyborczej. A druga rzecz, że do wyborów w Europarlamencie program jest mniej istotny niż znane osoby. Koalicja Europejska też szła bez wspólnego programu.
    Postanowiliśmy też przemyśleć kampanię wyborczą w okręgu mazowieckim. Skupić się na pozytywach a nie na opozycji w stosunku do PiS i PO. Na razie i tak musimy podpisy zbierać. 
    W sumie Ziemkiewicz podsumował dobrze klęskę Konfederacji w Mediach Narodowych, Moim zdaniem to jest clue. 
    Jak na razie nikt nie zamierza odchodzić z koalicji. Jeszcze nie wiadomo co zrobi Korwin. Teraz pewnie nie znajdę linka.

  • A jednak znalazłam :)
  • Tak, ja też lubię opozycję :D Przynajmniej bywa wesoło.
    Podziękowali 1Ida
  • Pewnie że tak. To pokazuje oderwanie od rzeczywistości polityków KE.

  • @Tola myślę że do tego nie trzeba specjalnych ustaw tylko reformy w prawie pracy i ułatwień dla pracodawców. W programie RN to jest. Ale zapytam w poniedziałek 
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • A co zaglosowalibyscie na mnie? ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.