@Agnicha, ale czytałaś co @Ania D. napisała? Oczywiście, że się zdarza, mamy takich znajomych i nie ma w tym nic podejrzanego czy zdrożnego. Jednak w filmach takie wątki nie pojawiają się przypadkowo.
Serio macie wokół siebie facetów co mieszkają razem? Na studiach spoko, ale potem? Nie jestem wyczlona na takie rzeczy ale nie sądzę żeby reżyser nie wymyślił tego celowo
To ja może powiem dokładnie jak jest w tym filmie. Faceci są raczej około 30, może 30+ w sile wieku, nie są to dzieciaki. (Dzieciom można wmówić, że to studenci, bo dla nich każdy 20+ to już stary człowiek, ale wiecie...) Mieszkają w pięknym domu, raczej wygląda jakby sporo zarabiali. I jest taka scena: jeden z nich chcąc zgadnąć imię znalezionego psa proponuje "Mizia" (czy jakieś takie) drugi mówi: - "Mizia", serio? kto daje psu imię "Mizia"? pierwszy odpowiada: - Moja mama miała psa o tym imieniu. na to drugi patrzy się znacząco, zaczepnie i mówi: - To wiele tłumaczy. (Ja się wtedy zaczęłam zastanawiać, co to tłumaczy i się domyśliłam. Dziecko pewnie się nie domyśli.)
Potem jeszcze, aby pokazać upływ czasu, było pokazane, że na komodzie stoi zdjęcie tych panów z psami - kucają obok siebie i każdy z nich z psem. (Dobra, może przyjaciele też mogliby sobie takie zdjęcie postawić, ale czy rzeczywiście faceci tak robią?)
Tzn. dla mnie oczywiste jest, że to byli geje, czy dziecko to wyłapie, czy nie - zależy od jego świadomości i od tego co na to rodzice. Moi nie mają świadomości, więc się nie zorientowali. Gdyby mi zależało, żeby się oswoili i polubili temat po filmie mogłabym powiedzieć: pamiętacie tych miłych panów, którzy przygarnęli pieski - to byli partnerzy, ale fajnie, prawda?
To nie jest tak jak w "Odlocie" domysł, że kolorowy ptak było homo, albo w "Pięknej i Bestii" jakaś aluzja niewiele wnosząca, która może umknąć wśród mnóstwa wątków. Tu nie trzeba się doszukiwać.
Ogolnie dla mnie dosc dziwny. Powprowadzane watki feministyczne. Dzin tanczy w kobiecym stroju i wyglada wtedy jak Conchita Wurst. Xasugerowane w formie zartu ze Alladyn chcialby byc 'z ksieciem' a nie 'ksieciem'. Pare momentow bardzo intensywnej akcji. Pare momentow grozy i to takiej prawie demonicznej. Wspolczesny niedbaly jezyk, co mi sie nie podoba. Oczywiscie sa tez miłe sceny z latajacym dywanem czy musicalowe. Pare madrych stwierdzen o tym ze pieniadze i wladza szczescia nie dają- też. No i ze trzeba byc soba.
Właśnie mąż mnie namawia, żeby drugi raz iść, a nie widział, co napisałam, i chyba pójdziemy, tak, żeby się napatrzeć na to co z emocji uleciało, ta scena na koniu jak ze starych westernów, kiedy Tex pędzi do Pitta... Pitt też wspaniały miło było popatrzeć na normalne kino, twarze nie migające jak w gierce komputerowej. Normalnie toczący się film bez wyścigów.
Z racji historyczno-patriotycznych byliśmy we wrześniu na filmie "Piłsudski" i "Legiony"... Ogólnie film o Piłsudskim był według mnie ciekawszy, za to w Legionach niesamowite były sceny walk.
Byłam na Bożym Ciele. Wybitny nie jest, parę ciekawych wątków, można o nim pogadać. Za zagrożenie bym to nie uznała, ale ja nie Brawario, i listę zagrożeń mam dość krótką
Komentarz
- 3 kolegów
- para i współlokator
- dwie koleżanki
raczej nie są to żadne konfiguracje związkowo-erotyczne
a że ktoś ma takie skojarzenia, to już chyba jego problem
Faceci są raczej około 30, może 30+ w sile wieku, nie są to dzieciaki.
(Dzieciom można wmówić, że to studenci, bo dla nich każdy 20+ to już stary człowiek, ale wiecie...)
Mieszkają w pięknym domu, raczej wygląda jakby sporo zarabiali.
I jest taka scena: jeden z nich chcąc zgadnąć imię znalezionego psa proponuje "Mizia"
(czy jakieś takie)
drugi mówi: - "Mizia", serio? kto daje psu imię "Mizia"?
pierwszy odpowiada: - Moja mama miała psa o tym imieniu.
na to drugi patrzy się znacząco, zaczepnie i mówi: - To wiele tłumaczy.
(Ja się wtedy zaczęłam zastanawiać, co to tłumaczy i się domyśliłam.
Dziecko pewnie się nie domyśli.)
Potem jeszcze, aby pokazać upływ czasu, było pokazane, że na komodzie stoi zdjęcie tych panów z psami - kucają obok siebie i każdy z nich z psem.
(Dobra, może przyjaciele też mogliby sobie takie zdjęcie postawić, ale czy rzeczywiście faceci tak robią?)
Tzn. dla mnie oczywiste jest, że to byli geje, czy dziecko to wyłapie, czy nie - zależy od jego świadomości i od tego co na to rodzice. Moi nie mają świadomości, więc się nie zorientowali. Gdyby mi zależało, żeby się oswoili i polubili temat po filmie mogłabym powiedzieć: pamiętacie tych miłych panów, którzy przygarnęli pieski - to byli partnerzy, ale fajnie, prawda?
To nie jest tak jak w "Odlocie" domysł, że kolorowy ptak było homo, albo w "Pięknej i Bestii" jakaś aluzja niewiele wnosząca, która może umknąć wśród mnóstwa wątków. Tu nie trzeba się doszukiwać.
"Co z tego że nie jest zbyt bystry? przecież to tylko małżeństwo - po roku i tak się ze sobą nie gada"
Oczywiscie sa tez miłe sceny z latajacym dywanem czy musicalowe. Pare madrych stwierdzen o tym ze pieniadze i wladza szczescia nie dają- też. No i ze trzeba byc soba.