Na pewno nie jest to wina krowich bąków ani drewna spalanego w kominku. Nie jest to nawet wina węgla. W ogóle działalność człowieka ma minimalny wpływ na zmiany klimatu.
Czy na Ziemi jest ciepło czy zimno zależy głównie od aktywności Słońca no i ile pary wodnej jest w powietrzu i od jeszcze kilku czynników.
Jesteśmy w fazie szczytowej ciepła na Ziemi, już widać że temperatura zaczyna spadać bo Słońce zmniejsza swoją aktywność. Są wykresy które to pokazują, wystarczy poszukać.
Zmiany mają charakter cykliczny.
Klimat się zmienia jak zresztą wszystko na tym świecie.
Franciszek tylko 3 razy w tym tekście użył słowa Jezus.
Dla Franciszka najważniejsza jest ochrona klimatu - jakbyśmy mieli jakikolwiek wpływ.
Papież powinien się zajmować przede wszystkim zbawieniem dusz, czyli omawiać relacje z Bogiem i relacje jednego człowieka do drugiego. Ochrona klimatu to jedna z ostatnich rzeczy którymi powinien się zajmować papież.
Jak widac odwrócił kolejność. No i jakoś tak dziwnie się składa że mówi dokładnie to samo co masońska propaganda.
Mówi o multilateralizmie czyli żeby organizacje międzynarodowe przejmowały władzę nad "globalnymi problemami" Przecież to jest wprost powstanie rządu światowego czyli marzenie masonów.
Czyjas malodzietnosc tak bardzo cię bodzie, że zaczynam podejrzeć, że Ty jesteś nieszczęśliwy ze wzg na wybory jakich dokonałeś.
Ale nie jest mi w ogóle przykro z tego powodu.
Powiem Ci Hamalu, nie w tajemnicy tylko weź głęboki wdech, uspokój myśli i oddech, że……..
są rzesze wielodzietnych, którzy podróżują w odległe zakątki świata, ..
.......................
Miałam nadzieję, Hipolit ze odpowiesz coś w stylu. Też bym chciała być wielodzietna i nadal byśmy podróżowali, albo coś w stylu, żeby dało inne spojrzenie. To by zamknęło usta..
A tak w ogóle wielodzietnym jest trudniej podróżować nie tyle z uwagi na brak pieniędzy co z uwagi na opiekę. Z uwagi na małe dzieci, gdzie ten okres jest dłuższy a drobiazgu więcej. Dopisek: Zresztą Wlaśnie takie odpowiedzi królowały dlaczego Polki nie chcą mieć dzieci. Po prostu trzeba się opiekować a to: odpowiedzialność, czas, mniej wolności, mniejsza możliwość zajęcia się sobą.. A pieniądze były gdzieś tam z tylu. Tzn. wiadomo, że trzeba się bardziej starać je pozyskiwać ale ta odpowiedz już jest bardziej z tyłu niż np branie odpowiedzialności za kolejne dziecko.
Ja nie mam w zwyczaju kneblować dorosłych ludzi. Wciąż podtrzymuje- jeśli kogoś tak bardzo uwierają czyjeś wybory, non stop wytyka je, podkreślając jak to tym ludziom lekko, tzn że nie jest zadowolony ze swoich wyborów. Ludzie, którzy są zadowoleni że swojego życia noe grzebią w życiu innych, nie analizują czyichś wyborów, nie mają do nikogo i niczego pretensji. Nie wymagają od innych, żeby ci zmienili swoje życie na takie jakie oni sami mają.
Takie zachowanie wykazują ludzie zgorzkniali, niezadowoleni z tego jakie maja życie. Zawistni.
Już pominę tutaj wyliczanie komuś stanu posiadania, wyliczanie pieniędzy i tego na co je wydaje.
Tak zachowują się tylko nieudacznicy życiowi.
Niedawno ubolewałaś Moniu, że forum kiedyś było inne. Że ludzie pisali, byli bardziej otwarci, dzielili sie swoimi radościami, smutkami. Była atmosfera iście rodzinna. Tak było.pod tym względem tak było. Ale wtedy nie było ludzi, którzy tak skrupulatnie wyliczali „skąd ma pieniążki somsiad” że poleciał tak daleko na wakacje. I to dwa razy w roku.
