P...a, ch..j to też nazwy części ciała, a jednak w dobrym towarzystwie raczej nie padną re słowa. D..a, co innego, sama nadużywam chichocząc niezmiennie
Tak, @Klarcia ale jeszcze są ofiary za Msze święte, chrzty, wypominki, msze święte gregorianskie......oraz pogrzeby. Wiem, że z tym ostatnim to przykry dla Ciebie niedawno temat ale byłabyś konsekwentna w nie daniu księdzu ofiary gdybyś mieszkała na terenie archidiecezji gdańskiej?
Taca to akurat niewielki procent "dobrowolnego dochodu" od wiernych, sądzę po tych złotówkach i dwuzłotówkach w niedzielnych koszykach
Taca nie idzie na utrzymanie księży, ale budynku kościelnego. Jednak raz w miesiącu tacę trzeba odprowadzić dla Kurii i raz na jakiś czas na KUL. A co do innych "wydatków" - wybrałabym sobie taką parafię, w której posługują księża świadczący ewangelię swoim życiem. Myślę, nawet w Gdańsku są księża godni swojego powołania.
Nota bene - ja mam wyjątkowy komfort. Opłaty pogrzebowe miałam tylko w komunalnym, proboszczowi dałam skromną ofiarę, ale wcześniej upewniłam się, że to porządny gość. Gdy braliśmy ślub kościelny, to ks. Jacek nie tylko nie wziął ofiary, ale zafundował nam bilety lotnicze do Polski. Gdy Myszaty żył, to odprowadzaliśmy składkę na ośrodek i wspieraliśmy jednego z księży, który potrzebuje fundusze na ewangelizację. Ale gdy dotykała nas bieda, to wtedy księża nas wspierali.
Trudno nie zauważyć, że najczęściej celem ataków są ci duchowni, którzy nie utożsamiają się z tzw. „Kościołem otwartym”, nie podzielają stanowiska „Gazety Wyborczej”, TVN, „Newsweeka”, „Tygodnika Powszechnego” i „Więzi”. Po bezpardonowych atakach na abp. Marka Jędraszewskiego znowu na cel wzięto abp. Sławoja Leszka Głódzia. Ale spokoju nie zaznają również emerytowani już abp Henryk Hoser SAC i abp Józef Michalik. Pewnie nie każdy z nich jest człowiekiem świątobliwym. Ale nie zgodzę się, że to akurat najwięksi grzesznicy w episkopacie. Coś o tym wiem.
Z abp. Głódziem wielokrotnie prowadziliśmy spory i kłótnie. Padały ostre słowa, bywały ciche dni. Jednak to on był pierwszym biskupem, od którego usłyszałem słowo „przepraszam”. Jestem mu wdzięczny również za to, że kiedy trzeba było, to użył niecenzuralnego słowa, aby uciszyć szkalującego mnie innego hierarchę. Bo mimo swoich wad abp Głódź jest człowiekiem, który ma sumienie, poczucie sprawiedliwości i wierzy w Sąd Boży. A jeśli musiał spłacić gigantyczne obciążenia archidiecezji gdańskiej powstałe za czasów jego poprzednika, to pozostaje tylko zapytać, gdzie byli ci, którzy dzisiaj oskarżają abp Głódzia, gdy owe „nieprawidłowości” powstawały? Pierwsze skrzypce wśród garstki manifestantów, którzy chcą „odzyskać Kościół”, gra ta sama kobieta, która na gejowskiej paradzie w Gdańsku niosła bluźnierczy feretron z waginą. O taki „kościół” im chodzi?
Lewica nie bierze jeńców i nie pertraktuje. Idzie szturmem. Arcybiskupowi Głódziowi nie pomogło nawet to, że na pogrzebie śp. Pawła Adamowicza przyzwolił na usadzenie prezydenta Andrzeja Dudy – wbrew protokołowi – w piątej ławce pod filarem. Abp Głódź nigdy nie będzie należał do ich świata. Warto, żebyśmy z tego doświadczenia wyciągnęli wnioski. Nie wolno lekceważyć przyjaciół. Nie należy podcinać skrzydeł tym, którzy szczerze chcą trwać w Chrystusowym Kościele i go bronić. Weźmy dla przykładu organizatorów akcji ewangelizacyjnych „Polska pod krzyżem” i wcześniejszych, którzy w wielu diecezjach wciąż odbijają się od ściany. Ich trzeba formować w wierze, ale czyż oni sami o to nie proszą?
