Ale nie uogólniam... jeśli to do mnie. W ogóle zarobki są w budżetówce słabe, ale są. Przez lata było przykro jeszcze za komuny, że na Zachodzie lekarzom lepiej się powodzi, a u nas to był zawód słabo opłacany. Nie uogólniam, podpisuję się pod tym, że lekarze powinni być godnie wynagradzani. Chętna też będę na to, żeby i profesorów uniwersytetów wynagradzać godnie, choć nasza praca nie tak odpowiedzialna jak lekarzy, ale to też jest to praca z ludźmi w pewnym stopniu. Naukowa mniej może obarczona nerwówką (chociaż zależy, kiedy), za to wymagająca i zajmująca czas.
Naukowa mniej może obarczona nerwówką (chociaż zależy, kiedy), za to wymagająca i zajmująca czas. _____ Mówisz? Żona jeszcze uczy studentów. Także ma i to o czym mówisz na dokładkę . Może mniej obarczona??? Umarł kiedyś profesorowi student na stole??? Co za żenada Porównywanie ...kpina
Ale nie chcę nikogo z nikim porównywać ani Ciebie denerwować. Napisałam tylko, że wykształceni pracownicy powinni być godnie opłacani i kilka razy powtórzyłam, że lekarzy praca jest szczególnie odpowiedzialna. Nie wiem, o co Ci chodzi... i jaka w tym żenada? Piszę, żeby osoby, które rozważają różne drogi życiowe wiedziały, na co się piszą... Więc, dlaczego się denerwujesz. Nie mam ochoty nikogo z nikim porównywać. Nie chciałabym pracować jako lekarz. Ale wciąż tłumy chętnych na medycynę. Może nie wiedzą na co się decydują... Z drugiej strony dobrze, że ktoś chce nas leczyć.
Chciałam też ostrzec młodych adeptów nauki, że to też niełatwa droga, ok nie jest to odpowiedzialność lekarska za zdrowie i życie, ale każda ścieżka ma swój mozół. Naprawdę nie wiem, o co Ci chodzi... Dziś byli u nas na balkonie strażacy, też trudna praca. I niebezpieczna. Co mam napisać? A kasjerka w sklepie? Też na nią prychają i kichają wszyscy...
O ciężkim żywocie lekarzy najlepiej świadczy fakt, że jest to swego rodzaju biznes często "przekazywany" z pokolenia na pokolenia. Taaak, ci rodzice widać nie kochają swoich dzieci.
A o kompetencjach też można by sporo powiedzieć - ręka do góry, kto, idąc nawet PRYWATNIE do lekarza nie szuka opinii o nim wśród znajomych i w szerszym gronie. Oczywiście tak jest z wieloma grupami zawodowymi, od fliziarzy na tłumaczach kończąc, jednak po tak wyłuskiwanych z narodu ludzi, można by się więcej spodziewać.
(oczywiście zdarzają się różne wyjątki, ale jak jest ogólna rzeczywistość prawdopodobnie - niestety - wszyscy zdążyliśmy się przekonać)
Dysproporcja pensji pomiędzy lekarzami, a zwykłymi ludźmi stała się nieprzyzwoita. Jeżeli dwie godziny pracy lekarza w poradni potrafi dać więcej niż pensja minimalna, to coś tu nie gra.
To chyba nie w Polsce.
3 pacjentów na godzinę po 350 (takie stawki mają niektórzy lekarze w prywatnych gabinetach) za wizytę to na 2 godziny wychodzi 2100. Czyli minimalna na rękę w tym momencie. Oczywiście to pewne uproszczenie, bo z tej kwoty za wizytę trzeba opłacić utrzymanie gabinetu, rejestracji, sprzęt niekiedy (np ultrasonograf). Ale tak, część lekarzy tak zarabia. Co nie znaczy, że wszyscy i wszędzie. Ale jest to prosty przykład tego, że te ceny biorą się z tego, że jest bardzo duży popyt na takie usługi, a mała podaż. Gdyby tak nie było, to te ceny byłyby znacznie niższe.
