Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Magiczny próg wielodzietnosci? Chyba nie...

1246789

Komentarz

  • @PaniWiosna ale takie było moje odczucie, moze inni maja inne, No i co z tego? Tez nie potrafią poza czubek własnego nosa popatrzeć? Jak napisze, ze w moim odczuciu różowe sukienki wyglądają głupio to tez taka obraza będzie? Bez sensu... Szkoda dnia, owocnych dyskusji życzę.
    Podziękowali 1Coralgol
  • edytowano październik 2019
    Padało tu ze nie należy porównywać, bo każda rodzinna inna. Inaczej żyje, ma inna organizacje codzienności, itd itp. 
    Jeden musi żyć w ciaśniejszym metrażu bo na horyzoncie brak możliwości zmian, inny zmienia metraż na większy bo mu jednak ciasno a inny lubi większy metraż. 
    Ale czy ten który lubi, musi przepraszać za to? 
    Jeden lubi ciszę i spokój i musi mieć kawałek swojej przestrzeni, innemu nie przeszkadza gwar przez cały dzień.  Tylko nie daj przyznać się ze woli się ciszę to zaraz jazgot, ze inni maja gorzej. 
    Co i rusz ktoś pisze, ze kupił dom, działkę, buduje się, do nich tez mieć będziecie pretensje ze są „oderwani” i sie w pysk komuś śmieją wywyższając się? 
    To chyba taka cecha narodowa „sąsiad nie może mieć lepiej”

  • edytowano październik 2019
    No dobra, ale jak ktoś jednak nie ma tych stu metrów, to kogo byście na jego miejscu dokwaterowali dziesięciolatce - brata o 2 lata młodszego, z którym więcej się kłóci niż dogaduje, brata o 5 lat młodszego, z którym lubi się znacznie bardziej czy niemowlę?
  • Hipolit  jak dla mnie,  to daj Boże każdemu metraż o którym marzy i jaki mu pasuje.
    Tylko słowo "musi" w tym kontekście mi zgrzyta. Żeby nie napisać dosadniej. 
    Podziękowali 4MAFJa Rogalikowa Kasik madzikg
  • edytowano październik 2019
    @bagata, mlodszego o 5 lat brata.
  • Musi zgrzyta rzeczywiście i troszkę mało empatyczne  ale bez przesady. Tym z Was których dzieci tez musza zazgrzytało.. ale jest trochę tak uderz w stół.. ze boli nas.. to co nas boli..tak samo może bolec ze ktoś pisze ze ojciec wielodzietnych musi się bardziej włączać a Ty wiesz ze Twój mąż się nie włącza i nie możesz zmienić tego ... albo ze musi zarabiać tyle by utrzymać.. albo ze rodzina musi mieć przestrzeń a Twoja nie ma.. i dajecie radę ale jak czytacie "ja bym tak nie mogła " a Wy wiecie ze czasem tez nie możecie to alc boli .. ni boli ale spokojnie nie trzeba zaraz wyzywać itp. Tez bym wolała by było napisane ze dziękuje Bogu ze moje dzieci maja przestrzeń której potrzebują.. ja dziękuje bardzo. Choć na razie jest 4 w jednym pokoju ale bawią się i tak na salonach, :-) majtki i skarpety maja tu w komodzie a reszty pranych ciagle rzeczy nawet często nie zdążę wynieść na górę ..bo ubierają się na dole tego i tu maja przygotowane..ale  dzięki Bogu ze ta góra jest Wogole :-) 
  • edytowano październik 2019
    @hipolit, żeby mieć ciszę,  musiałabym zamknąć Kajtka w piwnicy. Jak buczy, a buczy dużo i bezwiednie cały dom drży. 
    Wniosek jest prosty. Nie potrzebuje ciszy, bo jakbym potrzebowała, to musiałabym się Kajtka pozbyć z domu. 
    Podziękowali 2Ona64 madzikg
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Hipolit  jak dla mnie,  to daj Boże każdemu metraż o którym marzy i jaki mu pasuje.
    Tylko słowo "musi" w tym kontekście mi zgrzyta. Żeby nie napisać dosadniej. 
    Musi -dla M.aciejki. Przecież @Maciejka pisze że dla NICH, ze ONI jako rodzina tego potrzebują. 
    nie pisze, ze to mus dla wszystkich. 
    Ze każdy musi. 
    Zreszta w wielu innych wątkach wpisów ze „nikt nie będzie narzucał mi jak mam żyć” dotyczy to szkół, szczepień, dodatkowych zajęć itp a tu, jatka bo ktoś mówi głośno ze większy metraż to większy komfort. 