Nie mówi to samo. Mówi to czego nie da się już ukryć. Czyli że nie ilość ludzi a nadmierna konsumpcja niszczy tą Planetę. Najbardziej niszczą ziemię bogaci. Co z tego że nie mają dzieci albo 1 skoro odpoczywają na motorówkach, wyrzucają dobre rzeczy, który ktoś musi po nich czyścić, latają samolotami w mala ilość osób, mają bardzo duża ilość metrów domu w przeliczeniu na 1 osobę, które trzeba ogrzać, urządzić itd a jedzenie dowożą im w plastikowym pudełeczku bo nie gotują i o wiele więcej wyrzucają też jedzenia.
Jeśli niczego nie zmienimy to spadnie ilość ludzi żyjących na Ziemi. Takie są zresztą prognozy a zniszczenie Planety wzrośnie bo będą żyć bardziej marnotrawnie.
A gdyby ci wypoczywający na łodziach, latający prywatnymi odrzutowcami, mieli więcej dzieci, to byłoby im to wypominane w kontekście czynienia zła czy uznałby się to jako coś normalnego, bo przecież skoro ich stać na takie życie, to niech żyją. Zarobili sobie
O, to już normy się pojawiły? Ciekawe czy też je spełniam...
A to potrzebujesz kogoś, kto za ciebie podejmuje dezycję?
A to wynika z tego co napisałem? Bo według mnie nie bardzo.
Jeżeli ktoś mówi że wie lub widzi tyle ile trzeba, to albo nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, albo ma bardzo wybujałe ego.
Jesli ktoś mówi, że widzi ile trzeba, tzn że widzi tyle ile potrzebuje, tyle ile zobaczył, bo on sam decyduje ile i co chce oglądać.
Tak dużo piszesz o propagandzie, zaślepieniu, o sterowaniu a nie potrafisz sam decydować o tym co chcesz oglądać, co chcesz wiedzieć i ile tego chcesz.
Czyjas malodzietnosc tak bardzo cię bodzie, że zaczynam podejrzeć, że Ty jesteś nieszczęśliwy ze wzg na wybory jakich dokonałeś.
Ale nie jest mi w ogóle przykro z tego powodu.
Powiem Ci Hamalu, nie w tajemnicy tylko weź głęboki wdech, uspokój myśli i oddech, że……..
są rzesze wielodzietnych, którzy podróżują w odległe zakątki świata, ..
.......................
Miałam nadzieję, Hipolit ze odpowiesz coś w stylu. Też bym chciała być wielodzietna i nadal byśmy podróżowali, albo coś w stylu, żeby dało inne spojrzenie. To by zamknęło usta..
A tak w ogóle wielodzietnym jest trudniej podróżować nie tyle z uwagi na brak pieniędzy co z uwagi na opiekę. Z uwagi na małe dzieci, gdzie ten okres jest dłuższy a drobiazgu więcej. Dopisek: Zresztą Wlaśnie takie odpowiedzi królowały dlaczego Polki nie chcą mieć dzieci. Po prostu trzeba się opiekować a to: odpowiedzialność, czas, mniej wolności, mniejsza możliwość zajęcia się sobą.. A pieniądze były gdzieś tam z tylu. Tzn. wiadomo, że trzeba się bardziej starać je pozyskiwać ale ta odpowiedz już jest bardziej z tyłu niż np branie odpowiedzialności za kolejne dziecko.
Ja nie mam w zwyczaju kneblować dorosłych ludzi. Wciąż podtrzymuje- jeśli kogoś tak bardzo uwierają czyjeś wybory, non stop wytyka je, podkreślając jak to tym ludziom lekko, tzn że nie jest zadowolony ze swoich wyborów. Ludzie, którzy są zadowoleni że swojego życia noe grzebią w życiu innych, nie analizują czyichś wyborów, nie mają do nikogo i niczego pretensji. Nie wymagają od innych, żeby ci zmienili swoje życie na takie jakie oni sami mają.
Takie zachowanie wykazują ludzie zgorzkniali, niezadowoleni z tego jakie maja życie. Zawistni.
Już pominę tutaj wyliczanie komuś stanu posiadania, wyliczanie pieniędzy i tego na co je wydaje.
Tak zachowują się tylko nieudacznicy życiowi.
Niedawno ubolewałaś Moniu, że forum kiedyś było inne. Że ludzie pisali, byli bardziej otwarci, dzielili sie swoimi radościami, smutkami. Była atmosfera iście rodzinna. Tak było.pod tym względem tak było. Ale wtedy nie było ludzi, którzy tak skrupulatnie wyliczali „skąd ma pieniążki somsiad” że poleciał tak daleko na wakacje. I to dwa razy w roku.