@Prayboy zgadzam się z Tobą, że nie wszyscy lekarze dobrze zarabiają. Ale myślę, że @PawelK bardziej miał na myśli przypadek opisany przeze mnie niż przypadek Twojej żony. Tak, uważam, że lekarze w szpitalach zarabiają za mało. 30 złotych na rękę za godzinę ciężkiej, stresującej, wykanaczajacej psychicznie, a często i fizycznie pracy, to jest bardzo mało. Ale zgodzisz się zapewne ze mną, że gdy taki szaraczek pacjent uda się na wizytę do wziętego specjalisty i zapłaci za 10 minut wizyty 350 złotych i jeszcze często zostanie potraktowany grubiańsko i niewiele mu ta wizyta pomoże, to może mieć poczucie, że lekarze zarabiają za dużo... Masz rację, że uogólnienia są złe.
Są zawody, w których nie płacą dużo a narobić się trzeba. Ale czasem na pociechę zostaje prestiż. Ale już nie chcę rozdrażniać. Bo właściwie chodziło w wątku o to, że przyłbice już są be.
Skoro kogoś bolą zarobki lekarzy, niech idzie na medycynę, zostanie lekarzem, a mityczne wprost bogactwo będzie spływać nieprzerwanie do jego kieszeni. Powodzenia!
@Prayboy masz rację, niepotrzebnie uogólniałem, nie dotyczy to wszystkich, przepraszam.
Jest cześć lekarzy, którzy mają etat w szpitalu, gdzieś tam jeszcze coś skapnie i wcale krezusami nie są. Przy czym uważam, że jeżeli Twoja żona zarabia tyle co mówisz, to jest przesadzone, ale w drugą stronę.
Natomiast chyba większa część lekarzy z jakimi mam kontakt, to lekarze którzy obskakują 3-4 poradnie, w tym swoją, zaczepieni czasem na kawałek etatu w szpitalu - bo są pewne benefity i prestiż. Kiedyś byłem na imprezie z lekarzami, to był konkurs piękności i 90% rozmów to jakie auto i mieszkanie teraz kupił, gdzie był itd. I jest to bardziej stresująca praca nic moja, nie mam problemu z zarobkami powiedzmy razy dwa. Ale więcej to po prostu przesada wynikająca z tego o czym pisałem.
@Prayboy masz rację, niepotrzebnie uogólniałem, nie dotyczy to wszystkich, przepraszam.
Jest cześć lekarzy, którzy mają etat w szpitalu, gdzieś tam jeszcze coś skapnie i wcale krezusami nie są. Przy czym uważam, że jeżeli Twoja żona zarabia tyle co mówisz, to jest przesadzone, ale w drugą stronę.
Natomiast chyba większa część lekarzy z jakimi mam kontakt, to lekarze którzy obskakują 3-4 poradnie, w tym swoją, zaczepieni czasem na kawałek etatu w szpitalu - bo są pewne benefity i prestiż.
