Bo rozwój komunikacji miejskiej to dla nas lepiej. Nie lubiłam jazdy samochodem przez moje osiedle. Nie dość że stałam w korku to jeszcze zawsze na tym osiedlu był problem z parkowaniem.
Skoro nie lubiłaś to czemu się do tego zmuszalas ? Trzeba było iść pieszo...
Bo rozwój komunikacji miejskiej to dla nas lepiej. Nie lubiłam jazdy samochodem przez moje osiedle. Nie dość że stałam w korku to jeszcze zawsze na tym osiedlu był problem z parkowaniem.
Skoro nie lubiłaś to czemu się do tego zmuszalas ? Trzeba było iść pieszo...
Ale to nie o to chodzi, żeby samemu pieszo chodzic niech inni chodzą pieszo, innych jest więcej, wiec jak inni zrezygnują to będzie prawdziwe eco
@M_Monia, Twoje wpisy nie trzymaja się kupy! Skoro uważasz, że aut jest za dużo to zawsze możesz zrezygnować z własnego, choćby dziś. Nie musisz przecież czekać na rządowe ustawy! Podobnie z mięsem i podróżami. Skoro idea wg Ciebie słuszna, to nie czekaj na zasmrodzenie i zaśmiecenie, tylko działaj!
Wiesz ze argument taki sam mają panie od aborcji i jest tak samo od czapy. Mają hasło: Jesteś przeciw aborcji to jej sobie nie rób. To mi posłużyło za przykład. Przykładów można by mnozyc Jesteś przeciw meczeniu zwierząt to nie męcz, jesteś przeciw śmieceniu na ulicach to nie wyrzucaj papierja na chodnik.
Zawsze nasze poglądy będą oddziaływać na wszystkich Grunt to jest to ile osób jest więcej. Ja po tej stronie stoję jeśli chodzi o środowisko i jeżdżę komunikacja oraz rowerem. Mało jeździmy samochodem. Ale na wakacje jeździmy
Jestem przeciw aborcji, więc jej sobie bym nie zrobiła, jestem przeciw męczeniu zwierząt, więc ich nie mecze, jestem przeciwko smieceniu, wiec nie rzucam papierow . Dla mnie to dość logiczne i spójne. Dla Ciebie nie? Uważasz, że można być przeciw, ale jednocześnie za? Np : Przeciw męczeniu zwierząt, ale samemu znęcać się nad zwierzakiem?
W moim świecie oczekuje się, że problem znajdzie rozwiązanie, rozwiązanie zrozumienie, akceptację i przyjęcie za swoje. Albo nie. Bo może są powody by nie przyjąć.
Ale jeśli coś jest dla kogoś ważna sprawa to po pierwsze wymaga od siebie i wymaga też od całej reszty. Inaczej to by nikogo nie obchodziło np to że aborcja jest legalna do 9 miesiąca nawetvna przykład, bo to czyjaś sprawa a ja sobie nie zrobię. No tak to nie działa.
Jeśli coś jest dla kogoś ważne, to przede wszystkim wymaga od siebie i swoim przykładem próbuje skłonić ku temu jak najwiecej ludzi. Sama gadanina, bez działania nie zdziała nic.
A wymaganiem od innych, bo on sam jeszcze nie, bo czemu innym ma być lepiej jeśli jemu już trudniej, tylko zniechęci. A na koniec rozsierdzi. Jak ci, którzy latają co tydzień odrzutowcami na kongresy, na których dyskutują jak ograniczyć ludziom latanie, żeby świat był piękniejszy.
Jesteś przeciw męczeniu zwierząt i nie obchodzi Cię że inni je męczą? Jesteś przeciw aborcji i byś sobie nie zrobiła, ale inni mogą to robić? Itd.
Hipokryzja jest walka z aborcja, kiedy samemu się ją robi! Hipokryzja jest walka o prawa zwierząt jeśli samemu się je dręczy. To chyba dość oczywiste? Pewnie, że lepiej gdyby całe społeczeństwo było zgodne przeciwko aborcji i znecaniu nad zwierzętami. Ale zawsze warto zacząć od siebie. Czy uważasz, że dopóki inni dopuszczają się takich zachowań, to Ty też możesz?
Nie ma co się zamykać na krytykę tego programu i ja się nie zmykam. Byleby nie była to krytyka totalna, że nie wolno nic zmienić, nie wolno dążyć do żadnych ograniczeń. Tak to nie ma nawet o czym dyskutować. Kazdy okopie sie przy swoim i w końcu będzie decydował ten którego wybrali ludzie.
O to to... I właśnie o to chodzi, żeby tego już nie wybrali ludzie.
Czy pan Trzaskowski najpierw sam powinien jeździć tylko hulajnoga i dopiero może zacząć coś wprowadzać? Czy wystarczy że sam ograniczy?
Tak, jeśli podpisuje jakieś brednie to oczekuje, ze od dziś będę go widzieć ciągle w tym samym garniturze (koszula, spodnie, marynarka, krawat, majtki i skarpetki to sześć plus piżama to siedem i może mieć jeszcze jedną parę majtek na zmianę, skarpetki suszy na kaloryferze w nocy i zakłada następnego dnia znów) i chce zobaczyć jak będzie wyglądał po roku. Chce, żeby jeździł autobusem, na hulajnodze i rowerze i żeby nie jadł nabiału i mięsa i pokazał, że można.