Wszystko jasne. No i tacy tu przychodzą. Jeśli przychodzą. Tylko zupelnie nie wiem po co. Może czas zmienić nazwę forum.
Ale dlaczego zmieniać tak wiele przez nielicznych?
Bo wpadnie tu jakiś zawistnik, który ma żal do świata, że inni mają wg niego łatwiejsze życie?!
Mnie na prawdę nie boli jak to nazwałaś "czyjeś łatwiejsze życie" Myślałam że na forum wielodzietni przychodzą ludzie nawet bezdzietni, którzy podziwiadziwiaja, lub planują dziecko czy adopcje, rodzinę zastępcza itd lub chcieliby być wielodzietni tylko tyle miałam a myśli. A na forum przychodzą ludzie którzy ani nie podziwiają ani sami nie chcą. Czyli forum jakby nie pasuje do nazwy. No i sami wielodzietni częściowo już mają inne poglądy.
Wypominanie innym ich stanu posiadania, tego że łatwiej się im żyje chociażby z tego tytułu, że mają mniej dzieci, że im lzej, bo o pieniędzy więcej, czasu, urlopu, to właśnie jest ten ból o którym pisze.
Na forum - kiedy przyszłam, były też osoby bezdzietne. Nikomu one nigdy nie wadziły. Przez lata tu były, i atmosfera była bardzo przyjazna. Dziś wszytko wszystkim wadzi, nawet - jak sama piszesz, że komuś jest lżej. Ludzie zamiast się cieszyć, że komuś jest lżej, że ktoś ma łatwiej, to włączają w sobie zawiść, jakieś żale. Byleby zgnieść jak robaka. I to z Bogiem na ustach.
Tu kiedyś były naprawdę gorące dyskusje, gdyby przedmieść je poza net, to pewnie krzesła by leciały. ale po każdej dyskusji ludzie potrafili ze sobą rozmawiać, jak ktoś się poczuwał, to potrafił przeprosić.
Bo tak wyglądają dyskusje dorosłych ludzi.
Nie obrażają się wzajemnie za swoje odmienne poglądy, za to że żyją inaczej.
Czyjas malodzietnosc tak bardzo cię bodzie, że zaczynam podejrzeć, że Ty jesteś nieszczęśliwy ze wzg na wybory jakich dokonałeś.
Ale nie jest mi w ogóle przykro z tego powodu.
Powiem Ci Hamalu, nie w tajemnicy tylko weź głęboki wdech, uspokój myśli i oddech, że……..
są rzesze wielodzietnych, którzy podróżują w odległe zakątki świata, ..
.......................
Miałam nadzieję, Hipolit ze odpowiesz coś w stylu. Też bym chciała być wielodzietna i nadal byśmy podróżowali, albo coś w stylu, żeby dało inne spojrzenie. To by zamknęło usta..
A tak w ogóle wielodzietnym jest trudniej podróżować nie tyle z uwagi na brak pieniędzy co z uwagi na opiekę. Z uwagi na małe dzieci, gdzie ten okres jest dłuższy a drobiazgu więcej. Dopisek: Zresztą Wlaśnie takie odpowiedzi królowały dlaczego Polki nie chcą mieć dzieci. Po prostu trzeba się opiekować a to: odpowiedzialność, czas, mniej wolności, mniejsza możliwość zajęcia się sobą.. A pieniądze były gdzieś tam z tylu. Tzn. wiadomo, że trzeba się bardziej starać je pozyskiwać ale ta odpowiedz już jest bardziej z tyłu niż np branie odpowiedzialności za kolejne dziecko.
Ja nie mam w zwyczaju kneblować dorosłych ludzi. Wciąż podtrzymuje- jeśli kogoś tak bardzo uwierają czyjeś wybory, non stop wytyka je, podkreślając jak to tym ludziom lekko, tzn że nie jest zadowolony ze swoich wyborów. Ludzie, którzy są zadowoleni że swojego życia noe grzebią w życiu innych, nie analizują czyichś wyborów, nie mają do nikogo i niczego pretensji. Nie wymagają od innych, żeby ci zmienili swoje życie na takie jakie oni sami mają.
Takie zachowanie wykazują ludzie zgorzkniali, niezadowoleni z tego jakie maja życie. Zawistni.
Już pominę tutaj wyliczanie komuś stanu posiadania, wyliczanie pieniędzy i tego na co je wydaje.
Tak zachowują się tylko nieudacznicy życiowi.