Ech, nie uogólniając- siostra moja jest pielęgniarka na covidovym oddziale, lekarze dostają dodatku za każda godz 250 zł, pielęgniarki 39 zł, z tym, ze pielęgniarkom i tak dyrekcja nie płaci tego dodatku, chodzą do dyrekcji i proszą. Siostra mówi, ze ta pandemia szybko się nie skończy, za dobre zyski niektórzy mają
@Klarcia za mniejsze niż "te pieniadze" ludzie pracują narażając się na zarazenie coviden , ryzykując codziennie własne życie, nie tylko na oddziale covidowe można się covidem zarazić, i w praktyce coraz częściej okazuje się że ten covid nie jest taki zaraźliwy jak na początku uważano, np terapeutka mojej córki miała covid i tylko ona z całego domu , a i żeby było jasne mąż normalnie do pracy musiał jeździć, dzieci chodziły do szkoły stacjonarnie i nie mąż nie miał wyboru musiał jeździć
A tak na marginesie zastanawiam się kiedy ludzie zrozumią że nie każdy ma predyspozycje do bycia lekarzem prawnikiem sprzątaczka praczką sklepowa nauczycielką I że nawet sprzątać trzeba umieć i w każdym zawodzie jest mniejsza lub większa odpowiedzialność, i w każdym zawodzie jest mniejsza lub większa ryzyko zakażenia się jakaś chorobą nie tylko covidem, stracenie życia Niedawno byk zabił właściciela byczek ważył tylko 700 kg rozwalił boks Drugi rolnik prawie zginął bo jakiś osobowka pragnął w traktor jaka była prędkość tej osobowki skoro traktor wywalił się i rozpolowił? Tak wiem nie covid A tu mowa o covidzie, ale każdy lub prawie każdy jest narażony na zakażenie wirusem i każdy pracuje , i każdy by chciał żeby pensji wystarczyło na życie nie koniecznie wakacje na Karaibach ale na opłacenie rachunków kupienie ubrania jedzenia czy lekarstw już tak . I jeśli wizyta u ginekologa w pipiduwie małej 2 lat temu kosztowała 210 zł...A lekarz prywatny gabinet miał w szpitalu na oddziale ginekologicznym...albo w poradni gdzie przyjmuje na NFZ....I tak wiem miał koszty do zapłaty tyle nie dostawał na rękę tylko na NFZ jest 5 pacjentek i koniec rejestracji A prywatnie jest po 20 i więcej przyjmowanych ..... Wszędzie są przegięcie w jedną lub druga stronę bo jest dużo lekarzy którzy po etacie idę pracować np do hospicjum i nie biorą wynagrodzenia i też odpowiadają za życie i też ryzykuja własne zdrowie Lekarz zarazić się może chociaż by takim AIDS wystarczy jakieś zadrapanie rana i to choroba na które nie ma lekarstwa śmiertelna i nie robią każdemu testów .... Nie wiem czy to prawda ale ponoć można sobie anonimowo zrobić taki test i bezpłatnie - tu jak coś proszę o sprostowanie Test na covid u nas 160 zł kosztuje przed szczepieniem trzeba go sobie zrobić....
Dawno ktoś hydraulika nie zamawiał i nie płacił za usługę....co za dno.
Ostatnio zamawiałem i nic nie płaciłem, bo państwowy, znaczy na etacie w spółdzielni był. A i zarabiał tam też nieszczególnie. Jakąś minimalkę czy coś koło tego.
A zamawiałeś może ostatnio prywatnie jakiś zabieg medyczny? Może np. korekcję laserową wzroku czy coś podobnego? Hydraulicy jeszcze długo takich cen nie będą mieli.
Porównywanie sfery państwowej do budżetowej i na tej podstawie tworzenie opinii, jest ogromną manipulacją. Wystarczy żeby jakikolwiek zawód oprócz ciepłej posadki otworzył prywatną działalność i już mamy zupełnie inne zarobki. Oczywiście na państwowej mamy pieniądze co miesiąc i nic nas nie obchodzi, a w prywatnej trzeba znaleźć klienta i myśleć o tysiącu organizacyjnych rzeczach. No i byle lockdown nas pozbawia źródła zarobku.
Zatem mówienie o wysokich zarobkach lekarzy dlatego jest tak powszechne, bo olbrzymia większość ma jeszcze prywatne praktyki. A już szczególnie drażni ludzi prywata w państwowym szpitalu i na państwowym sprzęcie.
Bywa i tak. Ale takich lekarzy jak moja żona które poświęcają się dzieciom cudzym i swoim i pracują w szpitalu w jednym miejscu z pełnym zaangażowaniem za pensję śmiesznie niską jak na stolicę i taką ilość pracy też jest sporo. Dalego tym bardziej boli takie uogólnianie. Chciałem aby to wybrzmiało. Sprawa wyjaśniona zamykam temat z mojej strony. Ps.w szpitalu który sąsiaduje z tym w którym ona pracuje chirurdzy zwolnili się z pracy. Po miesiącu przyjęli wszystkich z pensją 300 procent większą. Żona pracuje na specjalizacji chirurgicznej. Nie jest internistą który wypisuje paracetamol. Miała też covid. Zakaziła się od pacjenta następnie zakaziła mnie i dzieci. Powikłania ma już czwarty miesiąc.