Powiem tak - tym razem atak na ks. abp Głodzia ma mocne podstawy. Być może hierarcha się nawrócił i już nie ma w gębie rynsztoka - tego nie wiem. Wiem natomiast, że jego zachowanie było skandaliczne (na jego tle, bp: Jędraszewski, Hoser i Michalik, to osoby wręcz święte) i stawanie w obronie tego hierarchy, tylko dlatego, że nie jest akceptowany przez lewaków, jest zwyczajnie głupie. A to, że apb Głódz przyzwolił na poniżenie głowy państwa, bo chciał się lewakom przypodobać (może wziął za to grubą kopertę?) - też o nim zle świadczy.
"Słowo „dupa” jest określeniem części ciała i w przytoczonym fragmencie, który miał świadczyć o tym ze ktoś ceniony tez używa wulgaryzmów, był przykładem chybionym, bo odnosił się on właśnie do zwykłego siedzenia na dupie jako części ciała."
Ale wiesz, że ta część ciała nazywa się "pośladki", ewentualnie "pupa", jak chcesz powiedzieć bardziej pieszczotliwie? Słowo na "d" jest takim samym wulgaryzmem, jak inne.
Jeżeli robi to w ramach Modlitwy Eucharystycznej, to łamie przepisy liturgiczne. Wymienia się aktualnie panującego papieża, a nie zmarłych, czy emerytowanych.
Ludzie kochane, to nie widzicie, że wrogowie Kościoła Chrystusowego wciągają Was w swoją wojnę?
W sprawie arcybiskupa (tego czy innego) my możemy się modlić, modlić, modlić...
Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.
Dużo ostatnio myślę o podejściu św. Katarzyny ze Sieny... O bezkompromisowym upominaniu, ogromnej miłości, modlitwie i pokucie w intencji bladzacych księży. Jednanie Kościoła to był jej charyzmat.
W sprawie arcybiskupa (tego czy innego) my możemy się modlić, modlić, modlić...
Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.
+++
1. "Moi" księża" znaczy - ci z którymi mam personalne, osobiste kontakty. Na ogół posługują w Ruchu Światło-Życie.
2. Nie zgadzam się z tezą, że mamy poprzestać na modlitwie. Czasy bezwolnych owieczek, robionych w bambuko przez kler odeszły już w niebyt. Nie muszę chyba mówić, że duchowni ordynarnie wykorzystywali milczenie swoich owieczek - m.in. księżą pedofile, w zdecydowanej wywodzą się z formacji trydenckiej.
Teraz to już jesteś złośliwa. Księża pedofile wywodzą się z czasów, kiedy Kościół miał mniej wykształcone normy dyscyplinarne w kierunku zboczeń seksualnych wśród kleryków. Dopiero Benedykt XVI to zasadniczo zmienił, więc po SW2 minęło kilka dziesięcioleci. Z Trydentem nie ma to nic wspólnego.
Teraz to już jesteś złośliwa. Księża pedofile wywodzą się z czasów, kiedy Kościół miał mniej wykształcone normy dyscyplinarne w kierunku zboczeń seksualnych wśród kleryków. Dopiero Benedykt XVI to zasadniczo zmienił, więc po SW2 minęło kilka dziesięcioleci. Z Trydentem nie ma to nic wspólnego.
Moim zdaniem - ma. Bowiem przede kilkoma dekadami, wierni byli mocno zastraszeni, nawet gdy widzieli największe łajdactwo księży, to bali się cokolwiek na ten temat publicznie powiedzieć. Z tego co się orientuję - zmiany na tym polu nastąpiły dopiero po SV II; wtedy to zostało podkreślone, ze laikat ma w Kościele takie same prawa, jak duchowieństwo, że Kościołem są wszyscy doń przynależący. Ksiądz przestał być autorytetem tylko z tego powodu, że jest księdzem.
Nie muszę chyba mówić, że duchowni ordynarnie wykorzystywali milczenie swoich owieczek - m.in. księżą pedofile, w zdecydowanej wywodzą się z formacji trydenckiej.
Księża pedofile wywodzą się w Polsce np. z szeregów SB-ków.
Ogólnie księża nędzni moralnie wywodzą się z braku formacji i z nikczemnej kondycji ludzkiej po grzechu pierworodnym.
Ci z trydenckiej to jacyś straaaaasznie długowieczni musieliby być.
Owieczki nie muszą być bezwolne, po prostu niech będą na swoim miejscu.
Wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa do stosowania zgodnie z wiarą; bądź to urząd diakona dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela dla wypełniania czynności nauczycielskich; bądź dar upominania dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, niech to czyni ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, niech działa z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, niech to czyni ochoczo. Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi.