Niedawno ubolewałaś Moniu, że forum kiedyś było inne. Że ludzie pisali, byli bardziej otwarci, dzielili sie swoimi radościami, smutkami. Była atmosfera iście rodzinna. Tak było.pod tym względem tak było. Ale wtedy nie było ludzi, którzy tak skrupulatnie wyliczali „skąd ma pieniążki somsiad” że poleciał tak daleko na wakacje. I to dwa razy w roku.
Wszystko jasne.
No i dodatkowo ostatnio tacy tu przychodzą. Jeśli przychodzą. Tylko zupelnie nie wiem po co. Może czas zmienić nazwę forum. Po kolei przyszła ostatnio Cruci, Dziewczyna rabina, AyEm, Sandyesa i wcześniej. Ja nie mam nic przeciwko tylko nazwa wielodzietni zaczyna pasować jak pięść do oka.
Za równo jeśli chodzi o poglądy. Żeby nie było.
A dlaczego tak bardzo Ci przeszkadzają inni?
Ty też tutaj latami byłaś jako jednodzietna!
Tylko nie mów proszę, że Ty chciałaś być wielo a one nie. bo to i tak słowo przeciw słowu.
Latami byłaś jednodzietna i ani przez chwilę nie pomyślałaś, że jesteś na niewłaściwym forum, co tak skrzętnie wypominasz innym.
Nie wiesz co stoi za jenodzietnoscia, malodzietnoscia innych. Nie znasz powodu tego stanu rzeczy.
Masz w głowie tylko jedno - egoizm. I tyle.
A dobrze wiesz, że czasem wybory życiowe okupione sa dużym cierpieniem.
@M_Monia ilez razy można w kółko to samo?! Męczaca jesteś z tym swoim krytykanctwem. Nie podoba Ci się kto tu pisze, nie podoba Ci się co pisze i nawet nazwa Ci się nie podoba. Po co tu jesteś??? Zamiast ciągle krytykować to miejsce, idź i załóż swoje forum, nazwij je jak chcesz i zaproś ludzi, którzy będą pisali to co chcesz. Będziesz miala miejsce, które będzie Ci odpowiadało.
No właśnie były gorące dyskusje. W szczególności z piewcami npru. Niektórzy piewcy wylecieli.
Ale przynajmniej czuć było że forum jest wielodzietni.org i że to jest w cenie.
Czułam wtedy ze wielodzietność w poglądach forumowiczow jest w cenie a dziś czuje coś zupelnie innego.
Przypomnij sobie Moniu co Tobie zaprzątało głowę jak tu przyszłaś jako jednodzietna mama kilkulatki.
Jak bardzo dbałość o ciało wysnuwało się na pierwszeństwo u Ciebie.
Przypomnij sobie jak radziłaś mamom, żeby dbały o siebie, o swoje ciało, żeby znalazły czas na siłownię, żeby dbały o ciało- ten chowlrny cellulit taki zły, jakie to było ważne dla Ciebie i jak często o tym mówiłaś w miejscu, w którym mamy pisały, że często nie mają czasu wypić ciepłej kawy.
Nikt Ci wtedy nie kazał opuszczać forum. Nikt Ci nie mówił, że to miejsce nie jest dla Ciebie.
Czemu teraz tak usilnie chcesz ludzi po kątach ustawiać? Czemu tak usilnie próbujesz ich myślenie ukierunkować na takie samo jak Twoje? Moze oni są dziś taka dawną Monia?
Pozwól innym być sobą, tak jak Tobie pozwolili na to inni
Zreszta chciałam powiększyć rodzinę. A mało tu było mam wielodzietnych które nie skajaly z radości. Takie jest życie, ale docenialo sie wielodzietnośca nie konsumpcjonizm.
Małgorzata mawiała że życie nie poleg na tym żeby się nie zmęczyć.
Doceniali się to co było warte docenienia
Małgorzata to akurat zawsze powtarzała, że trzeba się tak w życiu ustawiać, żeby się w ogóle nie przemęczać.
I takie życie pokazywała.
Nie wiesz co ludzie mają w głowach, posiłkujesz się tym, co chcesz widzieć w ich wpisach.
Jakby tak oceniać ludzi, to o Tobie można by napisać, że jesteś znudzonym dzieckiem, które nie ma opieki w domu, jest samotne i szuka sobie towarzystwa w necie. a tak nie jest przecież.