Generalnie cały system jest chory. Dysproporcje między zarobkami lekarzy są też irytujące, a musi być jeszcze bardziej irytujące i demotywujące będąc wewnątrz. Olbrzymie dysproporcje totalnie nie wynikające z wiedzy i umiejętności, a totalnie często z przypadku, albo tego, kto bardziej umie krzyczeć.
A jak w Chinach przebiega 3 fala? Bo jakoś cicho. Zdalne nauczanie jak tam działa? Chińskie dzieci tez juz rok sa zamkniete przed komputerem w domach? Szpitale zamkniete dla innych chorob?
Przecież to samo stosujemy, maski od roku wszędzie, teraz nawet specjalne, to musi działać
_------- Chiny przy braku zakażeń lokalnych są wolne od koronawirusa. Nie mamy większych obostrzeń - nauka trwa stacjonarnie. Szpitale działają w normalnych przedcovidowych warunkach. Tak, wiem trudno w to uwierzyć, ale w Chinach życie w swoim ogóle powróciło do tego sprzed pandemii.
_-------
To korespondent z Chin. I nikomu nic nie przyjdzie do tej łepetyny. Może trzeba się pogodzić z tym, że są obecnie o wiele mądrzejsze narody i należy się im prymat na świecie.
Komentarz
Nie uogólniam, podpisuję się pod tym, że lekarze powinni być godnie wynagradzani. Chętna też będę na to, żeby i profesorów uniwersytetów wynagradzać godnie, choć nasza praca nie tak odpowiedzialna jak lekarzy, ale to też jest to praca z ludźmi w pewnym stopniu. Naukowa mniej może obarczona nerwówką (chociaż zależy, kiedy), za to wymagająca i zajmująca czas.
_____
Mówisz? Żona jeszcze uczy studentów. Także ma i to o czym mówisz na dokładkę . Może mniej obarczona???
Umarł kiedyś profesorowi student na stole???
Co za żenada
Porównywanie ...kpina
Napisałam tylko, że wykształceni pracownicy powinni być godnie opłacani i kilka razy powtórzyłam, że lekarzy praca jest szczególnie odpowiedzialna. Nie wiem, o co Ci chodzi... i jaka w tym żenada? Piszę, żeby osoby, które rozważają różne drogi życiowe wiedziały, na co się piszą...
Więc, dlaczego się denerwujesz. Nie mam ochoty nikogo z nikim porównywać. Nie chciałabym pracować jako lekarz.
Ale wciąż tłumy chętnych na medycynę. Może nie wiedzą na co się decydują...
Z drugiej strony dobrze, że ktoś chce nas leczyć.
Chciałam też ostrzec młodych adeptów nauki, że to też niełatwa droga, ok nie jest to odpowiedzialność lekarska za zdrowie i życie, ale każda ścieżka ma swój mozół.
Naprawdę nie wiem, o co Ci chodzi...
Dziś byli u nas na balkonie strażacy, też trudna praca. I niebezpieczna. Co mam napisać? A kasjerka w sklepie? Też na nią prychają i kichają wszyscy...
3 pacjentów na godzinę po 350 (takie stawki mają niektórzy lekarze w prywatnych gabinetach) za wizytę to na 2 godziny wychodzi 2100. Czyli minimalna na rękę w tym momencie. Oczywiście to pewne uproszczenie, bo z tej kwoty za wizytę trzeba opłacić utrzymanie gabinetu, rejestracji, sprzęt niekiedy (np ultrasonograf). Ale tak, część lekarzy tak zarabia. Co nie znaczy, że wszyscy i wszędzie. Ale jest to prosty przykład tego, że te ceny biorą się z tego, że jest bardzo duży popyt na takie usługi, a mała podaż. Gdyby tak nie było, to te ceny byłyby znacznie niższe.