"zmiany na tym polu nastąpiły dopiero po SV II; wtedy to zostało podkreślone, ze laikat ma w Kościele takie same prawa, jak duchowieństwo, że Kościołem są wszyscy doń przynależący"
Nigdy nikt nie wykluczał świeckich z Kościoła. A zmiany po SW2 nastąpiły z inicjatywy duchowieństwa i w takim zakresie, jakiego duchowieństwo chciało. Kościół ma ustrój hierarchiczny z woli samego Jezusa.
"Na kogo można liczyć w walce o ratunek dla naszego Kościoła? Nie na naszych biskupów, naszych kapłanów ani członków zakonów. To WASZE zadanie, ludu wiernego! Pan Bóg dał wam rozum, oczy i uszy, abyście uratowali Kościół. WASZA misja to pilnować, aby wasi kapłani zachowywali się jak kapłani, biskupi jak biskupi, a zakonnicy jak zakonnicy!"
Kolejny raz czytam ten cytat i zastanawiam się, czemu biskup Sheen wzywa wiernych, aby nie ufali biskupom, skoro sam jest biskupem. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to że wypowiedź ta padła w emocjach po jakimś konflikcie w amerykańskim episkopacie i bez kontekstu niewiele z niej wynika. Czytana literalnie jest oczywistą bzdurą, bo to na osobach konsekrowanych spoczywa w pierwszym rzędzie odpowiedzialność za los Kościoła. Tymczasem w tym tekście pasterze i trzoda zamieniają się miejscami.
Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Duch Św. podtrzymuje Kościół przy życiu, choć my wszyscy jako ludzie jesteśmy słabi i grzeszni. To zresztą jest przyczyną, że nie przyłączam się do żalów nad kolejnymi nieszczęściami, jakie Kościół trapią. Sam nie jestem lepszy od bpa Głodzia i podobnie jak on wbijam Chrystusowi gwoździe w ręce.
"Na kogo można liczyć w walce o ratunek dla naszego Kościoła? Nie na naszych biskupów, naszych kapłanów ani członków zakonów. To WASZE zadanie, ludu wiernego! Pan Bóg dał wam rozum, oczy i uszy, abyście uratowali Kościół. WASZA misja to pilnować, aby wasi kapłani zachowywali się jak kapłani, biskupi jak biskupi, a zakonnicy jak zakonnicy!"
Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Duch Św. podtrzymuje Kościół przy życiu, choć my wszyscy jako ludzie jesteśmy słabi i grzeszni. To zresztą jest przyczyną, że nie przyłączam się do żalów nad kolejnymi nieszczęściami, jakie Kościół trapią. Sam nie jestem lepszy od bpa Głodzia i podobnie jak on wbijam Chrystusowi gwoździe w ręce.
Pełna zgoda. W przypadku hierarchy jednak mówimy o cholernie dużym zgorszeniu.
"Na kogo można liczyć w walce o ratunek dla naszego Kościoła? Nie na naszych biskupów, naszych kapłanów ani członków zakonów. To WASZE zadanie, ludu wiernego! Pan Bóg dał wam rozum, oczy i uszy, abyście uratowali Kościół. WASZA misja to pilnować, aby wasi kapłani zachowywali się jak kapłani, biskupi jak biskupi, a zakonnicy jak zakonnicy!"
Księża pedofile wywodzą się w Polsce np. z szeregów SB-ków.
Ci z trydenckiej to jacyś straaaaasznie długowieczni musieliby być.
1. W Polsce i innych krajach post komuny, być może, ale już na Zachodzie, nie.
2. Zdecydowana większość zboków obecnie jest w podeszłym wieku, niektórzy już nie żyją, np. o. Marcial Maciel. Pod tym względem - masakra była w Irlandii i prawie wszyscy byli formowani przed SV II.
Owieczki nie muszą być bezwolne, po prostu niech będą na swoim miejscu.
Wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa do stosowania zgodnie z wiarą; bądź to urząd diakona dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela dla wypełniania czynności nauczycielskich; bądź dar upominania dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, niech to czyni ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, niech działa z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, niech to czyni ochoczo. Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi.
Nie ze mną te numery Bruner. Jestem przekonana, że jeżeli nie podejmiemy zdecydowanego działania w kierunku eliminacji duchownych niegodnych swojego powołania, to i w Polsce stanie się tak, jak w Irlandii.
Komentarz
Jeden z dominikanów zapytał o. Joachima Badeniego o sekret kontemplacyjnej modlitwy. Usłyszał: „To trzy słowa”. „Jakie?” „Siedź na d…”
Czyli mamy niecenzuralne słowo świadczące o niskiej kulturze osobistej.
Taca nie idzie na utrzymanie księży, ale budynku kościelnego. Jednak raz w miesiącu tacę trzeba odprowadzić dla Kurii i raz na jakiś czas na KUL.