    Podziękowali 1Izka
  • Skatarzyna powiedział(a):
    @hipolit, żeby mieć ciszę,  musiałabym zamknąć Kajtka w piwnicy. Jak buczy, a buczy dużo i bezwiednie cały dom drży. 
    Wniosek jest prosty. Nie potrzebuje ciszy, bo jakbym potrzebowała, to musiałabym się Kajtka pozbyć z domu. 
    A gdzie wyczytalas żeby głośniejsze dzieci z domu wynieść? Żeby się pozbyć, zamykać w piwnicy? 
    I mieć tym samym spokój? 
  • hipolit powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    Hipolit  jak dla mnie,  to daj Boże każdemu metraż o którym marzy i jaki mu pasuje.
    Tylko słowo "musi" w tym kontekście mi zgrzyta. Żeby nie napisać dosadniej. 
    Musi -dla M.aciejki. Przecież @**** pisze że dla NICH, ze ONI jako rodzina tego potrzebują. 
    nie pisze, ze to mus dla wszystkich. 
    Ze każdy musi. 
    Zreszta w wielu innych wątkach wpisów ze „nikt nie będzie narzucał mi jak mam żyć” dotyczy to szkół, szczepień, dodatkowych zajęć itp a tu, jatka bo ktoś mówi głośno ze większy metraż to większy komfort. 


    To nadal nie jest "musi", to jest "ma możliwość i korzysta". 
  • No dobra, to z grubej rury. Mój Kuba przez kilka lat co rano budził się w smrodzie kupy brata z autyzmem. Albo witał mnie rano tekstem "mamo, nie znoszę go, znowu nas.ał mi na dywan". Akurat metraż mamy, Bogu dzięki, spory - ponad 150 użytkowej, po prostu inaczej wykorzystany. Zaplanowanie przestrzeni tak a nie inaczej, zakłada, że chłopaki będą spać w jednym pokoju. I już.
    Ale, ale. Na marginesie, od 2 tygodni Wiktor bez pampersa, poprawia się sytuacja :).
    Podziękowali 3MAFJa Joanna36 Agax4
  • @mader, nasza piwnica to ziemianka, grubo izolowana. Dałaby radę.
  • Hipolit, nie muszę o tym czytać, ja to czuję.
    Buczenie mnie rozstraja i chciałabym go  nie słyszeć. 
  • edytowano październik 2019
    hipolit powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    Hipolit  jak dla mnie,  to daj Boże każdemu metraż o którym marzy i jaki mu pasuje.
    Tylko słowo "musi" w tym kontekście mi zgrzyta. Żeby nie napisać dosadniej. 
    Musi -dla M.aciejki. Przecież @**** pisze że dla NICH, ze ONI jako rodzina tego potrzebują. 
    nie pisze, ze to mus dla wszystkich. 
    Ze każdy musi.


    @hipolit, myślę,  że poszło o co innego. Otóż każda duża rodzina MUSI mieć przestrzeń. Ale nie każda MOŻE. Maciejka pisze, że inaczej jej dzieci by się pozabijały. Oczywiście raczej do tego by nie doszło, mają rodziców,  którzy na pewno by temu zapobiegli również nie mając możliwości takiego metrażu i rozmieszczenia. Komfort życia niewatpliwie byłby  znacznie mniejszy. Wielu to już przetestowało, również z autystykam i nic dziwnego, że się burzą na takie "musi" i że 100m2 to mało. Ale jak się ma pewien komfort to przyjmuje się to za normę i trudno sobie wyobrazić, że mogłoby być inaczej. I że wtedy też jest życie... :)
    I w drugą stronę tak samo.

