Dziewczyny a co z aronii można zrobić tylko sok czy np jakiś dżem też i kiedy można ją zbierać bo jakieś 2 km od nas jest opuszczone poletko i szkoda by się zmarnowała
@Lila - dzięki. Tak, tak, wiem, że ten najpyszniejszy to trójskładnikowy, chodziło mi o technikę wykonania - bo ja w życiu jedynie robiłam dżemy z czerwonej porzeczki, i to w czasach chyba jeszcze licealnych. Dzięki więc za opis rozjaśniający sprawę. Nawet dziś znalazłam jakieś śliwki bez lokatorów, a i gruszki zaczynają być jadalne, więc może się zmobilizuję, upcham gdzieś potomstwo z dala od kuchenki i będę działać. k.
@Idusia może zacznij od czegoś łatwiejszego? Zamiast powideł zrób najpierw kompoty ze śliwek? Kupujesz np. 5 kg śliwek, myjesz, odpestkowujesz, wkładasz do czystych słoików, dołewasz wody do rantu, wsypujesz cukier, albo nie wsypujesz zależy jak wolisz, jeśli sypiesz to tak z 1,5 łyżki na średniej wielkości słoik. Przecierasz rant i pokrywkę denaturatem, zakręcasz.
Wkładasz słoiki do garnka, żeby były zakryte włącznie z pokrywkami, zalewasz zimną wodą do pełna i gotujesz, jak zacznie wrzeć, to jeszcze ze 20 minut niech się pogotuje i zrobione .
Moja teściowa i Żona robią fasolę w słoiczkach w takiej zalewie jakby keczupowej. Fasolka szparagowa przekrojona na pół do tego, trochę marchewki utartej lub w plasterki do tego zalewa z keczupu, przecieru pomidorowego. Jak chcesz to dokładny przepis zdobędę trochę później. Fasolę w ziarenkach leciutko obgotować w wodzie i do woreczków do zamrażarki.
@juka, też się tym odstresowuję. chociaż chyba, jak Lila, mam już lekki przesyt przetworowy.
skończyły mi się małe słoiki na dżemy, a mam jeszcze sporo jabłek do przerobienia...
pierwszy raz robię nie z białym cukrem, tylko takim brudno-żółtym, wilgotnym jak piasek... to chyba muscovado jasny, bardzo aromatyczny.
na razie na półki poszły dżemy jeżynowe, jabłkowe, brzoskwiniowe i nektarynkowe. Nektarynkowe robią się najprościej i najszybciej, jeżynowe najwolniej.
Chciałam zrobić cukinie, znaczy się, zrobiłam, ale chyba nie umiem robić słonych weków Psują mi się zawsze, choć pasteryzuję, wyparzam słoiki przed itd. O co chodzi?
No i mam z 7 kg pomidorów, bardzo dojrzałych, ale boję się słoikować, bo i tak się pewnie zepsują. będę mrozić
jukaa, tak zrobiłam kilka razy z dżemem, zadziałało, więc myślałam, że można tak ze wszystkimi przetworami. I sobie rok temu nagotowałam gar fajnego sosu z cukinii, papryki, cebuli itp., i zrobiłam tak jak piszesz. wszystko musiałam wywalić.
W tym roku byłam ostrożniejsza, wygotowałam słoki przed, nałożyłam gorący sos, a potem dodatkowo pasteryzowałam, i na końcu do góry nogami pod ściereczkę na całą noc. I potem obserwowałam bacznie te słoiki, i mi się wydawało, że w jednym się taki ledwo widczony nalot biały pojawił. otworzyłam, powąchałam - skiśnięte. Do kibla poszło. Resztę słoików pilnie do lodówki wrzuciłam i ma drugi dzień dwa zużyłam na obiad - zepsute nie było, ale pachniało jakoś już dziwnie, więc na wszelki wypadek dodałam ostrych papryczek, podgrzewając. Zjedliśmy i żyjemy. Ale nie wiem, czy to całą zimę sobie może w tych słoikach siedzieć
ooo! a to masz babo placek, bo ja bez cebuli żyć nie umiem. Dam jeszcze szansę przecierowi pomidorowemu z Twojego przepisu, bo mam a)pomidory b)słoiki w odpowiednim rozmiarze i c)nie mam pudełek, w których mogłabym sos zamrozić
@pustynny_wiatr Moje leczo też z cebulą... z tamtego roku został mi jeszcze jeden słoik i jest w porządku. Teraz robię sos słodko-kwaśny, w którym jest cebula. A czy Twoje słoiki na pewno były dobrze zamknięte? Czy przy otwieraniu słyszałaś charakterystyczne kliknięcie? Słoik, który nie trzyma otwiera się bezgłośnie.
Komentarz
k.
@Idusia może zacznij od czegoś łatwiejszego? Zamiast powideł zrób najpierw kompoty ze śliwek? Kupujesz np. 5 kg śliwek, myjesz, odpestkowujesz, wkładasz do czystych słoików, dołewasz wody do rantu, wsypujesz cukier, albo nie wsypujesz zależy jak wolisz, jeśli sypiesz to tak z 1,5 łyżki na średniej wielkości słoik. Przecierasz rant i pokrywkę denaturatem, zakręcasz.
Wkładasz słoiki do garnka, żeby były zakryte włącznie z pokrywkami, zalewasz zimną wodą do pełna i gotujesz, jak zacznie wrzeć, to jeszcze ze 20 minut niech się pogotuje i zrobione .
O i to jest dobry pomysł :-)
Wiesz e spróbuję tylko mąż po nocce wstanie to mu będę głowę zawracać, sama do sklepu z młodą nie pójdę.
Moje leczo też z cebulą... z tamtego roku został mi jeszcze jeden słoik i jest w porządku. Teraz robię sos słodko-kwaśny, w którym jest cebula.
A czy Twoje słoiki na pewno były dobrze zamknięte? Czy przy otwieraniu słyszałaś charakterystyczne kliknięcie? Słoik, który nie trzyma otwiera się bezgłośnie.
ale ja jeszcze robię tylko sok z czarnego bzu
ps. nie wiem jak z odwiedzinami, nasz M. coś marudna i psika,zobaczę co dziś p. doktor powie..