Odnoszę wrażenie (może mylne) że jak ktoś nie zgadza się z Tobą w poglądach, nie ma takiego samego podejścia do życia, wartości, to z automatu ustawiasz taka osoba po przeciwnej stronie i przypisujesz każdą negatywne cechę. Bo jest inny. Inaczej żyje. Co innego dla niego ważne.
A skoro jest już usadzony po przeciwnej stonie, to napewno nie docenia wielodzietnych - bo to odwrotność Ciebie, nie szanuje -to też odwrotność.
Bo przecież gdyby szanował, gdyby doceniał, to byłby sam wielodzietny.
Takie albo albo.
Nic po środku. Albo białe czarne albo białe. Nie ma innych kolorów a one nie mają swoich odcieni
@M_Monia nie daj się wkręcać małodzietnym, oszukują Cię, nikt by im nie wymawiał ich małodzietnego wygodnictwa, gdyby nie to że to oni atakują wielodzietnych. Przecież np. @Sandyesa sama napisała po co tu przyszła w jednej z pierwszych wiadomości - żeby pokazac wielodzietnym inny punkt widzenia - punkt widzenia małodzietnych: że maja wygodne życie, że my wielodzietni jesteśmy tacy egoistyczni bo na świat sprowadzamy dzieci do biedy gdy nie ma się ekskluzywnych warunków dla każdego i do nędznego spędzania czasu bez wyjazdów do Singapurów i Meksyków i nart w Alpach.
@M_Monia masz rację że forum się zmieniło - zmieniło sie właśnie dlatego że od pewnego czasu zaczęły sie pojawiać osoby krytykujące wielodzietność, wcześniej tego nie było, nawet osoby małodzietne, które od dawna są na forum zaczęły się do tej krytyki przyłączać. Tego też wcześniej nie było.
Dlatego efektem tego napierania na wielodzietnych musiał pojawić się jakiś odzew w drugą stronę i stąd zaczęliśmy wytykać bezdzietnym/małodzietnym wygodnictwo i egoizm. To jest tylko odpowiedź na atak i zwróć uwagę jaka celna. Przecież wielodzietni nie mają pretensji do małodzietnych, ale jeśli zaczynają być atakowani za wielodzietność no to niestety ale nie dadzą sobie w kaszę dmuchać.
Zwróć uwagę jak się @hipolit rozjuszyła. A tylko dlatego że zwróciłem uwagę na to że największe oszczędności znajdywane są w nierodzeniu dzieci. A przecież to sama prawda.
Rola człowieka niewiele ma z tym wspólnego. Ale ktoś wyniuchał na tym możliwość dorobienia się bajecznych majątków i inni podłapali - kto by nie chciał i zaczęli wmawiać ludziom, że to ich wina.
A sami trzepią na tym niebotyczne majątki i dobrze się bawią robiąc wszytko to, czego zabraniać chcą innym
Tak dużo piszesz o propagandzie, zaślepieniu, o sterowaniu a nie potrafisz sam decydować o tym co chcesz oglądać, co chcesz wiedzieć i ile tego chcesz.
I kto tu jest zniewolony
Ja jestem otwarty na fakty i wszelkie logiczne argumenty. Staram się słuchać różnych stron i na tej podstawie wyciągam wnioski. Nie mógłbym krytykować kogoś jeśli nie zapoznałbym się z jego argumentacją. To właśnie argumentacja lewicy i znajomość historii powoduje, że wszelkiej maści socjaliści/marksiści są dla mnie szkodnikami.
Nigdy jednak nie wiadomo kiedy pojawi się kolejne źródło informacji czy kolejne odkrycie naukowe i jak wpłynie to na moje postrzeganie świata. Jakże mógłbym zatem stwierdzić, że co co wiem, jest wszystkim czego potrzebuję i nie muszę nic innego oglądać. Byłoby to celowe fałszowanie poglądów poprzez korzystanie z niekompletnej liczby źródeł.
Historia Ziemi nie jest wiedzą tajemną, za moich czasów każdy kto skończył liceum o tym usłyszał. Nie wiem jak teraz, ale nadal- wiedza o tym jak klimat się zmieniał nie jest ukrywana. Czemu ludzie tak łatwo dali się wkręcić, że to człowiek jest kluczowym czynnikiem wpływającym na klimat?
Tak dużo piszesz o propagandzie, zaślepieniu, o sterowaniu a nie potrafisz sam decydować o tym co chcesz oglądać, co chcesz wiedzieć i ile tego chcesz.