Przeczytałam: Skoro kogoś bolą ząbki... I już myślałam, że wkraczamy w dyskusję nad kosztami usług stomatologicznych
Jest cześć lekarzy, którzy mają etat w szpitalu, gdzieś tam jeszcze coś skapnie i wcale krezusami nie są. Przy czym uważam, że jeżeli Twoja żona zarabia tyle co mówisz, to jest przesadzone, ale w drugą stronę.
Natomiast chyba większa część lekarzy z jakimi mam kontakt, to lekarze którzy obskakują 3-4 poradnie, w tym swoją, zaczepieni czasem na kawałek etatu w szpitalu - bo są pewne benefity i prestiż.
Kiedyś byłem na imprezie z lekarzami, to był konkurs piękności i 90% rozmów to jakie auto i mieszkanie teraz kupił, gdzie był itd.
I jest to bardziej stresująca praca nic moja, nie mam problemu z zarobkami powiedzmy razy dwa. Ale więcej to po prostu przesada wynikająca z tego o czym pisałem.
Nikt ci nie każe leczyć się prywatnie.
A tak na marginesie zastanawiam się kiedy ludzie zrozumią że nie każdy ma predyspozycje do bycia lekarzem prawnikiem sprzątaczka praczką sklepowa nauczycielką
I że nawet sprzątać trzeba umieć i w każdym zawodzie jest mniejsza lub większa odpowiedzialność, i w każdym zawodzie jest mniejsza lub większa ryzyko zakażenia się jakaś chorobą nie tylko covidem, stracenie życia
Niedawno byk zabił właściciela byczek ważył tylko 700 kg rozwalił boks
Drugi rolnik prawie zginął bo jakiś osobowka pragnął w traktor jaka była prędkość tej osobowki skoro traktor wywalił się i rozpolowił? Tak wiem nie covid A tu mowa o covidzie, ale każdy lub prawie każdy jest narażony na zakażenie wirusem i każdy pracuje , i każdy by chciał żeby pensji wystarczyło na życie nie koniecznie wakacje na Karaibach ale na opłacenie rachunków kupienie ubrania jedzenia czy lekarstw już tak . I jeśli wizyta u ginekologa w pipiduwie małej 2 lat temu kosztowała 210 zł...A lekarz prywatny gabinet miał w szpitalu na oddziale ginekologicznym...albo w poradni gdzie przyjmuje na NFZ....I tak wiem miał koszty do zapłaty tyle nie dostawał na rękę tylko na NFZ jest 5 pacjentek i koniec rejestracji A prywatnie jest po 20 i więcej przyjmowanych .....
Wszędzie są przegięcie w jedną lub druga stronę bo jest dużo lekarzy którzy po etacie idę pracować np do hospicjum i nie biorą wynagrodzenia i też odpowiadają za życie i też ryzykuja własne zdrowie
Lekarz zarazić się może chociaż by takim AIDS wystarczy jakieś zadrapanie rana i to choroba na które nie ma lekarstwa śmiertelna i nie robią każdemu testów ....
Nie wiem czy to prawda ale ponoć można sobie anonimowo zrobić taki test i bezpłatnie - tu jak coś proszę o sprostowanie
Test na covid u nas 160 zł kosztuje przed szczepieniem trzeba go sobie zrobić....
Dysproporcje między zarobkami lekarzy są też irytujące, a musi być jeszcze bardziej irytujące i demotywujące będąc wewnątrz. Olbrzymie dysproporcje totalnie nie wynikające z wiedzy i umiejętności, a totalnie często z przypadku, albo tego, kto bardziej umie krzyczeć.
_-------
Chiny przy braku zakażeń lokalnych są wolne od koronawirusa. Nie mamy większych obostrzeń - nauka trwa stacjonarnie. Szpitale działają w normalnych przedcovidowych warunkach. Tak, wiem trudno w to uwierzyć, ale w Chinach życie w swoim ogóle powróciło do tego sprzed pandemii.
_-------
To korespondent z Chin.
I nikomu nic nie przyjdzie do tej łepetyny.
Może trzeba się pogodzić z tym, że są obecnie o wiele mądrzejsze narody i należy się im prymat na świecie.