Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Chleb żytni i pszenny na zakwasie

18911131462

Komentarz

  • Na drugi raz nie podjadaj zakwasu ze słoika tą samą łyżką.
  • :bm:
    A tak na serio? Taw? Przecież jakieś doświadczenie w pieczeniu masz... co zrobić- wywalić czy poczekać?
  • Ja bym wyrzuciła.
  • Niniejszym zaświadczam, że zakwas przeżywa 2-tygodniowy post! W lodówce. :df::di::cheer:
  • [cite] Milagro:[/cite]:bm:
    A tak na serio? Taw? Przecież jakieś doświadczenie w pieczeniu masz... co zrobić- wywalić czy poczekać?
    Mi nigdy nie spleśniał... jak wywalisz to nie będziesz wiedziała... wiesz ja nawet budyń w dzieciństwie w gorącym mleku mieszałem... cytrynę do kakao dodawałem... galaretkę do mleka wsypywałem... takie sobie to wszystko w smaku
  • W końcu nie wywaliłam- postanowiłam dać mu szansę. Pleśń się nie pojawiła, ale skurczybyk ani drgnął w górę mimo dokarmiania. Zrobił się jakiś dziwny (wygląda jakby się postarzał bardzo- mimo młodego wieku) i zamiast kwasem śmierdzi bananami (!!!)...:shocked:
    Może ta pleśń tak go zestresowała, że zrujnowała mu zdrowie
    Albo we Włoszech są jakieś inne te dzikie drożdże i się po prostu nie da?

    Myślę sobie że chyba że to moje bananowe zwierzątko wywalę, a jako, że do Polszy niedługo wybieram się, to sobie w domku podhoduję i przywiozę....

    Martwi mnie tylko czy wpuszczą mnie z zakwasem na pokład samolotu.... nawet taki podsuszony może podejrzanie wyglądać.:wink:
  • Kiedyś mama dała bratu poświęconą sól w woreczku strunowym i mu wypadła w tramwaju... sporo ludzi widziało ale nikt go nie podpieprzył.
  • Aa, to ja znam dobry patent do baru lub na imprezę-
    Zabieramy ze sobą odrobinę soli w woreczku strunowym.
    Bardzo teatralnie rozglądamy się po ludziach 'czy nikt nie widzi'- to zwykle przykuwa uwagę wszystkich.
    Następnie po cichutku wyciągamy woreczek i wsypujemy sól do piwa- koleżance, koledze, albo i sobie.
    Piwo ładnie reaguje na sól -> taaakie oczy :shocked: ludzi dookoła i konsternacja - gwarantowane :gt:

    p.s. jak się wsypie tylko troszkę soli- to właściwie nie ma ona wpływu na smak więc nie trzeba się martwić zmarnowaniem piwa.
  • Zapraszasz mnie na piwo?
  • Oczywiście! :wink:
    Gdybyście kiedyś byli na wakacjach we Włoszech w mojej okolicy- to bardzo chętnie postawię piwko wszystkim pełnoletnim :bigsmile:
    Co prawda tutejsze piwo do polskiego się nie umywa, ale porządnie schłodzone przy 40 stopniach jest całkiem niezłe :hn:
  • Orkiszowy
    Przepis podobnuy do tego co podawałem tylko zamiast krupczatki orkiszowa. Z siemieniem i słonecznikiem i płatkami ciągły eksperyment.
    chleb4129.jpg
    Ten był włożony do piekarnika nagrzanego do 250C i potem co dzisięc minut obnizałem o około 20stopni, w sumie 40 minut się piekł.
  • A ja wczoraj pierwszy raz piekłam chlebek w silikonowej foremce - upiekł się o 15 min szybciej, niż tej samej wielkości, stojący obok, chlebek w metalowej foremce. Ten drugi miał długo miękki spód i przypalony wierzch, a ten w silikonie wypiekł się równo z góry i z dołu w tym samym czasie. Tylko czy ten silikon jest w 100% bezpieczny do pieczenia? Ktoś wie?
  • podobno się wyciera... no ale ja i tak się nie odwazyłem w tym piec
  • ponoc wszystko naczynia z ktorych sie je/ piecze/ gotuje jakos oddaja niezbyt dobre zwiazki do jedzenia. Znam ludzi, ktorzy np. boja sie emalii z kubkow, ktora ponoc przechodzi do goracej herbaty i maja juz tylko i wylacznie szklane naczynie, nawet czajnik elektryczny :) Chyba kazdy sam powinien ocenic gdzie w tej sprawie konczy sie zdrowy osad, a zaczyna szalenstwo.
    Mam taka jedna silikonowa forme, ale jakos mi wlasnie nie podeszla, jakies dziwne te ciasta wychodzily z niej, jakby ugotowane. Ale jesli Ci pasuje, to moze jakos papierem wylkadac, albo smarowac i posypywac np. ziarnami slonecznika?
  • Ja piekę chleby na zakwasie w silikonowych foremkach. Głównie dlatego, że nie muszę niczym wykładać ani smarować formy, a poza tym skórka jest równomiernie podpieczona z każdej strony. Czasami wyjmuję 10 minut przed końcem pieczenia z formy i dopiekam bez foremki.

    Ciasta rzeczywiście wychodzą" jakby ugotowane", ale ważne jest aby natychmiast wyjąć je z formy, chleb też, żeby mógł odparować i wystygnąć bez zawilgocenia.

