W sprawie wyborów warto też prześledzić zdanie hierarchii kościoła. W kontekście pytania iść czy nie iść głosować jest sprawa jednoznaczna: iść. W tym temacie pojawiła się ostatnio ciekawa wypowiedź abp. Michalika:
"Wpływ na nasze życie mają ci ludzie, których obdarzamy zaufaniem. Wybory są zaufaniem albo są myciem rąk, jeśli nie idę, jeśli to mnie nie obchodzi - mówi abp Józef Michalik przed wyborami parlamentarnymi. W wypowiedzi dla serwisu podkreśla, że za to, co się dzieje w świecie, na naszych ulicach, w naszych rodzinach, w naszych domach, odpowiadamy my wszyscy.
(...) Przewodniczący Episkopatu przywołuje też przemówienie Ojca Świętego Benedykta XVI, który w niemieckim parlamencie mówił, że odejście od moralności, od Pana Boga, może prowadzić do totalitaryzmów. â?žNie da się doprowadzić siłą do wyboru dobra, w przeciwieństwie do zła, ale róbmy, co do nas należy, i co każdy z nas może zrobić, żeby w moim środowisku, w moim narodzie, w mojej ojczyźnie było lepiej" - podkreśla abp Michalik. "
W kwestii na kogo głosować sprawa nieco bardziej skomplikowana, chociaż chyba nie do końca. Ostani komunikat Konferencji Episkopatu Polski mówi m.in.:
"Obowiązkiem katolika jest jednak wybieranie ludzi i środowisk, którzy gwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci; wybieranie osób, które będą prowadzić sprawy Państwa tak, by troska o rodziny była na pierwszym miejscu; głosowanie na ludzi zdolnych podjąć trudne sprawy i reformy, konieczne dla dobra Ojczyzny. Polska potrzebuje ludzi sumieni, sprawdzonych i gotowych jej służyć, zarówno w trosce o jej historię, o jej dziś, a szczególnie o jej przyszłość." Całość: link
Jeśli mamy wybierać ludzi sumienia zdolnych podjąć reformy, troszczących się o rodziny i jednocześnie sprawdzonych to zostają do wyboru może ze dwie listy wyborcze.
Tak se myślę, że w kwestii PiS można by użyć słów hiszpana de Tejady z "Democratas y Cristianos: una antinomina irreductible" (o chrześcijańskich demokratach we Włoszech):
"A czy nie jest tak - jak to się zdarzało w innych miejscach - że ważne nie są już ideały, lecz ministerialne fotele, i mamy do czynienia z ludźmi biegłymi w uprawianiu handlu z Iminiem Boga na ustach?... Chrystus albowiem, sama łagodność, przebaczył cudzołożnicy i przebaczył łotrowi; lecz takich jak oni handlarzy wysmagał biczem, wypędzając ich ze świątyni w Jerozolimie"
Nie, został Pan Bóg - dla mnie ważniejszy niż pseudo-bożek demokracji. Demokracja jest formą apostazji. Albo wierzysz w Pana Boga albo w demokrację. Jedno przeczy bowiem drugiemu.
Klarcia prognozuje - PiS nie wygra, a jeśli nawet to nie na tyle, żeby móc samodzielnie rządzić.
Może być więc i tak, iż wygra PiS, a premierem nadal będzie Tusk.
Może być też - nie jestem pewna, ale mi się o uszy obiło - że wygra PiS zdecydowaną większością głosów, ale prezydent nie zgodzi się, żeby premierem był Kaczyński, czy też inna osoba z tegoż ugrupowania.
ProMama: Poczytaj encykliki. Na początek Mirari vos. Świętego Tomasza za Akwinu też. Kościół krytykował demokrację. Kościół był (przed Soborem) bowiem przeciwny roszczeniu suwerenności ludowej jako "politycznemu ateizmowi" .
Ufam Kościołowi a nie dyktatorom i demagogom na służbie bożka o nazwie Demos
Idea, że to lud stanowi Prawo a nie Bóg jest ateistyczna. To fakt. Demokracja to idea dla maluczkich dająca złudzenie władzy (bycia suwerenem) raz na 4 lata a tak naprawdę narzędzie w ręku masonerii w celu utrzymania władzy. Owszem, czasem zdarza się, że lud zagłosuje wbrew z góry przyjętym założeniom, ale wtedy ... wtedy głosuje się jeszcze raz (akcesje do UE itp. manipulacje) lub mobilizuje inne kraje do bojkotu.
Fakt tyle, ze moze Ty masz szanse zwinac dupe w trok, w razie czego i na chleb Ci nie brak, a ja... coz. Mi zostaje nadzieja, ze wygra PiS i moze jakos uda sie przezyc. No coz... w Chinach dzieci umieraja z glodu, skoro Bog tak chce. On jest Panem przeciez, my jedynie mamy sie godzic na to jak toczy sie zycie. Tak???