I kto tu jest zniewolony
Ja jestem otwarty na fakty i wszelkie logiczne argumenty. Staram się słuchać różnych stron i na tej podstawie wyciągam wnioski. Nie mógłbym krytykować kogoś jeśli nie zapoznałbym się z jego argumentacją. To właśnie argumentacja lewicy i znajomość historii powoduje, że wszelkiej maści socjaliści/marksiści są dla mnie szkodnikami.
Nigdy jednak nie wiadomo kiedy pojawi się kolejne źródło informacji czy kolejne odkrycie naukowe i jak wpłynie to na moje postrzeganie świata. Jakże mógłbym zatem stwierdzić, że co co wiem, jest wszystkim czego potrzebuję i nie muszę nic innego oglądać. Byłoby to celowe fałszowanie poglądów poprzez korzystanie z niekompletnej liczby źródeł.
I znów to samo.
Ty czerpiesz info z różnych źródeł.
Inni już nie. Inni są betonem.
Ty sobie zaszufladkowałeś ludzi i tego się trzymasz moze być i tak . nie zależy mi na Twojej opinii Nigdzie nie napislam, że co to wiem jest wystarczające i nic ponad to wiedzieć nie muszę.
Napisałam tylko, że ja decyduje co czytam, co oglądam, w jakiej ilości. nie rządzi mną ani tv ani to co w tej tv mówią Tu dorobiłeś (co mnie dziwi, bo dobranie teorii dobrze ci wychodzi) teorie, że „czytam na nagłówki, i z tego czerpię wiedzę” <——— to tak skrótowo. Także, wiesz… Ty lubisz żonek coś dopowiadać, budować jakieś założenia ja wolę inne rozrywki
Można dbać o środowisko na wszelki wypadek. Nawet jak ktoś nie wierzy.
Co na szkodzi? Np będąc bogatym zabrać na tą motorówkę znajomych a nie jedni osobno i drudzy osobno czyli mamy tylko na tym 2x tyle spalin. Czy pójść poszperać w ciucholandzie. Też nawet będąc bogatym.
(Osobiście nie lubię jak ktoś motorówka pływa ale jak już musi)
Mając dom można zamieszkać całą rodziną w jednym pokoju a do innych zaprosić tych, którzy domu nie mają.
Jesteś gotowa dać coś od siebie czy znów wymagasz żeby to inni dawali
Czemu ludzie tak łatwo dali się wkręcić, że to człowiek jest kluczowym czynnikiem wpływającym na klimat?
Medialna propaganda. Zostaliśmy przećwiczeni jeszcze przed wymysłem globalnego ocieplenia. Przypomnijcie sobie kwestię dziury ozonowej. Ile forsy to kosztowało i ktoś na tym zarobił. Teraz ten ktoś wymyślił globalne ocieplenie. I ciągnie z tego forsę. Jak się temat przeje to wymyślą coś innego. I jeszcze ludzie dali się wkręcić że jak jest cieplej to jest źle, ale miliony co roku lecą na urlop w ciepłe kraje bo tam jest cieplej ....
Nie mówi to samo. Mówi to czego nie da się już ukryć. Czyli że nie ilość ludzi a nadmierna konsumpcja niszczy tą Planetę. Najbardziej niszczą ziemię bogaci. Co z tego że nie mają dzieci albo 1 skoro odpoczywają na motorówkach, wyrzucają dobre rzeczy, który ktoś musi po nich czyścić, latają samolotami w mala ilość osób, mają bardzo duża ilość metrów domu w przeliczeniu na 1 osobę, które trzeba ogrzać, urządzić itd a jedzenie dowożą im w plastikowym pudełeczku bo nie gotują i o wiele więcej wyrzucają też jedzenia.
Jeśli niczego nie zmienimy to spadnie ilość ludzi żyjących na Ziemi. Takie są zresztą prognozy a zniszczenie Planety wzrośnie bo będą żyć bardziej marnotrawnie.
A gdyby ci wypoczywający na łodziach, latający prywatnymi odrzutowcami, mieli więcej dzieci, to byłoby im to wypominane w kontekście czynienia zła czy uznałby się to jako coś normalnego, bo przecież skoro ich stać na takie życie, to niech żyją. Zarobili sobie
Nie ważne ile bardzo bogaci mają dzieci. Ktoś to policzył, że życie bogaczy, ich wypoczynek itd. są o wiele mniej ekologiczne niż przeciętnego człowieka. I że różnice są ogromne, nie jest to 2 czy 4 razy ale nawet setki razy a niektórzy mówią o tysiącach razy (w co już trudno mi uwierzyc, no chyba że porównany do najbiedniejszego człowieka).