A co do innych "wydatków" - wybrałabym sobie taką parafię, w której posługują księża świadczący ewangelię swoim życiem. Myślę, nawet w Gdańsku są księża godni swojego powołania.
Nota bene - ja mam wyjątkowy komfort. Opłaty pogrzebowe miałam tylko w komunalnym, proboszczowi dałam skromną ofiarę, ale wcześniej upewniłam się, że to porządny gość. Gdy braliśmy ślub kościelny, to ks. Jacek nie tylko nie wziął ofiary, ale zafundował nam bilety lotnicze do Polski.
Gdy Myszaty żył, to odprowadzaliśmy składkę na ośrodek i wspieraliśmy jednego z księży, który potrzebuje fundusze na ewangelizację. Ale gdy dotykała nas bieda, to wtedy księża nas wspierali.
Powiem tak - tym razem atak na ks. abp Głodzia ma mocne podstawy. Być może hierarcha się nawrócił i już nie ma w gębie rynsztoka - tego nie wiem. Wiem natomiast, że jego zachowanie było skandaliczne (na jego tle, bp: Jędraszewski, Hoser i Michalik, to osoby wręcz święte) i stawanie w obronie tego hierarchy, tylko dlatego, że nie jest akceptowany przez lewaków, jest zwyczajnie głupie.
A to, że apb Głódz przyzwolił na poniżenie głowy państwa, bo chciał się lewakom przypodobać (może wziął za to grubą kopertę?) - też o nim zle świadczy.
Ale wiesz, że ta część ciała nazywa się "pośladki", ewentualnie "pupa", jak chcesz powiedzieć bardziej pieszczotliwie? Słowo na "d" jest takim samym wulgaryzmem, jak inne.
Jeden z "moich" księży też modli się i za papieża Franciszka i za papieża seniora. uważam, że nie ma w tym nic dziwnego.
Ludzie kochane, to nie widzicie, że wrogowie Kościoła Chrystusowego wciągają Was w swoją wojnę?
W sprawie arcybiskupa (tego czy innego) my możemy się modlić, modlić, modlić...
Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.
+++
Dziel i rządź.
Damy się podzielić i tutaj?!
Jednanie Kościoła to był jej charyzmat.
1. "Moi" księża" znaczy - ci z którymi mam personalne, osobiste kontakty. Na ogół posługują w Ruchu Światło-Życie.
2. Nie zgadzam się z tezą, że mamy poprzestać na modlitwie. Czasy bezwolnych owieczek, robionych w bambuko przez kler odeszły już w niebyt. Nie muszę chyba mówić, że duchowni ordynarnie wykorzystywali milczenie swoich owieczek - m.in. księżą pedofile, w zdecydowanej wywodzą się z formacji trydenckiej.
Moim zdaniem - ma. Bowiem przede kilkoma dekadami, wierni byli mocno zastraszeni, nawet gdy widzieli największe łajdactwo księży, to bali się cokolwiek na ten temat publicznie powiedzieć. Z tego co się orientuję - zmiany na tym polu nastąpiły dopiero po SV II; wtedy to zostało podkreślone, ze laikat ma w Kościele takie same prawa, jak duchowieństwo, że Kościołem są wszyscy doń przynależący.
Ksiądz przestał być autorytetem tylko z tego powodu, że jest księdzem.
Księża pedofile wywodzą się w Polsce np. z szeregów SB-ków.
Ogólnie księża nędzni moralnie wywodzą się z braku formacji i z nikczemnej kondycji ludzkiej po grzechu pierworodnym.
Ci z trydenckiej to jacyś straaaaasznie długowieczni musieliby być.
Mówisz jak Marks i następcy.
Wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa do stosowania zgodnie z wiarą; bądź to urząd diakona dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela dla wypełniania czynności nauczycielskich; bądź dar upominania dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, niech to czyni ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, niech działa z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, niech to czyni ochoczo. Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi.
Nigdy nikt nie wykluczał świeckich z Kościoła. A zmiany po SW2 nastąpiły z inicjatywy duchowieństwa i w takim zakresie, jakiego duchowieństwo chciało. Kościół ma ustrój hierarchiczny z woli samego Jezusa.
John Fulton Sheen. Biskup.
Szukaj, a znajdziesz.
2. Zdecydowana większość zboków obecnie jest w podeszłym wieku, niektórzy już nie żyją, np. o. Marcial Maciel.
Pod tym względem - masakra była w Irlandii i prawie wszyscy byli formowani przed SV II.
Jestem przekonana, że jeżeli nie podejmiemy zdecydowanego działania w kierunku eliminacji duchownych niegodnych swojego powołania, to i w Polsce stanie się tak, jak w Irlandii.