Ad dzieci w Chinach mylisz sie. Mamy obowiazek zrobic co w naszych mozliwosciach. Za brak dzialania tez odpowiemy przed Bogiem
Ad wyjazdu za granice, mysle ze wielu Polakow nie moze wyjechac bo : nie znajda pracy, choruja powaznie i nikt im na ulicy pomocy nie udzieli, nie znaja jezyka [to tak na szybko]
Komentarz
7163 razy
"Wpływ na nasze życie mają ci ludzie, których obdarzamy zaufaniem. Wybory są zaufaniem albo są myciem rąk, jeśli nie idę, jeśli to mnie nie obchodzi - mówi abp Józef Michalik przed wyborami parlamentarnymi. W wypowiedzi dla serwisu podkreśla, że za to, co się dzieje w świecie, na naszych ulicach, w naszych rodzinach, w naszych domach, odpowiadamy my wszyscy.
(...) Przewodniczący Episkopatu przywołuje też przemówienie Ojca Świętego Benedykta XVI, który w niemieckim parlamencie mówił, że odejście od moralności, od Pana Boga, może prowadzić do totalitaryzmów. â?žNie da się doprowadzić siłą do wyboru dobra, w przeciwieństwie do zła, ale róbmy, co do nas należy, i co każdy z nas może zrobić, żeby w moim środowisku, w moim narodzie, w mojej ojczyźnie było lepiej" - podkreśla abp Michalik. "
Reszta do przeczytania/odsłuchania tutaj: link
"Obowiązkiem katolika jest jednak wybieranie ludzi i środowisk, którzy gwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci; wybieranie osób, które będą prowadzić sprawy Państwa tak, by troska o rodziny była na pierwszym miejscu; głosowanie na ludzi zdolnych podjąć trudne sprawy i reformy, konieczne dla dobra Ojczyzny. Polska potrzebuje ludzi sumieni, sprawdzonych i gotowych jej służyć, zarówno w trosce o jej historię, o jej dziś, a szczególnie o jej przyszłość." Całość: link
Jeśli mamy wybierać ludzi sumienia zdolnych podjąć reformy, troszczących się o rodziny i jednocześnie sprawdzonych to zostają do wyboru może ze dwie listy wyborcze.
"A czy nie jest tak - jak to się zdarzało w innych miejscach - że ważne nie są już ideały, lecz ministerialne fotele, i mamy do czynienia z ludźmi biegłymi w uprawianiu handlu z Iminiem Boga na ustach?... Chrystus albowiem, sama łagodność, przebaczył cudzołożnicy i przebaczył łotrowi; lecz takich jak oni handlarzy wysmagał biczem, wypędzając ich ze świątyni w Jerozolimie"
Tylko PiS zostal. Wygra, bedziemy dzialac dalej. Przynajmniej lezy mu Polska na sercu.
a z której listy startuje??? :cool:
Może być więc i tak, iż wygra PiS, a premierem nadal będzie Tusk.
Może być też - nie jestem pewna, ale mi się o uszy obiło - że wygra PiS zdecydowaną większością głosów, ale prezydent nie zgodzi się, żeby premierem był Kaczyński, czy też inna osoba z tegoż ugrupowania.
Brniesz w zaparte jak osiol. I tupiesz noga jak maly clopczyk "Albo bedzie tak jak mowie, albo sie nie bawie"
Pan Bóg jest monarchą absolutnym, więc nie startuje z żadnej listy.
no to patrz Gregu bo się wkurzy na Ciebie za bzdety które wypisujesz....
Ufam Kościołowi a nie dyktatorom i demagogom na służbie bożka o nazwie Demos
a ja Bogu...może stąd ta różnica???:cool:
Fakt tyle, ze moze Ty masz szanse zwinac dupe w trok, w razie czego i na chleb Ci nie brak, a ja... coz. Mi zostaje nadzieja, ze wygra PiS i moze jakos uda sie przezyc. No coz... w Chinach dzieci umieraja z glodu, skoro Bog tak chce. On jest Panem przeciez, my jedynie mamy sie godzic na to jak toczy sie zycie. Tak???
Ad wyjazdu za granice, mysle ze wielu Polakow nie moze wyjechac bo : nie znajda pracy, choruja powaznie i nikt im na ulicy pomocy nie udzieli, nie znaja jezyka [to tak na szybko]
fiki-miki naleśniki
prości ludzie na wsiach nie czytają jeno się modlą i głosują na PIS
PS. mam wolne moce modlitewne - dopomóc czy już wyszedłeś na prostą?
sorry, ale znowu siejesz defetyzm
MSPANC