Jeśli to jest prawda to może warto zająć się w pierwszej kolejności ta grupa. Oczywiście ta grupa będzie coraz bardziej liczna. I może też coraz bardziej świadoma i zechcą sami się za siebie wziąć.
Rodziny wielodzietne zostały zaliczone do najbardziej ekologicznych (mniej się marnuje w przeliczeniu na osobę) Wszystkie wyliczenia są na osobę. Zuzycie wody na osobę, spalin na osobę, ubrań na osobę, marnowania jedzenia itd. 1 człowiek =1 człowiek. I tu jeden bogaty człowiek zużyje Planetę o wiele bardziej niż jeden przeciętny człowiek.
Cieszę się że ktoś wreszcie pokazał ten najistotniejsze czynnik tego wszystkiego. Żeby nie było nie jestem za tym że człowiek że wszystkiego ma rezygnować.
Ja tylko tak odnośnie toalety w domach- liczna rodzina więcej wody zużyje - do mycia, spuszczanie wody, gotowanie, zmywanie, pranie.
Ale jie o wyliczenia mi chodzi, bo i czemu miałabym komuś wyliczać ilość zużytej wody czy ilość śmieci jakie wyprodukuje.! Moniu, ludzie którzy mają pieniądze, chca je też wydawać na przyjemności. i każdy wydaje je na swoje przyjemności, każdy wg swoich upodobań a i przede wszystkim wg zasobności portfela.
Dlaczego zabraniać jednym przyjemności a drugim nie? Czemu karać ludzi za to, że chcą wydawać owoce swojej pracy?
Chciałbyś żeby Tobie ktoś zabraniał wyjazdów na wakacje, zakupu nowej bluzki, fajnej zabawki dla dziecka?
Idę o zakład, że byłby bunt.
Wyżej dumałaś nad tym, że bogaci powinni się dzielić swoimi motorówkami, i ubierać w ciucholandach.
Zapytałam czy byłabyś gotowa udostępnić pokoje w swoim domu bezdomnym, biednym bez dachu nad głową, wszak dla nich jesteś bogaczem? Nie oodpowiedzialas. Ale też nie musisz. Znam odp na to pytanie.
Nie zrobiłabyś tego. Bo łatwiej się innym nakłada ograniczenia niż sobie samemu.
Niczym nie różnisz się od tych bogaczy. No poza skalą posiadanego majątku.
1 czlowiek=1 czlowiek Chodzi o wpływ człowieka na Planetę. Nie wiem po co chcesz liczyć fałszywie. Szkoda ze całymi blokami nie liczysz.
To o proponujesz jest to oszustwo. Kłamstwo.
Co jest kłamstwem? To że w rodzinie wieloosobowej więcej pójdzie wody na spłukiwanie WC, że więcej zużywa się wody na mycie?
Chcesz powiedzieć, że do toalety chodzi się gęsiego i dopiero po ost spłukuje się woda? że rodzina kapie się w jednej wodzie, jeden po drugim?
Bo jeśli liczyć ze 1=1 to można przyjąć że każdy tyle samo. Ale nie każdy człowiek żyje osobno na mieszkaniu. Nie wszytko da się użyć ponowienie, nie wszytko da się użyć zbiorczo.
Zaczynasz jakieś wyliczania ale jak wynik nie po Twojej myśli, to olabogaaaaa dokuczajo i kłamio
Oczywiście, że nie wszystko da się użyć ponownie, ale bardzo wiele. A zużycie wody, to nie tylko osobiste. Do produkcji tych rzeczy, które można użyć ponownie też często woda jest potrzebna.
Oczywiście, że nie wszystko da się użyć ponownie, ale bardzo wiele. A zużycie wody, to nie tylko osobiste. Do produkcji tych rzeczy, które można użyć ponownie też często woda jest potrzebna.
Dlatego napisałam, że nie wszystko da się ponownie zużyć, więc nie da się tak przeliczyć.
Do tego ludzie różnie żyją. Jedni mniej gospodarnie inni bardziej. Jedni na bogato, jakby jutra miało nie być, inni inaczej. I nie jest to zależne od liczby domowników
Przy czym, jeśli porównywać gospodarnego singla i gospodarną grupę, raczej na osobę gospodarność w grupie może być łatwiejsza. Oczywiście nie musi. Wiem.