Byleby nie była to krytyka totalna, że nie wolno nic zmienić, nie wolno dążyć do żadnych ograniczeń.
------ Czyli że dążyć do ograniczeń jest dobre?
Ależ oczywiście, że jest dobre. Ograniczanie konsumpcjonizmu, produkcji własnych śmieci, kupowania ciuchów raz w tygodniu i jazdy autem, tam gdzie bez bez problemu można dojść piechotą jest jak najbardziej wskazane.
Zaskakuje mnie że można się cieszyć z narzucania ograniczeń i wręcz o to postulować. Czyli np. kartki z limitami np. na mięso za komuny też były ok?
Nie były. Niepotrzebnie sprowadzasz rzeczy do absurdu, tak jakbyś serio nie rozumiała w czym tkwi problem. Mamy strasznie zanieczyszczone środowisko, coraz więcej chorób i alergii z tego wynikających, tony wyrzucanego jedzenia i tekstyliów, których produkcja kosztuje nie tylko pieniądze, ale także odbija się na stanie przyrody. Serio tego nie widzisz? I żeby było jasne - nie jestem za karaniem, bo nie tędy droga. (Oprócz sytuacji dewastacji i zaśmiecania). Uważam jednak, że mądra kampania zachęcająca do mniejszej konsumpcji i pokazująca realne korzyści z tego wynikające byłaby bardzo wskazana, co zresztą widać po wpisach niektórych osób.
Warto by było pokazać mądre, realne sposoby na życie, gdzie nie trzeba codziennie jeść mięsa, kupować milionów ciuchów, jeździć wszędzie autem.
Bogaty wszystko ma w plastiku. 6 plasterków sera, 4 parówki, ma 20 par butów które szybko wyrzuca itd) . To powinno się zmienić.
‐------ M monia Skąd ty czerpiesz informacje o zamoznych ludziach i ich zasobach lodówkowych?! Jestem zażenowana jak to czytam. I jeszcze chcesz zmieniać ludziom wyposażenie lodówek i garderoby w imię polepszenia zmian klimatycznych na świecie
Co jakiś czas musi być rewolucja i ofiary. Dla dobra planety będą nam odcinać kasę, a buntowników do obozów? Niestety zwykły człowiek skromnie żyjąc przekracza kilka razy dopuszczalny ślad węglowy. Dlatego zwolennicy niech już szukają małych kawalerek, przyzwyczajają ciało do jednego prysznica w tygodniu.
Twórcy tego żałosnego raportu wyznaczyli sobie cel na rok 2030 a jak widać przyzwolenie mają tuż po publikacji ...bardzo to smutny obraz ludzkości.
Smutnym obrazem dla ludzkości to jest raczej to, co ta ludzkość zdążyła zrobić z naszą planetą przez jedyne ostanie 20 lat. A Ciebie bardziej smuci to, że są pomysły by to jakoś naprawić lub ograniczyć? To jest dopiero smutne.
Komentarz
https://vm.tiktok.com/ZMYkN5Ynb/
Uważasz, że można być przeciw, ale jednocześnie za?
Np : Przeciw męczeniu zwierząt, ale samemu znęcać się nad zwierzakiem?
Tylko zakładam, że większość nie męczy.
Tylko zakładam, że większość nie męczy.
Albo nie. Bo może są powody by nie przyjąć.
Sama gadanina, bez działania nie zdziała nic.
Jak ci, którzy latają co tydzień odrzutowcami na kongresy, na których dyskutują jak ograniczyć ludziom latanie, żeby świat był piękniejszy.
Pewnie, że lepiej gdyby całe społeczeństwo było zgodne przeciwko aborcji i znecaniu nad zwierzętami. Ale zawsze warto zacząć od siebie.
Czy uważasz, że dopóki inni dopuszczają się takich zachowań, to Ty też możesz?
------
Czyli że dążyć do ograniczeń jest dobre?
Czyli np. kartki z limitami np. na mięso za komuny też były ok?
Mamy strasznie zanieczyszczone środowisko, coraz więcej chorób i alergii z tego wynikających, tony wyrzucanego jedzenia i tekstyliów, których produkcja kosztuje nie tylko pieniądze, ale także odbija się na stanie przyrody. Serio tego nie widzisz?
I żeby było jasne - nie jestem za karaniem, bo nie tędy droga. (Oprócz sytuacji dewastacji i zaśmiecania). Uważam jednak, że mądra kampania zachęcająca do mniejszej konsumpcji i pokazująca realne korzyści z tego wynikające byłaby bardzo wskazana, co zresztą widać po wpisach niektórych osób.
Warto by było pokazać mądre, realne sposoby na życie, gdzie nie trzeba codziennie jeść mięsa, kupować milionów ciuchów, jeździć wszędzie autem.
To może wynika z jakiejś życiowej porażki albo nieumiejętności korzystania z własnej ludzkiej wolności i rozumu. Może zwykłego instynktu.
Tak czy inaczej przykro się czyta.
To może wynika z jakiejś życiowej porażki albo nieumiejętności korzystania z własnej ludzkiej wolności i rozumu. Może zaburzonego instynktu.
Tak czy inaczej przykro się czyta.
‐------
M monia
Skąd ty czerpiesz informacje o zamoznych ludziach i ich zasobach lodówkowych?!
Jestem zażenowana jak to czytam.
I jeszcze chcesz zmieniać ludziom wyposażenie lodówek i garderoby w imię polepszenia zmian klimatycznych na świecie
Oni naprawdę pójdą