    Edit: za szybko piszecie...
  • W tajemnicy Wam powiem se tez bym chciała więcej przestrzeni ;-) szczególnie w kuchni i salonie i pokoju dziewczyn. U chlopakow starczy na razie- do czasu bo czym jest 20 M na 4 chłopa.. na szczęście mamy możliwości adaptacyjne pewne..tez mnie wkurza te wszystkie "podziwiam ja bym tak nie mogła". I pytam wtedyczy miałam se jednego z trojaczków zostawicXz .. tyle ze ja na prawdę widzę w kategorii cudu i to ze mamy dom i to ze mamy trojaczki i resztę dzieci.. po moich cyklach ponad 100 dniowych na początku małżeństwa.. nie czuje po prostu ze ja sobie wypracowałam coś co muszę mieć bo inaczej bym nie mogła.. nie potrafiłabym sama .. choć robiliśmy co mogliśmy.. pewnie jakbym miała poczucie ze wszystko se poustawiałem własna praca i inteligencja to tez bym napisała tym z mniejszym metrażem.. - ja bym tak nie mogła , zmień u siebie tez to i to i będzie dobrze Ci tez.. 
    Podziękowali 2Agax4 Isako
  • @mader, mąż ma już chyba nerwicę, myje ręce po 50 razy na dzień, bo mu śmierdzą. I wszędzie czuje kał... Jak musisz, to żyjesz ;)
  • Bambidu powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    Hipolit  jak dla mnie,  to daj Boże każdemu metraż o którym marzy i jaki mu pasuje.
    Tylko słowo "musi" w tym kontekście mi zgrzyta. Żeby nie napisać dosadniej. 
    Musi -dla M.aciejki. Przecież @**** pisze że dla NICH, ze ONI jako rodzina tego potrzebują. 
    nie pisze, ze to mus dla wszystkich. 
    Ze każdy musi. 
    Zreszta w wielu innych wątkach wpisów ze „nikt nie będzie narzucał mi jak mam żyć” dotyczy to szkół, szczepień, dodatkowych zajęć itp a tu, jatka bo ktoś mówi głośno ze większy metraż to większy komfort. 




    @hipolit, myślę,  że poszło o co innego. Otóż każda duża rodzina MUSI mieć przestrzeń. Ale nie każda MOŻE. **** pisze, że inaczej jej dzieci by się pozabijały. Oczywiście raczej do tego by nie doszło, mają rodziców,  którzy na pewno by temu zapobiegli również nie mając możliwości takiego metrażu i rozmieszczenia. Komfort życia niewatpliwie byłby  znacznie mniejszy. Wielu to już przetestowało, również z autystykam i nic dziwnego, że się burzą na takie "musi" i że 100m2 to mało. Ale jak się ma pewien komfort to przyjmuje się to za normę i trudno sobie wyobrazić, że mogłoby być inaczej. I że wtedy też jest życie... :)
    I w drugą stronę tak samo.

    Edit: za szybko piszecie...


    Maciejce się dostaje za to, ze żyje jak żyje. 
    Nie ściemnia. Pisze jak żyją, co IM daje komfort. I pisze ze swojego punktu widzenia, a nie z punktu widzenia innych. 
    Chyba niektórych naprawdę boli ze ktoś żyje lepiej, w lepszych warunkach niż on sam. To częste w naszym społeczeństwie, ze zgrzyta nam powodzenie innych, doszukujemy się w tym drugiego dna. 

    Kazda rodzina nie tyle MUSI co powinna mieć komfortowy metraż. Mysle ze to Maciejka miała miała na myśli. I mysle tez, ze większość się z tym zgadza.
    To podobnie jak ja twierdze ze samochód musi być duży. 
    Nie uważam ze każdy musi mieć duży. Dla mnie tak!
    i pewno pisząc na szybko, z rozpędu napisałabym ze musi być duży. 

    teraz jest wyliczanka które dziecko głośniej „wyje” i kto jaka ma komórkę/piwnice/kotłownie...
    na zasadzie- och, ja nie mam tak fajnie jsk inni, tzn ze muszę się dziecka się pozbyć żeby mieć ten komfort jaki inni maja :D 

    to jak w wątku o przemęczonym kierowcy- licytacja, komu częściej zdarza się być nie wysłanym, kto częściej z kontuzja jeździł, a kto więcej gada przez tel. 