Ja zwykle jestem ekonomiczna. Samolotem nigdy nie leciałam. Z domu ruszam się nie za dużo. A w mijającym miesiącu! Ile zupełnie niechcący naprodukowalam śmieci! Setki opakowań od zastrzyków, kroplówek i innych tam. Ile rękawiczek jednorazowych zużyto. Ale nie będę się tym martwić. Tym, jaki ślad węglowy pozostawił pożar też nie za bardzo.
Komentarz
Wciąż podtrzymuje- jeśli kogoś tak bardzo uwierają czyjeś wybory, non stop wytyka je, podkreślając jak to tym ludziom lekko, tzn że nie jest zadowolony ze swoich wyborów. Ludzie, którzy są zadowoleni że swojego życia noe grzebią w życiu innych, nie analizują czyichś wyborów, nie mają do nikogo i niczego pretensji. Nie wymagają od innych, żeby ci zmienili swoje życie na takie jakie oni sami mają.
A gdyby ci wypoczywający na łodziach, latający prywatnymi odrzutowcami, mieli więcej dzieci, to byłoby im to wypominane w kontekście czynienia zła czy uznałby się to jako coś normalnego, bo przecież skoro ich stać na takie życie, to niech żyją. Zarobili sobie
ale po każdej dyskusji ludzie potrafili ze sobą rozmawiać, jak ktoś się poczuwał, to potrafił przeprosić.
A dlaczego tak bardzo Ci przeszkadzają inni?
bo to i tak słowo przeciw słowu.
Nie podoba Ci się kto tu pisze, nie podoba Ci się co pisze i nawet nazwa Ci się nie podoba.
Po co tu jesteś??? Zamiast ciągle krytykować to miejsce, idź i załóż swoje forum, nazwij je jak chcesz i zaproś ludzi, którzy będą pisali to co chcesz. Będziesz miala miejsce, które będzie Ci odpowiadało.
Moze oni są dziś taka dawną Monia?
ale byłam przekonana, ze córka miała kilka lat
Małgorzata to akurat zawsze powtarzała, że trzeba się tak w życiu ustawiać, żeby się w ogóle nie przemęczać.
a tak nie jest przecież.
siedzisz tu 4 lata i piszesz, że forum się zmieniło. Boki można zrywać
Nikt się tutaj nie rozjuszył.
i zaczęli wmawiać ludziom, że to ich wina.
moze być i tak .
nie zależy mi na Twojej opinii
Nigdzie nie napislam, że co to wiem jest wystarczające i nic ponad to wiedzieć nie muszę.
nie rządzi mną ani tv ani to co w tej tv mówią
Tu dorobiłeś (co mnie dziwi, bo dobranie teorii dobrze ci wychodzi) teorie, że „czytam na nagłówki, i z tego czerpię wiedzę” <——— to tak skrótowo.
Także, wiesz… Ty lubisz żonek coś dopowiadać, budować jakieś założenia ja wolę inne rozrywki
nieładnie kłamać...
wystarczy po prostu śmieć wyrzucać do śmietnika i tyle. Po co te wszystkie głupoty jak odchodzenie od węgla, od samochodów spalinowych ?
Medialna propaganda. Zostaliśmy przećwiczeni jeszcze przed wymysłem globalnego ocieplenia. Przypomnijcie sobie kwestię dziury ozonowej. Ile forsy to kosztowało i ktoś na tym zarobił. Teraz ten ktoś wymyślił globalne ocieplenie. I ciągnie z tego forsę. Jak się temat przeje to wymyślą coś innego.
I jeszcze ludzie dali się wkręcić że jak jest cieplej to jest źle, ale miliony co roku lecą na urlop w ciepłe kraje bo tam jest cieplej ....
Moniu, ludzie którzy mają pieniądze, chca je też wydawać na przyjemności.
i każdy wydaje je na swoje przyjemności, każdy wg swoich upodobań a i przede wszystkim wg zasobności portfela.
Nie oodpowiedzialas. Ale też nie musisz. Znam odp na to pytanie.
że rodzina kapie się w jednej wodzie, jeden po drugim?
Nie wszytko da się użyć ponowienie, nie wszytko da się użyć zbiorczo.
no i jak z tą rezygnacją z dóbr?
A zużycie wody, to nie tylko osobiste. Do produkcji tych rzeczy, które można użyć ponownie też często woda jest potrzebna.
Oczywiście nie musi. Wiem.
Ale nie będę się tym martwić.
Tym, jaki ślad węglowy pozostawił pożar też nie za bardzo.