    Co do przepisu to przekonałam się, że jeżeli zakwas jest dobry (ten używany teraz dostałam wiele miesięcy temu od Mańka, a on z piekarni), to i chleb wychodzi dobry. Ja sypię różne mąki (pszenną białą, razową, orkiszową, żytnią białą i razową), co tam akurat mam pod ręką, miesząjąc dwa lub trzy rodzaje, do tego ziarna (sezam, siemię lniane, słonecznik, pestki dyni, orzechy, itp.) i płatki owsiane (kiedyś dodałam jaglane i wyszedł niezbyt dobry). Czasami jak mam resztkę ugotowanej kaszy, wszystko jedno jakiej, to też dodaję. Mam wrażenie, że ważny jest zakwas i konsystencja ciasta (nie za rzadkie, nie za gęste), a chleb wyjdzie dobry. Dzięki temu, że ciasto robię prawie za każdym razem inne, to i chleb jest różny.

    Jedyne, co mi niezbyt wychodzi, to chleb czysto żytni z białej żytniej mąki. Kupuję czasami taki, którego składniki to tylko zakwas i mąka żytnia (nie razowa), czasami siemię lniane, ale gdy sama próbuję robić, to wydaje się zawsze niedopieczony w środku, zbyt wilgotny.

    Mój zakwas też czasami stoi w lodówce i dwa tygodnie. Przed pieczeniem dokarmiam go i jak ruszy, to piekę.
  • [cite] balum:[/cite]Niniejszym zaświadczam, że zakwas przeżywa 2-tygodniowy post! W lodówce. :df::di::cheer:

    No i zmartwienie mam....:sad:
    Od tego czasu 3 chleby wyszły nieudane (czyli- nie wyszły...):cry:
    Zwyczajnie nie wyrastają odpowiednio....Przy trzecim już nie mogę obwiniać mąki, bo trzech różnych użyłam. Coś tam wyrasta, ale za mało! I ciężki taki...
    Zakwas wygląda i pachnie jak poprzednio.... chociaż zdarza mu się rozwarstwiać:confused:
    To mam wywalić ten zakwas, czy jakoś go reanimować się da?
  • @balum - a może nakarm go porządnie (na gęsto) i zostaw w ciepłym miejscu na jakieś 12 godzin?
  • Mial już kilka okazji....:confused:
    Rozkroiłam ten moj dzisiejszy nieudany - ma nierówne "bąble", taki do dziurawego sera podobny?:wink: Zakwas za slaby?
    I tak nie wyrzucę mojego zakwasiku....przywiązałam się:bigsmile: Dam mu jeszcze szansę (kilka szans?)
  • 77 szans
  • Dzisiaj pierwszy raz w życiu upiekłam chleb ten z przepisu Ani. Nawet mi się udał i smakował. Jestem z siebie dumna.
    Aniu D jak jesteś to zajrzyj na pocztę.
  • [cite] Taw:[/cite]77 szans

    Sporo mąki mnie to będzie kosztować....:ai:
  • :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Aleks, chlebki śliczne, jak od dobrego piekarza. Ładne, bez pęknięć, ślicznie wypieczone, skórka rumiana, pory równej wielkości, równo rozmieszczone. Cudeńko. Wyszły Ci ładniej niż mi, u mnie zawsze jakieś jest jakieś pęknięcie. Gratulacje :bigsmile:
  • A nas czeka post od domowego chleba, zakwas do zamrozenia idzie i bedzie czekal na nowy piekarnik. Ciezko na sercu.
  • Aga współczuję, a nie możesz chlebka na zapas porobić i pomrozić?
  • No wlasnie nie moge. Musialabym upiec dzisiaj, bo jutro beda silni panowie szafy itp. sprzety wynosic. A nie mam ani tyle zakwasu, ani nie mialam jak ponastawiac zaczynow, wczoraj przekwasilam tylko jeden borodynski (bo siedzialam caly dzien w nowym domu walczac z podlogami). Trudno, przezyjemy. Najwyzej schudne troche (co mnie akurat malo martwi). Bardziej sie boje o dzieci, zeby nie dostaly chleba z mlekiem, bo wtedy beda sensacje.
  • a ja ostatnio zaprzestałam pieczenia okrągłych pięknych bochnów bo niestety dużo szło na zmarnowanie i wyrzucaliśmy do kosza,bo o ile świeżo upieczony chlebek potomstwo wchłaniało,bo wiadomo skórka chruqiąca,o tyle chlebek dwudniowy do nich nie przemawiał.więc wymyśliłam sobie że zacznę piec małe podłużne chlebki,coś ala bagietki,z proporcji jak na bochen chleba wychodzi mi z 6 ładnych bagietek,1 lub ?? zamrażam,mąż do pracy weźmie ze dwie,no i ja z dziewczynami zjadam. Konzystencja jest tylko dużo luźniejsza,ciasto chlebowe mocno klei mi się do rąk,jak formuję wałeczki,to obtaczam je grubo jeszcze w mące-warunkiem dobrych chlebków jest krótki ich czas rośnięcia-max 4,5h,jak się zostawi na noc jak ja to dzis zrobiłam to ciasto śię rozlewa i ciabatki wychodzą:)
  • A ja wczoraj pierwszy raz upiekłam chleb na drożdżach i to jednak nie to. Mój mąż dyplomatycznie stwierdził, że może być (lata nauki jak przekazywać niepozytywne opinie :wink:), ale mnie chleb zupełnie rozczarował. Nie ma jednak jak chleb na zakwasie.
  • Aniu dzięki za uznanie. Po prostu miałam dobry zakwas:wink:
  • A ja poszukuję przepisu sprawdzonego na chleb orkiszowy, ma ktoś z Was?

    Na mące orkiszowej czeskiej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.