    Ja kiedyś dostałam opierdziel od jednej forumki ze mam czelność chwalić się regałami kupionymi na promocji. Bo byłam na wakacjach (dokładne to chyba było -bo leciałam ost samolotem) i ze kto taki jak ja nie powinien na promocji kupować bo skoro stać mnie na lot, to stać mnie żeby nie korzystać z promocji. 
    I tak to chyba tu wyglada. 
    „ty nie możesz mieć czegoś lepszego, bo ja nie mam”

    Podziękowali 2Izka Stokrotka
  • edytowano październik 2019
    a propo "musi"
    Często dzieci mówią mi: "musisz mi dać, musisz mi zapiąć". Odpowiadam, że nic nie muszę i mogą mnie poprosić.
    Pewnego razu Mąż mi tłumaczył wypełnienie jakiegoś elektronicznego formularza: "i tutaj musisz kliknąć...", a z drugiego pokoju odezwał się głos: "Tata, Mama nic nie musi!!!"

    E: także słówko wieloznaczne. podobnie jak "moje"

    Podziękowali 4Skatarzyna Gloria Agax4 Isako
  • Ja zawsze odpowiadam:"Nic nie muszę. Jestem wolnym człowiekiem" :D
  • @Hipolit, manipulujesz. Jestem przekonana głęboko,  że mam dobre życie w dobrym domu. Nie zazdroszczę Maciejce ani nikomu innemu. A że pewne rzeczy mnie wkurzają?

    Właśnie przegonilam Kajtka z kolan, bo mi bekał w ucho. 
    Podziękowali 2Ona64 Rejczel
  • Bawcie radzę, jak Monira wyżej. 
  • Mogalbym miec i z 500m2, zagospodarowalabym bez problemu ;)
    Chyba bym desce elektrycznej jeździła po domu i do sprzątania ekipę jakas najela, ogrodnika itd
  • Ale analizujecie, ja cie...
    Najsmieszniejsze, ze to Skatarzyna pierwsza użyła słowa „musza”, a później sie za to obraza i wkurza. Tez ciekawy sposób prowadzenia dyskusji...
  • Napisałam muszą, bo Ty napisałaś, że to konieczność. Koniecznie, to znaczy musi. Niekoniecznie, nie musi. Może. 
  •  Mnie w kolejnym wątku znowu niezmiennie zadziwia tupet i brak samokrytyki Maciejki. Po tym co odwaliła tu jakiś czas temu to tylko krótki czas miała ciut ambicji i się nie pokazywała a teraz coraz bardziej musi chyba tym pogardzanym przez siebie krowom (żyjąc przecież w innym świecie) pokazać swą prawdę objawioną, cudne życie itp.
    Raz przeszło i przyjęły z powrotem, zaczęły traktować jak poprzednio to i kolejny raz naiwniaczki  pewnie wybaczą...
    ... ale co tam 
    Podziękowali 2asiao Rogalikowa
  • Elunia powiedział(a):
    @Hipolit sądzisz po sobie?
    Już któryś raz wmawiasz tutaj kobietom zazdrość o kasę.

    A baby bez sensu dały się znowu sprowokować.


    Zacytuj taka moja wypowiedz, ze wmawiam TUTAJ KOBIETOM zazdro o kasę. 

    A i te wcześniejsze wpisy tez poprosze, wszak piszesz ze „już któryś raz” to robię 
  • @Elunia, znów masz rację. Idę sprzątać, to mi lepiej wychodzi niż dyskusje.
  • Wlasnie byłam w domu kobiety, która nam swój domek w podwórzu wynajmuje, sama ma chałupę przerobiona z jakiejs fabryki/ manufaktury. Ciezko te setki metrów w ogole policzyć. Dzieci maja wewnątrz domu (!!!) pełnowymiarowego kosza do basketball-a, jakieś antresole, przeszklenia... No strasznie ogolnie ;)
  • A ja ze swojej strony jestem wdzięczna każdemu, kto na forum dzieli się szczerze swoim doświadczeniem. Jak ktoś pisze o trudnościach z chorymi dziećmi, małym metrażem, nieobecnym mężem to współczuję, ale jednocześnie otwierają mi się oczy na rzeczywistość. 
    Jak Maciejka pisze o swoich podróżach, imprezach, sukienkach i przyjaciołach to zazdroszczę, ale tak pozytywnie, bo myślę sobie, gdzie ja może jeszcze kiedyś pojadę i jaką fajną pracę znajdę.

  • @joachm1 napisz cos konstruktywnego, nie personalnego, bo to słabe bardzo.  Na serio traktujesz moje wpisy jako prawde objawiona? Dziwne to troche...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.